tag:blogger.com,1999:blog-23710950885916824962024-02-06T21:09:11.248-08:00Trekkies' LogUnknownnoreply@blogger.comBlogger169125tag:blogger.com,1999:blog-2371095088591682496.post-69348506339104285632020-02-10T02:41:00.000-08:002020-02-17T02:42:18.068-08:00Allegiance<br />
<div align="justify" style="background: transparent; line-height: 115%; margin-bottom: 0cm; text-indent: 1.3cm;">
<span style="color: #eeeeee; font-family: Verdana, sans-serif;"><b>Premiera</b>: 26 marca 1990</span></div>
<div align="justify" style="background: transparent; line-height: 115%; margin-bottom: 0cm; text-indent: 1.3cm;">
<span style="color: #eeeeee; font-family: Verdana, sans-serif;"><b>Reżyseria</b>: Winrich Kolbe</span></div>
<div align="justify" style="background: transparent; line-height: 115%; margin-bottom: 0cm; text-indent: 1.3cm;">
<span style="color: #eeeeee; font-family: Verdana, sans-serif;"><b>Scenariusz</b>: Richard Manning, Hans Beimler</span></div>
<div align="justify" style="background: transparent; line-height: 115%; margin-bottom: 0cm; text-indent: 1.3cm;">
<span style="color: #eeeeee; font-family: Verdana, sans-serif;"><br />
</span></div>
<div align="justify" style="background: transparent; line-height: 115%; margin-bottom: 0cm; text-indent: 1.3cm;">
<span style="color: #eeeeee; font-family: Verdana, sans-serif;">
Właściwie jeśli chodzi o samo sedno tego odcinka, pewnie mogłabym
powtórzyć tutaj jakieś fragmenty z notek o <i>The Cage</i> czy <i>The
Eye of The Beholder</i>. Bo znów dostajemy epizod o kosmicznym ZOO,
a skojarzenie z pilotażowym odcinkiem Oryginalnej Serii nasuwa się
o tyle mocno, że w <i><span style="font-weight: normal;">Allegiance</span></i><span style="font-weight: normal;">
</span><span style="font-weight: normal;">także mamy wysoko
rozwiniętą rasę, która nie ogarnia zupełnie podstawowych rzeczy,
jak na przykład to, że nikt nie lubi być porywany i przetrzymywany
gdzieś wbrew woli.</span></span></div>
<div align="justify" style="background: transparent; line-height: 115%; margin-bottom: 0cm; text-indent: 1.3cm;">
<span style="color: #eeeeee; font-family: Verdana, sans-serif;"><span style="font-weight: normal;">Zasadnicza różnica polega na tym,
że tym razem nie od razu wiemy, co jest grane. Obca rasa ujawni się
dopiero po pewnym czasie, podczas gdy wcześniej dostajemy całkiem
fajną, zagadkową sytuację, w której za pierwszym razem dość
trudno się połapać. No bo kto jest porywaczem? Na jakiej zasadzie
dobierał ofiary? Jaki ma cel, skoro nie wysuwa żadnych żądań?
Dlaczego w więzieniu, </span><span style="font-weight: normal;">do
którego trafi Picard i inni, są fałszywe drzwi? Wszystko to jest
dziwaczne i intryguje, każe wraz z kapitanem drążyć w
poszukiwaniu prawdy.</span></span></div>
<div align="justify" style="background: transparent; line-height: 115%; margin-bottom: 0cm; text-indent: 1.3cm;">
<span style="color: #eeeeee; font-family: Verdana, sans-serif;"><span style="font-weight: normal;">Zresztą, Picard w ogóle bardzo
fajnie wypada w tym odcinku: </span><span style="font-weight: normal;">momentalnie
wchodzi w kapitańskie buty, mimo że nie ma wokół siebie załogi,
tylko zupełnie nieznajomych, losowych obcych. Jest w stanie ich
zorganizować, tak żeby Esoqq (Reiner Schöne) nikogo nie zeżarł.
No i w końcu to Picard, nikt inny, odkryje prawdę, mimo rozlicznych
podejrzeń rzucanych na pozostałych członków niedoli.</span></span></div>
<div align="justify" style="background: transparent; font-weight: normal; line-height: 115%; margin-bottom: 0cm; text-indent: 1.3cm;">
<span style="color: #eeeeee; font-family: Verdana, sans-serif;"><br />
</span></div>
<div align="justify" style="background: transparent; line-height: 115%; margin-bottom: 0cm; text-indent: 1.3cm;">
<span style="color: #eeeeee; font-family: Verdana, sans-serif;"><span style="font-weight: normal;">Z drugiej strony, oprócz perypetii
czworga więźniów, mamy też zaprezentowane losy załogi
Enterprise, która zostaje skonfrontowana z fałszywym Picardem.
Tutaj mamy spory potencjał komediowy, </span><span style="font-weight: normal;">bo
uzurpator z jakiegoś powodu zachowuje się… cóż, powiedzmy, że
mało przekonująco jako kapitan, pod którego się podszywa. </span><span style="font-weight: normal;">Z
jednej strony ewidentnie siedzą w nim wspomnienia i myśli
oryginalnego Picarda, z drugiej jednak zapodziały się gdzieś
kapitańskie priorytety i ideały, </span><span style="font-weight: normal;">na
skutek czego nasz uzurpator z subtelnością nieomal Kirka zaczyna
podrywać doktor Crusher.</span></span></div>
<div align="justify" style="background: transparent; line-height: 115%; margin-bottom: 0cm; text-indent: 1.3cm;">
<span style="color: #eeeeee; font-family: Verdana, sans-serif;"><br />
</span></div>
<div align="justify" style="background: transparent; line-height: 115%; margin-bottom: 0cm; text-indent: 1.3cm;">
<span style="font-weight: normal;"><span style="color: #eeeeee; font-family: Verdana, sans-serif;">Dziwi trochę, że zaawansowani
kosmici odpowiedzialni za całą tę hecę nie potrafią ogarnąć,
jak działa pozbawianie kogoś wolności. To znaczy: z całą
pewnością ogarniają samą ideę więżenia i bycia więźniami, no
bo są uwikłani w te relacje na co dzień. Widzą też na pewno, że
ich porwane szczury laboratoryjne próbują uciec, że odczuwają
dyskomfort. Nie do końca więc przemawia do mnie ich zdumienie z
końcówki odcinka, z którego to zdumienia wynika, jakoby oni w
ogóle nie mieli świadomości, że hej, to nieprzyjemne co oni
robią, i jak ktoś robi im to samo, to nie jest fajne. A przecież
tak właśnie nasi kosmici są przedstawieni: jako ci, którzy w
gruncie rzeczy nie chcą źle i ich intencją nigdy nie było jako
takie wyrządzanie krzywdy, po prostu nie myśleli, że to tak
nieprzyjemne.</span></span></div>
<div align="justify" style="background: transparent; line-height: 115%; margin-bottom: 0cm; text-indent: 1.3cm;">
<span style="color: #eeeeee; font-family: Verdana, sans-serif;"><br />
</span></div>
<div align="justify" style="background: transparent; line-height: 115%; margin-bottom: 0cm; text-indent: 1.3cm;">
<span style="color: #eeeeee; font-family: Verdana, sans-serif;"><span style="font-weight: normal;">Mam mieszane uczucia. Z jednej
strony odcinek po prostu ogląda się przyjemnie. No bo tutaj Picard
z niebywałą charyzmą i uporem rozwiązuje zagadkę swojego
porwania, tam z kolei podszywająca się pod niego istota uczestniczy
w szeregu śmieszkowych scen, które – choć w gruncie rzeczy
pozbawione sensu – są po prostu zabawne i na swój sposób
przyjemne. Z drugiej jednak, ani ten odcinek nie jest szczególnie
odkrywczy (no bo </span><i><span style="font-weight: normal;">The
Cage</span></i><span style="font-weight: normal;">!), ani – mam
wrażenie – nadzwyczaj dobrze przemyślany. </span><span style="font-weight: normal;">Są
luki w kreacji obcych, pozostawiają też nieco do życzenia
zachowania załogi Enterprise. Więc to fajny odcinek, żeby sobie
obejrzeć, ale już nie do końca się sprawdza, jeśli człowiek
chce o nim pomyśleć trochę po seansie. Ot, takie leniwe
czterdzieści minut – leniwe, jak się zdaje, i dla widza, i dla
twórców.</span></span></div>
<div align="justify" style="background: transparent; line-height: 115%; margin-bottom: 0cm; text-indent: 1.3cm;">
<span style="color: #eeeeee; font-family: Verdana, sans-serif;"><br />
</span></div>
<div align="justify" style="background: transparent; line-height: 115%; margin-bottom: 0cm; text-indent: 1.3cm;">
<span style="color: #eeeeee; font-family: Verdana, sans-serif;"><br />
</span></div>
<div align="justify" style="background: transparent; line-height: 115%; margin-bottom: 0cm; text-indent: 1.3cm;">
<span style="color: #eeeeee; font-family: Verdana, sans-serif;"><br />
</span></div>
<div align="justify" style="background: transparent; line-height: 115%; margin-bottom: 0cm; text-indent: 1.3cm;">
<span style="color: #eeeeee; font-family: Verdana, sans-serif;">
– <i><span style="font-weight: normal;">My given name is Esoqq. It
means 'fighter.'</span></i></span></div>
<div align="justify" style="background: transparent; line-height: 115%; margin-bottom: 0cm; text-indent: 1.3cm;">
<span style="color: #eeeeee; font-family: Verdana, sans-serif;">
– <i><span style="font-weight: normal;">I'll bet half the names in
Chalnoth language mean fighter.</span></i></span></div>
<div align="justify" style="background: transparent; line-height: 115%; margin-bottom: 0cm; text-indent: 1.3cm;">
<span style="color: #eeeeee; font-family: Verdana, sans-serif;">
– <i><span style="font-weight: normal;">Mizarians, your names all
mean surrenderer!</span></i></span></div>
Unknownnoreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-2371095088591682496.post-81665219889504435562020-01-27T05:41:00.000-08:002020-01-29T05:43:10.561-08:00Sins of the Father<table cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="float: left; margin-right: 1em; text-align: left;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi4A7ibz4WmX9gmsu6LazRXUBXh0e1rNrjknzZrNDcylD_BXsGjmd2x48RXsbJERbMvAzVhwsN3-ariQYSy52RwRJYu3w-ZXE2DeiE7MHoW4-l6ghO2TztHJN5HDNt4WMTW_J68T6dSerE/s1600/sins.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; margin-bottom: 1em; margin-left: auto; margin-right: auto;"><span style="color: #eeeeee;"><img border="0" data-original-height="483" data-original-width="310" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi4A7ibz4WmX9gmsu6LazRXUBXh0e1rNrjknzZrNDcylD_BXsGjmd2x48RXsbJERbMvAzVhwsN3-ariQYSy52RwRJYu3w-ZXE2DeiE7MHoW4-l6ghO2TztHJN5HDNt4WMTW_J68T6dSerE/s320/sins.jpg" width="205" /></span></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;"><span style="color: #eeeeee; font-family: Verdana, sans-serif;">il. Juan Ortiz (<a href="https://www.amazon.com/Star-Trek-Generation-Father-Poster/dp/B079314GY8">źródło</a>)</span></td></tr>
</tbody></table>
<br />
<div style="background: transparent; line-height: 115%; margin-bottom: 0cm; text-align: left; text-indent: 1.3cm;">
<span style="color: #eeeeee; font-family: Verdana, sans-serif;"><b style="text-indent: 1.3cm;">Premiera</b><span style="text-indent: 1.3cm;">:
19 marca 1990</span></span></div>
<div style="background: transparent; line-height: 115%; margin-bottom: 0cm; text-align: left; text-indent: 1.3cm;">
<span style="color: #eeeeee; font-family: Verdana, sans-serif;"><b>Reżyseria</b>:
Les Landau</span></div>
<div style="background: transparent; line-height: 115%; margin-bottom: 0cm; text-align: left; text-indent: 1.3cm;">
<span style="color: #eeeeee; font-family: Verdana, sans-serif;"><b>Scenariusz</b>:
Drew Deighan, Ronald D. Moore, W. Reed Moran</span></div>
<div style="background: transparent; line-height: 115%; margin-bottom: 0cm; text-align: justify; text-indent: 1.3cm;">
<span style="color: #eeeeee; font-family: Verdana, sans-serif;"><br />
</span></div>
<div style="background: transparent; line-height: 115%; margin-bottom: 0cm; text-align: justify; text-indent: 1.3cm;">
<span style="color: #eeeeee; font-family: Verdana, sans-serif;">Za
nami kolejny zacny odcinek. Tym razem uwaga twórców – i widzów –
skupia się na Worfie. Mamy wcale ciekawy wgląd w kulturę i
politykę Klingonów, ze wszystkimi tego plusami i minusami, ale
wartość fabuły jest tym większa, że otwiera nam całkiem duży
rozdział historii Star Treka, czyli walkę klingońskich klanów o
władzę. To tu poznajemy Durasa, który jeszcze nie raz się objawi.</span></div>
<div style="background: transparent; line-height: 115%; margin-bottom: 0cm; text-align: justify; text-indent: 1.3cm;">
<span style="color: #eeeeee; font-family: Verdana, sans-serif;">I
trzeba przyznać, że to jest ładnie zrealilzowane. Worf wreszcie
przestał być wiecznie przewracającym się, trochę bezużytecznym
członkiem załogi, a pokazuje się jako pełnowymiarowa postać –
z historią trochę bogatszą niż „hurr durr, wojownik!”. Prawdę
mówiąc, nie bardzo mam na co tu narzekać. Poza oczywistościami,
czyli na przykład kompletną zbędnością doradcy Troi.</span></div>
<div style="background: transparent; line-height: 115%; margin-bottom: 0cm; text-align: justify; text-indent: 1.3cm;">
<span style="color: #eeeeee; font-family: Verdana, sans-serif;">No
bo po kolei: obecność <b>Kurna</b> (Tony Todd) na pokładzie
Enterprise jest fajna nie tylko ze względu na nadchodzącą
historię, ale też dlatego, że w pewnej mierze przecież unieważnia
moje marudzenie z odcinka <i>A Matter of Honor</i>, w którym to
Riker trafił na klingoński okręt IKS Pagh. To znaczy nadal uważam,
że tam cała kwestia wymiany została pokazana głupio i myląco,
ale dobrze wiedzieć, że w rzeczywistości jednak ta akcja była
chyba nieco lepiej zorganizowana i że rzeczywiście polegała na
<i>wymianie</i>, czyli że Klingoni też kogoś przysłali.</span></div>
<div style="background: transparent; line-height: 115%; margin-bottom: 0cm; text-align: justify; text-indent: 1.3cm;">
<span style="color: #eeeeee; font-family: Verdana, sans-serif;">Kurn
zresztą jest przeuroczym Klingonem, który jednocześnie wkurza, ale
jednocześnie jakoś tak miło się patrzy, jak rozstawia po kątach
federacyjne ciepłe kluchy. Bo oczywiście nasi cukierkowi
bohaterowie są idealnie zdyscyplinowani, zdolni i w ogóle strzelają
tęczami z brzuszków, ale (to nie jest wcale nic chlubnego) dobrze
się patrzy, jak taki ideał dostaje kopa i zaczyna płakać. A w
sumie Wesley czy Geordi w dużej mierze uderzyli właśnie w takie
pochlipywanie w kącie, że ojejej, nowy pierwszy oficer ich
skrytykował. I jeszcze fajne jest to, że niby twierdzą, jakoby
krytyka była zupełnie niesłuszna, a Kurn się czepiał, ale z
drugiej strony, w żadnym momencie nie widać tego na ekranie. Kiedy
Klingon zwrócił uwagę Wesleyowi na jego zachowanie, chłopak
rzeczywiście uskuteczniał sobie pogaduszki. Oczywiście, pewnie to
nie były szkodliwe pogaduszki, niemniej przyczyna skarcenia nie była
tak do końca wzięta z kosmosu.</span></div>
<div style="background: transparent; line-height: 115%; margin-bottom: 0cm; text-align: justify; text-indent: 1.3cm;">
<span style="color: #eeeeee; font-family: Verdana, sans-serif;">No
i przekomiczne wydało mi się „nękanie” Worfa. Naprawdę szacun
dla Kurna, że potrafił wkurzyć całą załogę, niezależnie od
rasy – każdemu zapewnił indywidualne traktowanie.</span></div>
<div style="background: transparent; line-height: 115%; margin-bottom: 0cm; text-align: justify; text-indent: 1.3cm;">
<span style="color: #eeeeee; font-family: Verdana, sans-serif;"><br />
</span></div>
<div style="background: transparent; line-height: 115%; margin-bottom: 0cm; text-align: justify; text-indent: 1.3cm;">
<span style="color: #eeeeee; font-family: Verdana, sans-serif;">Ale
nie o Kurna chodzi – znaczy o niego też, niemniej on tylko odpala
główny wątek, czyli domniemane zbrodnie Domu Mogha, które miały
sprawić, że Worf zostanie wyklęty przez Klingonów (o! Właśnie
uświadomiłam sobie, że Klingoni to obok ludzi jedyna rasa –
przynajmniej z tych głównych – której nazwa nie pochodzi od
planety, z której pochodzą!).</span></div>
<div style="background: transparent; line-height: 115%; margin-bottom: 0cm; text-align: justify; text-indent: 1.3cm;">
<span style="color: #eeeeee; font-family: Verdana, sans-serif;">Mamy
fajne wprowadzenie powracających później postaci oraz wstęp do
dużo większego wątku. Zaczyna się póki co skromnie i nic nie
zapowiada kierunku, w jakim się to potoczy, niemniej to fabuła
ewidentnie niedomknięta i z dużym potencjałem. Mamy ładnie
zarysowaną relację Worfa z Picardem – to taka z jednej strony
przyjaźń, z drugiej jednak ogromny szacunek, ściśle zresztą
powiązany z hierarchią na mostku Enterprise. Moment, w którym
kapitan zostaje <i>cha’DIch </i>Worfa, bardzo wiele pokazuje. Co
więcej, bardzo mi się podoba, jak koniec końców Picard omal nie
rozpykał dwóch klingońskich zamachowców, którzy się na niego
rzucili, mimo że przecież nie jest najmłodszy ani najsilniejszy
spośród przyjaciół Worfa.</span></div>
<div style="background: transparent; line-height: 115%; margin-bottom: 0cm; text-align: justify; text-indent: 1.3cm;">
<span style="color: #eeeeee; font-family: Verdana, sans-serif;">W
ogóle ten odcinek dał mi nieco do myślenia w temacie kapitana
Picarda: mam wrażenie, że on jest źle postrzegany. Zazwyczaj widzi
się go jako zręcznego dyplomatę, który pilnie strzeże Pierwszej
Dyrektywy i ogólnie sprawdza się w sytuacji pokoju, ale nie
poradziłby sobie podczas wojny. A tak naprawdę chyba jednak w
Picarda jest całkiem dużo wojownika, tylko rzadko kiedy mamy w
Następnym Pokoleniu okazję to widzieć.</span></div>
<div style="background: transparent; line-height: 115%; margin-bottom: 0cm; text-align: justify; text-indent: 1.3cm;">
<span style="color: #eeeeee; font-family: Verdana, sans-serif;"><br />
</span></div>
<div style="background: transparent; line-height: 115%; margin-bottom: 0cm; text-align: justify; text-indent: 1.3cm;">
<span style="color: #eeeeee; font-family: Verdana, sans-serif;">Okej,
jednak do dwóch rzeczy mogę się przyczepić: po pierwsze,
odnaleziona <b>Kahlest</b> (Thelma Lee): poświęcono nieco czasu na
jej odnalezienie i sprowadzenie, były walki i trudne decyzje,
zapowiadało się, że to coś ważnego. I z ogromnym zdumieniem
przyjęłam fakt, że tak naprawdę obecność staruszki nie miała
żadnego znaczenia. Stawiła się przed obliczem <b>K’mpeca</b>
(Charles Cooper), oznajmiono, że będzie zeznawać, K’mpec
oznajmił, że to zeznanie mu zwisa – i Kahlest sobie poszła. Wow.
Warto było nabudowywać tę scenę!</span></div>
<div style="background: transparent; line-height: 115%; margin-bottom: 0cm; text-align: justify; text-indent: 1.3cm;">
<span style="color: #eeeeee; font-family: Verdana, sans-serif;">No
i jeszcze coś, z czego już od dawna się śmieję, to znaczy
postępowanie klingońskiej Rady wobec skazanych zdrajców. No bo
jeśli uznajemy kogoś zdrajcą, to uznajemy w tym, że mamy do
czynienia z osobą zdolną do skrytobójstwa, szczwaną, przebiegłą,
podstępną, prawda? Czy to nie brzmi jak ostatnia osoba, od której
odwrócilibyśmy się plecami? Tymczasem znakiem uznania Worfa winnym
zdrady jest to, że cała Rada właśnie to czyni: odwraca się doń
plecami. Serio, to jest cud, że Imperium Klingońskie w ogóle
przetrwało.</span></div>
<div style="background: transparent; line-height: 115%; margin-bottom: 0cm; text-align: justify; text-indent: 1.3cm;">
<span style="color: #eeeeee; font-family: Verdana, sans-serif;"><br />
</span></div>
<div style="background: transparent; line-height: 115%; margin-bottom: 0cm; text-align: justify; text-indent: 1.3cm;">
<span style="color: #eeeeee; font-family: Verdana, sans-serif;">Mimo
małych niedoskonałości, to bardzo dobry odcinek, który zostaje w
pamięci na dłużej i każe czekać, co dalej wydarzy się z Worfem.
No bo trudno uwierzyć, że scenarzyści już po wsze czasy zostawią
go w niesławie, skazanego za zbrodnię, której Mogh nigdy nie
popełnił. Ale to już historia na inne odcinki.</span></div>
<div style="background: transparent; line-height: 115%; margin-bottom: 0cm; text-align: justify; text-indent: 1.3cm;">
<span style="color: #eeeeee; font-family: Verdana, sans-serif;"><br />
</span></div>
<div style="background: transparent; line-height: 115%; margin-bottom: 0cm; text-align: justify; text-indent: 1.3cm;">
<span style="color: #eeeeee; font-family: Verdana, sans-serif;"><br />
</span></div>
<div style="background: transparent; line-height: 115%; margin-bottom: 0cm; text-align: justify; text-indent: 1.3cm;">
<span style="color: #eeeeee; font-family: Verdana, sans-serif;"><br />
</span></div>
<div style="background: transparent; line-height: 115%; margin-bottom: 0cm; text-align: justify; text-indent: 1.3cm;">
<span style="color: #eeeeee; font-family: Verdana, sans-serif;">
– <i>You
are brave, </i><span style="font-style: normal;">cha'DIch</span><i>.
Worf chose well.</i></span></div>
Unknownnoreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-2371095088591682496.post-86825610241874331762020-01-13T09:54:00.000-08:002020-01-14T23:56:12.098-08:00The Offspring<br />
<div style="background: transparent; line-height: 115%; margin-bottom: 0cm; text-align: justify; text-indent: 1.2cm;">
<span style="color: #eeeeee; font-family: Verdana, sans-serif;"><b>
<table cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="float: left; margin-right: 1em; text-align: left;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiQ5sjpyhAhAGHUtZGfzABlEmvWHR_1AOj5BVA67IEPt1r9ZqLfqySUdITc-GREx_KFREy1j17hHQZl-o0X4jwWan2AQVevkRM1LlWsgGFuYpWO4taRkWb_EkZmgJ3vLbCVCYIJgia6h8w/s1600/61xpY4DPGvL._UL1000_.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; margin-bottom: 1em; margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" data-original-height="481" data-original-width="312" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiQ5sjpyhAhAGHUtZGfzABlEmvWHR_1AOj5BVA67IEPt1r9ZqLfqySUdITc-GREx_KFREy1j17hHQZl-o0X4jwWan2AQVevkRM1LlWsgGFuYpWO4taRkWb_EkZmgJ3vLbCVCYIJgia6h8w/s320/61xpY4DPGvL._UL1000_.jpg" width="207" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;"><span style="font-size: x-small;">il. Juan Ortiz (<a href="https://www.amazon.com/Star-Trek-Generation-Offspring-Poster/dp/B0754KZB92">źródło</a>)</span></td></tr>
</tbody></table>
Premiera</b>: 12 marca 1990</span></div>
<div style="background: transparent; line-height: 115%; margin-bottom: 0cm; text-align: justify; text-indent: 1.2cm;">
<span style="color: #eeeeee; font-family: Verdana, sans-serif;"><b>
Reżyseria</b>: Jonathan Frakes</span></div>
<div style="background: transparent; line-height: 115%; margin-bottom: 0cm; text-align: justify; text-indent: 1.2cm;">
<span style="color: #eeeeee; font-family: Verdana, sans-serif;"><b>
Scenariusz</b>: René Echevarria</span></div>
<div style="background: transparent; line-height: 115%; margin-bottom: 0cm; text-align: justify; text-indent: 1.2cm;">
<span style="color: #eeeeee; font-family: Verdana, sans-serif;"><br />
</span></div>
<div style="background: transparent; line-height: 115%; margin-bottom: 0cm; text-align: justify; text-indent: 1.2cm;">
<span style="color: #eeeeee; font-family: Verdana, sans-serif;">
Jonathan Frakes od wielu lat jest związany ze Star Trekiem - nie
tylko jako odtwórca roli legendarnego Williama Rikera, ale też
reżyser zarówno wielu odcinków serialu (Następne Pokolenie i nie
tylko), jak i filmów pełnometrażowych. Nie mogę powiedzieć, że
wszystkie Star Treki, które wyszły spod ręki Frakesa to
arcydzieła, ale myślę, że z dużą dozą pewności można
stwierdzić, że kto jak kto, ale ten człowiek rozumie, o co w tym
wszystkim chodzi. Nawet jeśli odcinek nie jest ogromnie porywający,
to jest po prostu przyjemny, podejmuje znane problemy i wątki, a
bohaterowie trzymają się swoich charakterów.</span></div>
<div style="background: transparent; line-height: 115%; margin-bottom: 0cm; text-align: justify; text-indent: 1.2cm;">
<span style="color: #eeeeee; font-family: Verdana, sans-serif;"><br />
</span></div>
<div style="background: transparent; line-height: 115%; margin-bottom: 0cm; text-align: justify; text-indent: 1.2cm;">
<span style="color: #eeeeee; font-family: Verdana, sans-serif;">
Taki właśnie jest odcinek <i><span style="text-decoration: none;">The
Offspring</span></i>, w którym Data postanawia stworzyć sobie
dziecko.</span></div>
<div style="background: transparent; line-height: 115%; margin-bottom: 0cm; text-align: justify; text-indent: 1.2cm;">
<span style="color: #eeeeee; font-family: Verdana, sans-serif;">
Muszę przyznać, że za pierwszym razem ten epizod mnie zaskoczył.
Doświadczenie podpowiadało mi, że jeśli na scenę wchodzi drugi
android, w dodatku lepszy, bo szybciej uczący się niż Data, to z
całą pewnością koniec końców okaże się, że projekt wymknie
się spod kontroli, <b>Lal</b> (Hallie Todd) się zbuntuje i będzie
ją trzeba dramatycznie wyłączyć albo coś w ten deseń. Tymczasem
René Echevarria zaproponował widzom zaskakująco ciepłą, spokojną
historię, w której tak naprawdę nie ma antagonisty. Lal okazuje
się do samego końca głodną wiedzy, ale też kochającą córką
Daty, która nikomu nie wyrządza krzywdy.</span></div>
<div style="background: transparent; line-height: 115%; margin-bottom: 0cm; text-align: justify; text-indent: 1.2cm;">
<span style="color: #eeeeee; font-family: Verdana, sans-serif;">
<table cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="float: right; margin-left: 1em; text-align: right;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhYcJDgQMp8CINKenezGoNwyfKpitVVW9epSbIW7GnEwhTsZOU9kqkHvzuue23ANfB_IFvnveKXJIzZ4ol62Awh1-Avzis_4YI9uSmmXDDRKHw1ir_blZK-063uAGswhlrjbmWeVseagvY/s1600/Picard_impatient_with_data.jpg" imageanchor="1" style="clear: right; margin-bottom: 1em; margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" data-original-height="1203" data-original-width="1600" height="240" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhYcJDgQMp8CINKenezGoNwyfKpitVVW9epSbIW7GnEwhTsZOU9kqkHvzuue23ANfB_IFvnveKXJIzZ4ol62Awh1-Avzis_4YI9uSmmXDDRKHw1ir_blZK-063uAGswhlrjbmWeVseagvY/s320/Picard_impatient_with_data.jpg" width="320" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Takie tam, jak zwykle podczas rozmów z Datą<br />(<a href="https://memory-alpha.fandom.com/wiki/The_Offspring_(episode)">źródło</a>)</td></tr>
</tbody></table>
I chyba nawet admirał <b>Haftel</b> (Nicolas Coster) nie może być
nazwany antagonistą tego odcinka, bo wszystko co robi, robi w dobrej
wierze, kierując się procedurami obowiązującymi w Federacji i
rozsądkiem. Tak, może i nie ma tak ogromnego serduszka jak wszyscy
na pokładzie Enterprise, może nie jest w równym stopniu
emocjonalnie ustosunkowany do Lal – ale przecież wcale nie
powinien być, jest admirałem, który powinien pozostawać w swoich
obserwacjach maksymalnie obiektywny i logiczny.</span></div>
<div style="background: transparent; line-height: 115%; margin-bottom: 0cm; text-align: justify; text-indent: 1.2cm;">
<span style="color: #eeeeee; font-family: Verdana, sans-serif;">
Konflikt, który pojawia się w odcinku, pozostaje dzięki temu
nieomal tragiczny - mamy skonfrontowane racje państwa i racje
jednostki. Wiadomo, że widz będzie sympatyzował z Datą i jego
przyjaciółmi, tak jak w <i>Antygonie</i> sympatyzuje się z
Antygoną, ale gdzieś z tyłu głowy i tak odzywa się głos, że to
nie jest takie oczywiste.</span></div>
<div style="background: transparent; line-height: 115%; margin-bottom: 0cm; text-align: justify; text-indent: 1.2cm;">
<span style="color: #eeeeee; font-family: Verdana, sans-serif;"><br />
</span></div>
<table cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="float: left; margin-right: 1em; text-align: left;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgZtWR_AXs-Efsa6CSMDAEVZEJbEyIyRLXiy29Hhyphenhyphen3JSK1-Iw5INhBduWhL9SRXCpAKTk5_3IZ6Xx2yoFXGZAekVaLNTGOPTC42q4jm53EFBBAn67KDboC5i7MHJRsd-Po9jZIc2AouxCU/s1600/Lal_kissing_Riker.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; margin-bottom: 1em; margin-left: auto; margin-right: auto;"><span style="color: #eeeeee;"><img border="0" data-original-height="1219" data-original-width="1600" height="243" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgZtWR_AXs-Efsa6CSMDAEVZEJbEyIyRLXiy29Hhyphenhyphen3JSK1-Iw5INhBduWhL9SRXCpAKTk5_3IZ6Xx2yoFXGZAekVaLNTGOPTC42q4jm53EFBBAn67KDboC5i7MHJRsd-Po9jZIc2AouxCU/s320/Lal_kissing_Riker.jpg" width="320" /></span></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;"><span style="color: #eeeeee; font-family: Verdana, sans-serif; font-size: x-small;">Subtelny podryw pierwszego oficera, <br />no bo czasem trzeba przestać się krygować. <br />(<a href="https://memory-alpha.fandom.com/wiki/The_Offspring_(episode)">źródło</a>)</span></td></tr>
</tbody></table>
<div style="background: transparent; line-height: 115%; margin-bottom: 0cm; text-align: justify; text-indent: 1.2cm;">
<span style="color: #eeeeee; font-family: Verdana, sans-serif;"><i>The Offspring</i> to właściwie dość smutny odcinek, ale
zawierający też bardzo dużo skondensowanej treści: no bo po
pierwsze, mamy główny problem, czyli czy jakaś zewnętrzna władza
ma prawo odebrać rodzicowi dziecko, nawet jeśli dla dobra tego
dziecka? Jakie znaczenie w takiej sytuacji ma zdanie rodzica, no a
przede wszystkim – co ma do powiedzenia samo dziecko? Po drugie,
przemyka problem wykluczenia ze względu na inność – o ile
dorośli nie mają z Lal problemu, o tyle androidka ma poważne
kłopoty z przystosowaniem w szkole. Nawet szkoda, że nie wpleciono
wątku podjęcia próby poszerzenia dziecięcych horyzontów, bo
wyszło na to, że reszta załogi akceptuje takie postawy. Jest też
nieco o miłości (urocza ciekawostka: Guinan, która objaśniała
ideę trzymania się za ręce i takich tam, pierwotnie miała mówić
Lal, że tak się dzieje, kiedy kobieta i mężczyzna się kochają.
Sama Woopi Goldberg zasugerowała, że należałoby to przerobić na
wersję neutralną płciowo i ostatecznie dostaliśmy "kiedy
dwoje ludzi się kocha" - trudno mi nie docenić tej zmiany, bo
ona bardzo wyraźnie pokazuje jeden z bardziej wartościowych
aspektów Star Treka), odpowiedzialności i – <i>last but not least</i>
– człowieczeństwie androidów.</span></div>
<div style="background: transparent; line-height: 115%; margin-bottom: 0cm; text-align: justify; text-indent: 1.2cm;">
<span style="color: #eeeeee; font-family: Verdana, sans-serif;">
No bo pod tym względem Lal, jak się okazuje, prześcignęła Datę.
Choć ja trochę przestaję kupować te gadki Daty, jak to on nic nie
czuję, bo naprawdę nie zachowywał się tak, jakby faktycznie nie
kochał swojej córki. To taki Pinokio, który chce być prawdziwym
chłopcem, tylko chyba mu umknęło, że od dawna już nim jest. I to
też mi się podoba.</span></div>
<div style="background: transparent; line-height: 115%; margin-bottom: 0cm; text-align: justify; text-indent: 1.2cm;">
<span style="color: #eeeeee; font-family: Verdana, sans-serif;"><br />
</span></div>
<div style="background: transparent; line-height: 115%; margin-bottom: 0cm; text-align: justify; text-indent: 1.2cm;">
<span style="color: #eeeeee; font-family: Verdana, sans-serif;">
Kameralny, miły odcinek, który mimo że nie odkrywa jakichś
nieziemskich rewelacji, stanowi bardzo miło spędzony czas.</span></div>
<div style="background: transparent; line-height: 115%; margin-bottom: 0cm; text-align: justify; text-indent: 1.2cm;">
<span style="color: #eeeeee; font-family: Verdana, sans-serif;"><br />
</span></div>
<div style="background: transparent; line-height: 115%; margin-bottom: 0cm; text-align: justify; text-indent: 1.2cm;">
<span style="color: #eeeeee; font-family: Verdana, sans-serif;"><br />
</span></div>
<div style="background: transparent; line-height: 115%; margin-bottom: 0cm; text-align: justify; text-indent: 1.2cm;">
<span style="color: #eeeeee; font-family: Verdana, sans-serif;"><br />
</span></div>
<div style="background: transparent; line-height: 115%; margin-bottom: 0cm; text-align: justify; text-indent: 1.2cm;">
<span style="color: #eeeeee; font-family: Verdana, sans-serif;">
– <i>I feel.</i></span></div>
<div style="background: transparent; line-height: 115%; margin-bottom: 0cm; text-align: justify; text-indent: 1.2cm;">
<span style="color: #eeeeee; font-family: Verdana, sans-serif;">
– <i>What do you feel, Lal?</i></span></div>
<div style="background: transparent; line-height: 115%; margin-bottom: 0cm; text-align: justify; text-indent: 1.2cm;">
<span style="color: #eeeeee; font-family: Verdana, sans-serif;">
– <i>I love you, father.</i></span></div>
<div style="background: transparent; line-height: 115%; margin-bottom: 0cm; text-align: justify; text-indent: 1.2cm;">
<span style="color: #eeeeee; font-family: Verdana, sans-serif;">
– <i>I wish I could feel it with you.</i></span></div>
<div style="background: transparent; line-height: 115%; margin-bottom: 0cm; text-align: justify; text-indent: 1.2cm;">
<span style="color: #eeeeee; font-family: Verdana, sans-serif;">
– <i>I will feel it for both of us… thank you for my life.</i></span></div>
Unknownnoreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-2371095088591682496.post-72055316424052029472019-12-30T14:25:00.000-08:002019-12-30T14:46:36.499-08:00A Matter of Perspective<table cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="float: left; margin-right: 1em; text-align: left;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi3z2UavsaCZq_5gd7j4hBOWqWZvGXhF6i5I4JAblgTMcgIJhWtXn-XTNhlmnbevNHlrESeF6CNqcNzcKPX9ux_hYXmZwHyur2oYvFfEseWXdI0UbKmyHu_IfzSSWjsRBJ55iO123Qv8ok/s1600/Tanuga_Station_simulation_begins.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; margin-bottom: 1em; margin-left: auto; margin-right: auto;"><span style="color: #eeeeee;"><img border="0" data-original-height="1200" data-original-width="1600" height="240" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi3z2UavsaCZq_5gd7j4hBOWqWZvGXhF6i5I4JAblgTMcgIJhWtXn-XTNhlmnbevNHlrESeF6CNqcNzcKPX9ux_hYXmZwHyur2oYvFfEseWXdI0UbKmyHu_IfzSSWjsRBJ55iO123Qv8ok/s320/Tanuga_Station_simulation_begins.jpg" width="320" /></span></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;"><span style="color: #eeeeee; font-family: "verdana" , sans-serif;">(<a href="https://memory-alpha.fandom.com/wiki/A_Matter_of_Perspective_(episode)">źródło</a>)</span></td></tr>
</tbody></table>
<b style="color: #eeeeee; font-family: verdana, sans-serif; text-align: justify;">Premiera:</b><span style="color: #eeeeee; font-family: verdana, sans-serif; text-align: justify;"> 12 lutego 1990</span><br />
<div class="MsoNoSpacing" style="text-align: justify;">
<span style="color: #eeeeee; font-family: "verdana" , sans-serif;"><b style="mso-bidi-font-weight: normal;">Reżyseria:</b> Cliff Bole<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-align: justify;">
<span style="color: #eeeeee; font-family: "verdana" , sans-serif;"><b style="mso-bidi-font-weight: normal;">Scenariusz:</b> Ed Zuckerman<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-align: justify; text-indent: 34pt;">
<span style="color: #eeeeee; font-family: "verdana" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-align: justify; text-indent: 34pt;">
<span style="color: #eeeeee; font-family: "verdana" , sans-serif;">To kolejny z epizodów zrealizowanych,
jak się wydaje, nieco po taniości: skromna obsada, niewiele wnętrz, całość
sprowadzona do opowiadania w kółko tej samej historii. Na szczęście jednak tym
razem to się udało, mimo że autor scenariusza nie mógł pochwalić się
spektakularnym doświadczeniem ani w pisaniu Star Treka, ani w pisaniu w ogóle.
Czy to jednak intuicja Zuckermana, czy może obfita pomoc rozlicznych
współtwórców serii, tym razem ta konwencja bardzo ładnie zagrała i pomogła w
zaprezentowaniu widzowi fajnego tematu: kwestii punktów widzenia.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-align: justify; text-indent: 34pt;">
<span style="color: #eeeeee; font-family: "verdana" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-align: justify; text-indent: 34pt;">
<span style="color: #eeeeee; font-family: "verdana" , sans-serif;">Odcinek jest odcinkiem „sądowym”.
Znamy takie od dawna, bo przecież nawet w Oryginalnej Serii pojawił się
chociażby epizod <i>Court Martial</i>, a i później załogi kolejnych statków
Enterprise (i Voyager) bywały na bakier z rozmaitymi wymiarami sprawiedliwości.
Różnica polega na tym, że tym razem, jak wspomniałam, właściwa historia – czyli,
w tym przypadku, odtworzenie wydarzeń prowadzących do popełnienia domniemanego
morderstwa – zostaje opowiedziana na początku odcinka i niewiele się w tym
temacie zmienia. To nie tak, że nagle dostajemy jakieś superważne informacje,
które kompletnie zmieniają zeznania.<o:p></o:p></span></div>
<table cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="float: right; margin-left: 1em; text-align: right;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj5WnGwgP5zBQ8gEL-rFcHpQgv4g6UPDG1RikOXncW09ezRQPRwMBEx2Q5aXfTU2HhviWxFSWZLGXwUfir6a1izMN1Ob7J9jEC5B6s-OkbQ3Ga8WJvArhV-qgMGO1jZWuBAOeRgOm9JpN0/s1600/Apgar_punchout.jpg" imageanchor="1" style="clear: right; margin-bottom: 1em; margin-left: auto; margin-right: auto;"><span style="color: #eeeeee;"><img border="0" data-original-height="1200" data-original-width="1600" height="240" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj5WnGwgP5zBQ8gEL-rFcHpQgv4g6UPDG1RikOXncW09ezRQPRwMBEx2Q5aXfTU2HhviWxFSWZLGXwUfir6a1izMN1Ob7J9jEC5B6s-OkbQ3Ga8WJvArhV-qgMGO1jZWuBAOeRgOm9JpN0/s320/Apgar_punchout.jpg" width="320" /></span></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;"><span style="color: #eeeeee; font-family: "verdana" , sans-serif;">Przeurocze jest też to, jak różni się <br />przebieg bójki w zależności od tego, <br />kto ją relacjonuje (<a href="https://memory-alpha.fandom.com/wiki/A_Matter_of_Perspective_(episode)">źródło</a>)</span></td></tr>
</tbody></table>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-align: justify; text-indent: 34pt;">
<span style="color: #eeeeee; font-family: "verdana" , sans-serif;">No bo co tak właściwie się zmienia w kolejnych
relacjach prezentowanych podczas rozprawy? Raz to Riker twierdzi, że został
uwiedziony przez <b>Manuę Apgar</b> (Gina Hecht), innym znów razem Manua
utrzymuje, że Riker nieomal ją zgwałcił – co ciekawe, żadne z nich nie kłamie, o
czym zapewnia nas doradca Troi. I prawdę mówiąc, nie mam większego problemu z
uwierzeniem w to. Być może każde po trosze uwodziło, każde wierzyło w swoją
wersję – to całkiem prawdopodobne.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-align: justify; text-indent: 34pt;">
<span style="color: #eeeeee; font-family: "verdana" , sans-serif;">Właściwie to interesujące są właśnie
te drobne różnice w zeznaniach poszczególnych uczestników procesu, te rozmaite
punkty widzenia, a nie sama sprawa morderstwa. Bo ta – co tu dużo mówić – nie za
bardzo trzyma w napięciu. Przecież znamy Rikera nie od dziś. Dobrze wiemy, że
jest krystalicznie czysty i niewinny. Znamy też konwencję i wiemy, że kapitan
Picard dowiedzie niewinności swojego pierwszego oficera. Nie ma tu żadnego
punktu do niepokoju.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-align: justify; text-indent: 34pt;">
<span style="color: #eeeeee; font-family: "verdana" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-align: justify; text-indent: 34pt;">
<span style="color: #eeeeee; font-family: "verdana" , sans-serif;">Dodatkowo interesująco wypada tutaj początkowa
scena, w której Picard usiłuje namalować obraz. Przyznam, że za pierwszym razem
miałam wrażenie, że to scenka mocno bez sensu, która nie odnajduje w dalszej
części odcinka żadnej kontynuacji. Dopiero później udało mi się ogarnąć, że jest
wręcz przeciwnie: w zasadzie cały epizod jest kontynuacją tej jednej scenki.
Cały proces Rikera jest próba namalowania obrazu. Każdy maluje go po swojemu:
Riker, Manua, <b>Tayna</b> (Juli Donald). Nikt nie kłamie, po prostu różnie widzą
to, co próbują odmalować, tak jak na początku każdy inaczej postrzegał nagą
kobietę (choć koszmarnie było widać, że statyści z początkowej sceny chyba
nigdy w życiu nie próbowali niczego namalować, bo miałam wrażenie, że ledwie
ogarniali, z której strony trzymać pędzel). I w tym wszystkim pojawia się
Picard – człowiek, którego spojrzenie jest co najmniej niekonwencjonalne. W
jego obrazie nic nie pasuje do niczego. I właśnie to niekonwencjonalne,
wykraczające poza normy spojrzenie, świeże i nieoczekiwane, okazuje się
zbawienne dla Rikera i dla całej sprawy. W gruncie rzeczy to zostało bardzo
ładnie zgrane.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-align: justify; text-indent: 34pt;">
<span style="color: #eeeeee; font-family: "verdana" , sans-serif;"><br /></span></div>
<table cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="float: left; margin-right: 1em; text-align: left;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj4Dz2X1KLOG36hZIuwR5-6h_vX_f1jn3Lx4H0Uzz3I7gUX1Z9ghJd3NM-KcciE95LJpq9o_ckR03jReH6Vsc5w7sgtO5022EPofHEBIT-p-mxag9rAYy5qH9bUpdHFZ8QbHv1zVmLONH8/s1600/RikerDeflection.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; margin-bottom: 1em; margin-left: auto; margin-right: auto;"><span style="color: #eeeeee;"><img border="0" data-original-height="1201" data-original-width="1600" height="240" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj4Dz2X1KLOG36hZIuwR5-6h_vX_f1jn3Lx4H0Uzz3I7gUX1Z9ghJd3NM-KcciE95LJpq9o_ckR03jReH6Vsc5w7sgtO5022EPofHEBIT-p-mxag9rAYy5qH9bUpdHFZ8QbHv1zVmLONH8/s320/RikerDeflection.jpg" width="320" /></span></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;"><span style="color: #eeeeee; font-family: "verdana" , sans-serif;">Dużo w tym odcinku napatrzymy się<br />na to wnętrze (<a href="https://memory-alpha.fandom.com/wiki/A_Matter_of_Perspective_(episode)">źródło</a>)</span></td></tr>
</tbody></table>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-align: justify; text-indent: 34pt;">
<span style="color: #eeeeee; font-family: "verdana" , sans-serif;">Brakuje mi tak naprawdę chyba tylko
jednego: zeznań Geordiego. Geordi po powrocie na pokład Enterprise był co
najmniej poruszony. Z całą pewnością wiedział coś o sprawie, choć nie chciał
sam niczego opowiadać kapitanowi. Nawet jeśli nie był świadkiem wszystkich
wydarzeń, to jednak coś musiał widzieć i słyszeć, jakąś kłótnię, jakieś groźby –
dlaczego więc nie uwzględniono również jego perspektywy? (końcową symulację traktuję nieco inaczej, bo to już wynik wspólnie prowadzonego śledztwa, a nie relacja z wcześniejszych wydarzeń)<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-align: justify; text-indent: 34pt;">
<span style="color: #eeeeee; font-family: "verdana" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-align: justify; text-indent: 34pt;">
<span style="color: #eeeeee; font-family: "verdana" , sans-serif;">Całościowo jednak pozytywnie odebrałam
ten odcinek. Nawet jeśli nie trzymał w szczególnym napięciu, to jednak był na
swój sposób intrygujący i może nawet trochę pouczający. Bohaterowie pokazali
się od swoich najlepszych stron, a kapitan – jak zwykle zresztą – zachował fantastyczną
równowagę między lojalnością a obiektywizmem (uwielbiam scenę, w której
oskarżony Riker chce porozmawiać z Picardem na osobności, ale ten mu odmawia,
wiedząc, jak bardzo niestosowne to by było w zaistniałych okolicznościach).
Odcinek może i leniwy, może i po taniości, ale zdecydowanie udany.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-align: justify; text-indent: 34pt;">
<span style="color: #eeeeee; font-family: "verdana" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-align: justify; text-indent: 34pt;">
<span style="color: #eeeeee; font-family: "verdana" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-align: justify; text-indent: 34pt;">
<span style="color: #eeeeee; font-family: "verdana" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-align: justify; text-indent: 34pt;">
<span style="color: #eeeeee; font-family: "verdana" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-align: justify; text-indent: 34pt;">
<i><span lang="EN-US"><span style="color: #eeeeee; font-family: "verdana" , sans-serif;">- Investigator,
in our system of jurisprudence a man is innocent until proved guilty.<o:p></o:p></span></span></i></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-align: justify; text-indent: 34pt;">
<i><span lang="EN-US"><span style="color: #eeeeee; font-family: "verdana" , sans-serif;">- In
ours, he is guilty until he is proved innocent, and you are under our
jurisdiction.</span></span></i></div>
Unknownnoreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-2371095088591682496.post-75735080220008475622019-12-23T10:31:00.000-08:002019-12-28T10:32:52.136-08:00Déjà Q<table cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="float: left; margin-right: 1em; text-align: justify;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjkmvPShBArJ7D2WnkGTMynf5HCsLchUWXvCWdOg4VRQLdgEoIz4Ek57l9myXfRFbynp3llvcIUbemka3KUlb1TBiOS-ORnMlPoDqPxxlcqa9M_5hmKXqBVnsLVx0OF7bYWvDZcwPZ4sxE/s1600/156.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; margin-bottom: 1em; margin-left: auto; margin-right: auto;"><span style="color: #eeeeee; font-family: Verdana, sans-serif;"><img border="0" data-original-height="600" data-original-width="800" height="240" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjkmvPShBArJ7D2WnkGTMynf5HCsLchUWXvCWdOg4VRQLdgEoIz4Ek57l9myXfRFbynp3llvcIUbemka3KUlb1TBiOS-ORnMlPoDqPxxlcqa9M_5hmKXqBVnsLVx0OF7bYWvDZcwPZ4sxE/s320/156.jpg" width="320" /></span></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;"><span style="color: #eeeeee; font-family: Verdana, sans-serif;"><span style="font-size: x-small;">(<a href="http://drunktrek.space/2016/05/06/21-deja-q/">źródło</a>)</span></span></td></tr>
</tbody></table>
<br />
<div class="MsoNoSpacing" style="text-align: justify;">
<span style="color: #eeeeee; font-family: Verdana, sans-serif;"><b style="mso-bidi-font-weight: normal;"><span lang="EN-US">Premiera:</span></b><span lang="EN-US"> 5
lutego 1990</span><span lang="EN-US" style="mso-ansi-language: EN-US;"><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-align: justify;">
<span style="color: #eeeeee; font-family: Verdana, sans-serif;"><b style="mso-bidi-font-weight: normal;">Reżyseria:</b> Les Landau<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-align: justify;">
<span style="color: #eeeeee; font-family: Verdana, sans-serif;"><b style="mso-bidi-font-weight: normal;">Scenariusz:</b> Richard Danus<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-align: justify; text-indent: 34pt;">
<span style="color: #eeeeee; font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-align: justify; text-indent: 34pt;">
<span style="color: #eeeeee; font-family: Verdana, sans-serif;">Omnomnom. Lubię ten odcinek. Bo Q. A
ja lubię Q. A teraz to nawet jeszcze bardziej. Zawsze uważałam, że gościu w
gruncie rzeczy nie jest zły – jest po prostu niedojrzały. Jest jak
rozpuszczone, nieśmiertelne dziecko, którego piaskownicą jest cały wszechświat.
I w związku z tym, ma się rozumieć, pakuje się w różnego rodzaju tarapaty i
pakuje w nie również załogę Enterprise. Przy czym to, co dla Q jest zaledwie
grą czy psotą, nierzadko stanowi o życiu i śmierci ludzi. I kiedy już serial
przyzwyczaił mnie do takich realiów, nagle Richard Danus i Les Landau
zaserwowali piękne pogłębienie postaci.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-align: justify; text-indent: 34pt;">
<span style="color: #eeeeee; font-family: Verdana, sans-serif;">Bo nagle nasz dzieciakowaty Q
dojrzewa. Może nie jakoś radykalnie, może nie jest to trwała przemiana, ale sam
fakt, że w ogóle coś dziwnego zaczyna się dziać w głowie Q, to dużo. Spod
płaszczyka niedojrzałego psotnika i egoisty wychyla się w gruncie rzeczy
poczciwy koleś, którego po prostu wcześniej nikt odpowiednio nie pokierował.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-align: justify; text-indent: 34pt;">
<span style="color: #eeeeee; font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-align: justify; text-indent: 34pt;">
<span style="color: #eeeeee; font-family: Verdana, sans-serif;">Paradoksalnie, najlepszym nauczycielem
człowieczeństwa okazuje się Data. W ogóle ogromnie uwielbiam ich relację. Jeden
chce być człowiekiem, ale nie może, drugi zaś osiągnął ten cel, ale wcale mu to
nie leży. Uwielbiam to, że Data – który jest wolny od zadawnionego żalu czy
pragnienia zemsty – bez problemu daje szansę Q. Z całego androidzkiego serca
stara się pomóc, a najfajniejsze w tym wszystkim jest to, że Q docenia te
starania. Scena, w której Data wybucha śmiechem, jest niemal wzruszająca. Ten
pozornie egoistyczny, gardzący ludzkością Q, w rzeczywistości fantastycznie
zrozumiał Datę – nie zmienił go w człowieka, chociaż to by nie przekroczyło
jego możliwości, tylko pozwolił spełnić jedno małe marzenie. I to było piękne.
Tak, niby mówił, że nie zamieni Daty w człowieka, bo bycie człowiekiem ssie,
ale nie mogę oprzeć się wrażeniu, że on doskonale wiedział, o co chodzi – bo
przecież był już w podobnej sytuacji, kiedy postarzył Wesleya. Chłopak dość
wyraźnie wyjaśnił wówczas, dlaczego mu to nie leży. A Q ma dobrą pamięć i
zapewne nietrudno mu było skojarzyć fakty.<o:p></o:p></span></div>
<table cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="float: right; margin-left: 1em; text-align: justify;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg-kw9egs8CN7z93us0nv3Uj8B_kUyq4UlFmcR-HbOoIc2wT9urPaAWzPDcPPyLFsoAxgTUPHKUclE7IRgWcRydBXE3xv0TVvxp5a7JMtiBips1-GQSqr5iN6yrL-n_RHYvB6vkI8BS2zY/s1600/deja_q_hd_036.jpg" imageanchor="1" style="clear: right; margin-bottom: 1em; margin-left: auto; margin-right: auto;"><span style="color: #eeeeee; font-family: Verdana, sans-serif;"><img border="0" data-original-height="751" data-original-width="1000" height="240" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg-kw9egs8CN7z93us0nv3Uj8B_kUyq4UlFmcR-HbOoIc2wT9urPaAWzPDcPPyLFsoAxgTUPHKUclE7IRgWcRydBXE3xv0TVvxp5a7JMtiBips1-GQSqr5iN6yrL-n_RHYvB6vkI8BS2zY/s320/deja_q_hd_036.jpg" width="320" /></span></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;"><span style="color: #eeeeee; font-family: Verdana, sans-serif; font-size: x-small;">(<a href="https://themindreels.com/2017/10/31/star-trek-the-next-generation-1990-deja-q-and-a-matter-of-perspective/">źródło</a>)</span></td></tr>
</tbody></table>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-align: justify; text-indent: 34pt;">
<span style="color: #eeeeee; font-family: Verdana, sans-serif;">W ogóle myślę, że Q naprawdę dobrze
rozumie ludzi. Nie chodzi mi o to, czy ich podziwia czy wręcz przeciwnie, bo
tutaj relacja jest chyba bardziej skomplikowana, ale rozumie. Wie, jak
skutecznie nadepnąć im na odcisk, ale jeśli tylko ma ochotę zrobić coś dobrego,
to jest w tym świetny. Nie byłby tak skuteczny w swoich działaniach, gdyby nie
było tego zrozumienia.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-align: justify; text-indent: 34pt;">
<span style="color: #eeeeee; font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-align: justify; text-indent: 34pt;">
<span style="color: #eeeeee; font-family: Verdana, sans-serif;">Prawdę mówiąc, chyba nie umiem się do
niczego przyczepić w tym epizodzie. Bardzo przyjemnie mi się go oglądało, a
wszyscy bohaterowie trzymali rewelacyjny poziom. Oczywiście, szoł ukradł – obok
Q, ma się rozumieć – Data, ale inni też nie wzbudzili moich zastrzeżeń. Przede
wszystkim podobało mi się, że zachowali się bardzo wiarygodnie i po ludzku. Nie
otworzyli od razu serduszek przed Q w potrzebie, tylko patrzyli na niego spode
łba, nieufni i z nieskrywaną satysfakcją. Szczególnie Guinan była uradowana, co
zresztą fajnie przypomniało o tym, że ją z otaczającym wszechświatem łączą
zupełnie inne relacje niż ludzi.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-align: justify; text-indent: 34pt;">
<span style="color: #eeeeee; font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-align: justify; text-indent: 34pt;">
<span style="color: #eeeeee; font-family: Verdana, sans-serif;">Ach, no i to odcinek z najmemowszym
facepalmem Picarda! Warto to odnotować!<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-align: justify; text-indent: 34pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-align: justify; text-indent: 34pt;">
<span style="color: #eeeeee; font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-align: justify; text-indent: 34pt;">
<span style="color: #eeeeee; font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-align: justify; text-indent: 34pt;">
<span style="color: #eeeeee; font-family: Verdana, sans-serif;"><i><span lang="EN-US">- Perhaps
there is a… </span></i><span lang="EN-US">residue<i> of Humanity in Q after all."<o:p></o:p></i></span></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-align: justify; text-indent: 34pt;">
<i><span lang="EN-US"><span style="color: #eeeeee; font-family: Verdana, sans-serif;">- "Don't
bet on it, Picard.</span></span></i></div>
Unknownnoreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-2371095088591682496.post-69787388304238491082019-12-16T23:57:00.004-08:002019-12-17T00:00:07.870-08:00The High Ground<br />
<table cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="float: left; margin-right: 1em; text-align: left;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgOz8UQCgfC2L7LnCKIgFRPSD9o1xflgfhfcMJLEhQNCRFJkyOsGZBfFj365_anphfZFJHyDWuCRzjKb4dRTgQ_LoAFWHjwk8ZtpM_vatvrmKtaTtPPpBkR4v4Jd7jzHJ8sXWKKPalvfFg/s1600/highground.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; margin-bottom: 1em; margin-left: auto; margin-right: auto;"><span style="color: #eeeeee;"><img border="0" data-original-height="482" data-original-width="310" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgOz8UQCgfC2L7LnCKIgFRPSD9o1xflgfhfcMJLEhQNCRFJkyOsGZBfFj365_anphfZFJHyDWuCRzjKb4dRTgQ_LoAFWHjwk8ZtpM_vatvrmKtaTtPPpBkR4v4Jd7jzHJ8sXWKKPalvfFg/s320/highground.jpg" width="205" /></span></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;"><span style="color: #eeeeee; font-family: "verdana" , sans-serif;">il. Juan Ortiz (<a href="https://www.amazon.com/Star-Trek-Generation-Ground-Poster/dp/B079321Z7Z">źródło</a>)</span></td></tr>
</tbody></table>
<div style="line-height: 100%; margin-bottom: 0cm; text-align: left;">
<span style="color: #eeeeee; font-family: "verdana" , sans-serif;"><b>Premiera:</b>
29 stycznia 1990</span></div>
<div style="line-height: 100%; margin-bottom: 0cm; text-align: left;">
<span style="color: #eeeeee; font-family: "verdana" , sans-serif;"><b>Reżyseria:</b>
Gabrielle Beaumont</span></div>
<div style="line-height: 100%; margin-bottom: 0cm; orphans: 2; text-align: left; widows: 2;">
<span style="color: #eeeeee; font-family: "verdana" , sans-serif;"><span style="font-style: normal;"><b>Scenariusz:</b></span><span style="font-style: normal;">
Melinda M. Snodgrass</span></span></div>
<div style="line-height: 100%; margin-bottom: 0cm; orphans: 2; text-align: justify; text-indent: 1.2cm; widows: 2;">
<span style="color: #eeeeee; font-family: "verdana" , sans-serif;"><br />
</span></div>
<div style="line-height: 100%; margin-bottom: 0cm; orphans: 2; text-align: justify; text-indent: 1.2cm; widows: 2;">
<span style="font-style: normal;"><span style="color: #eeeeee; font-family: "verdana" , sans-serif;">To
ostatni odcinek Następnego Pokolenia, za scenariusz którego
odpowiada Melinda Snodgrass – i muszę powiedzieć, że trochę
szkoda, bo ta pani ma na koncie fajne odcinki, problemowe,
zahaczające gdzieś tam o istotę człowieczeństwa, trochę też
konfrontujące osobiste racje z rozkazami i poczuciem obowiązku.</span></span></div>
<div style="line-height: 100%; margin-bottom: 0cm; orphans: 2; text-align: justify; text-indent: 1.2cm; widows: 2;">
<span style="color: #eeeeee; font-family: "verdana" , sans-serif;"><i>The High Ground</i><span style="font-style: normal;">
nie jest tu wyjątkiem. Wprawdzie dostajemy też historię przez duże
„H”, no bo jest wojna, terroryzm i próby zażegnania konfliktu,
ale to nie jedyny, a co więcej – chyba nie najważniejszy –
wątek.</span></span></div>
<div style="line-height: 100%; margin-bottom: 0cm; orphans: 2; text-align: justify; text-indent: 1.2cm; widows: 2;">
<span style="color: #eeeeee; font-family: "verdana" , sans-serif;"><br />
</span></div>
<div style="line-height: 100%; margin-bottom: 0cm; orphans: 2; text-align: justify; text-indent: 1.2cm; widows: 2;">
<span style="font-style: normal;"><span style="color: #eeeeee; font-family: "verdana" , sans-serif;">Sama
jestem zaskoczona, że piszę coś takiego, ale ten odcinek został
poświęcony w dużej mierze doktor Crusher i to się naprawdę
sprawdziło. Właściwie w żadnej chwili nie mogłam się przyczepić
do Beverly – może raz, kiedy nagle wyskoczyła do jednego z
terrorystów, że ma syna. Miałam trochę wrażenie, że to taka
tamtejsza wersja „mam horom curke!” - ale rozumiem, że chodziło
o coś zupełnie innego, a ja jestem przeczulona.</span></span></div>
<div style="line-height: 100%; margin-bottom: 0cm; orphans: 2; text-align: justify; text-indent: 1.2cm; widows: 2;">
<span style="color: #eeeeee; font-family: "verdana" , sans-serif;"><span style="font-style: normal;">To nie
tak, że doktor cały czas zachowuje się doskonale. Gdzieżby,
przecież cała heca wynika z tego, że zachowała się źle!
Bezpośrednio i nawet tego nie ukrywając olała rozkaz kapitana. A
bez przesady, może i się przyjaźnią, ale to wciąż jej kapitan.
I teoretycznie powinna zawinąć się z </span><span style="font-style: normal;">Worfem
i Datą. Ale z drugiej strony, czy nie bylibyśmy nią wówczas
rozczarowani? Jest lekarzem, więc dla każdego wydaje się jasne, że
jej priorytetem będzie ratowanie ludzi. Oczekujemy od niej, że w
takiej sytuacji oleje rozkaz kapitana, bo choć obiektywnie rzecz
biorąc to naganne, w przeciwnym razie chyba jednak przestałaby…
no nie wiem, przestałaby budzić zaufanie jako pani doktor.</span></span></div>
<div style="line-height: 100%; margin-bottom: 0cm; orphans: 2; text-align: justify; text-indent: 1.2cm; widows: 2;">
<span style="color: #eeeeee; font-family: "verdana" , sans-serif;"><span style="font-style: normal;">Zarazem
kiedy już oddział Ansatów uprowadzi Beverly, ta okazuje się
wzorcowo nieustępliwa i oziębła. Jasne, koniec końców spróbuje
ratować terrorystów, bo – jak poprzednio – ratowanie życia
jest dla niej mimo wszystko najważniejszym priorytetem i tego nic
nie zmieni. Ale nie ma w niej zrozumienia dla </span><span style="font-style: normal;"><b>Finna</b></span><span style="font-style: normal;">
</span><span style="font-style: normal;">(Richard
Cox)</span><span style="font-style: normal;">,
nawet kiedy ten bardzo się stara swoje postępowanie przedstawić w
racjonalny sposób. W ogóle ładnie jej podejście było widać w
krótkiej scenie, w której po zbadaniu pacjenta doktor Crusher
zagaduje do chłopca: z jednej strony jest empatyczna i miła, z
drugiej jednak kończy wypowiedź gorzką konstatacją, którą
sprowadza wszystko „na ziemię”.</span></span></div>
<div style="line-height: 100%; margin-bottom: 0cm; orphans: 2; text-align: justify; text-indent: 1.2cm; widows: 2;">
<span style="color: #eeeeee; font-family: "verdana" , sans-serif;"><br />
</span></div>
<table cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="float: right; margin-left: 1em; text-align: right;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhjMEKobmJl99CQ23OeGPVKknVE5N8ECyXCnDLTiKebvK0clFXdxeMIDXRZ1rtx3UM_ACHfPQr8FkVm0KlPfhoiPzcdV0C1DiyNTjtL3oBwmEr0jMpTzZA2LHZKF8GGs8qt9MkzgiIu51k/s1600/star-trek-tng-the-high-ground.png" imageanchor="1" style="clear: right; margin-bottom: 1em; margin-left: auto; margin-right: auto;"><span style="color: #eeeeee;"><img border="0" data-original-height="563" data-original-width="1000" height="180" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhjMEKobmJl99CQ23OeGPVKknVE5N8ECyXCnDLTiKebvK0clFXdxeMIDXRZ1rtx3UM_ACHfPQr8FkVm0KlPfhoiPzcdV0C1DiyNTjtL3oBwmEr0jMpTzZA2LHZKF8GGs8qt9MkzgiIu51k/s320/star-trek-tng-the-high-ground.png" width="320" /></span></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;"><span style="color: #eeeeee; font-family: "verdana" , sans-serif;">(<a href="https://www.dailystartreknews.com/read/this-week-in-star-trek-history-first-uk-intact-broadcast-of-tngs-the-high-ground">źródło</a>)</span></td></tr>
</tbody></table>
<div style="line-height: 100%; margin-bottom: 0cm; orphans: 2; text-align: justify; text-indent: 1.2cm; widows: 2;">
<span style="font-style: normal;"><span style="color: #eeeeee; font-family: "verdana" , sans-serif;">Oczywiście,
porwanie doktor Crusher odbija się też na innych członkach załogi.
Przede wszystkim należy tu wspomnieć o młodym Wesleyu, który się
zamartwia. Tu akurat wydaje mi się, że można by nieco to podbić,
bo nie za bardzo czułam dramat dzieciaka, który lada sekunda może
stracić matkę. Zamiast tego większy nacisk położono na kapitana.</span></span></div>
<div style="line-height: 100%; margin-bottom: 0cm; orphans: 2; text-align: justify; text-indent: 1.2cm; widows: 2;">
<span style="font-style: normal;"><span style="color: #eeeeee; font-family: "verdana" , sans-serif;">No i
kapitan ze wszech miar staje na wysokości zadania – bardzo mi się
to podobało szczególnie w momencie, w którym delegował zadania i
decydował, kto uda się negocjować z Rutianami. No bo wysłanie
Wesleya do zespołu badającego obcą technologię było genialnym
posunięciem. Z jednej strony pozbył się chłopaka, który totalnie
do niczego nie przydałby się podczas rozmów dyplomatycznych, z
drugiej zaś – nie pozwolił Wesleyowi odczuć, że się go
pozbywa, tylko znalazł mu zadanie, przy którym tamten rzeczywiście
mógł się przydać.</span></span></div>
<div style="line-height: 100%; margin-bottom: 0cm; orphans: 2; text-align: justify; text-indent: 1.2cm; widows: 2;">
<span style="font-style: normal;"><span style="color: #eeeeee; font-family: "verdana" , sans-serif;">Nie
mogę, ma się rozumieć, nie wspomnieć o tych członkach załogi,
którzy byli rozczarowująco nieprzydatni. Właściwie nie ma tu
zaskoczenia: doradca Troi i Worf. Troi nawet nie wzięła udziału w
przesłuchaniach, co było dla mnie trochę dziwne, bo od jakiegoś
czasu to robiła. Worf z kolei… no cóż, Worf. Worfa po tym
odcinku powinni zwolnić. To nie tak, że faktycznie Ansatianie
pojawiali się i znikali w mgnieniu oka, że nie dałoby rady jednego
czy drugiego ustrzelić. To po prostu Worf w sytuacjach zagrożenia
wolał stać i tępo gapić się przed siebie, a po wszystkim
zamachać bezradnie fazerem w powietrzu, no bo ojeja, już nie ma do
kogo strzelać. To nie był dobry odcinek dla Worfa.</span></span></div>
<div style="line-height: 100%; margin-bottom: 0cm; orphans: 2; text-align: justify; text-indent: 1.2cm; widows: 2;">
<span style="color: #eeeeee; font-family: "verdana" , sans-serif;"><br />
</span></div>
<table cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="float: left; margin-right: 1em; text-align: left;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEivCHeIw7rKG4kH2DyK8U2EFqDPxlNTaIMupGNzArgoBcQC-WgL1PZgvpqBQHYwI4Bf984Lt9WacBtPue_f0FlQMw68gScLXvv2D742TEF7zWP739M-JhN7yZ8USfVHpuTjgv8Eka_42KQ/s1600/The-high-ground-police-state-494x453.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; margin-bottom: 1em; margin-left: auto; margin-right: auto;"><span style="color: #eeeeee;"><img border="0" data-original-height="453" data-original-width="494" height="293" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEivCHeIw7rKG4kH2DyK8U2EFqDPxlNTaIMupGNzArgoBcQC-WgL1PZgvpqBQHYwI4Bf984Lt9WacBtPue_f0FlQMw68gScLXvv2D742TEF7zWP739M-JhN7yZ8USfVHpuTjgv8Eka_42KQ/s320/The-high-ground-police-state-494x453.jpg" width="320" /></span></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;"><span style="color: #eeeeee; font-family: "verdana" , sans-serif;">(<a href="http://www.pageofreviews.com/2013/05/the-odd-legacy-of-star-trek-tngs-the-high-ground/">źródło</a>)</span></td></tr>
</tbody></table>
<div style="line-height: 100%; margin-bottom: 0cm; orphans: 2; text-align: justify; text-indent: 1.2cm; widows: 2;">
<span style="color: #eeeeee; font-family: "verdana" , sans-serif;"><span style="font-style: normal;">Prawdą
też jest, że ten odcinek nie stracił nic na aktualności, a kto
wie, może nawet jest dziś bardziej na czasie niż kiedykolwiek –
w tym momencie historii, kiedy ogromna część zachodniego świata
żyje w nieustającym lęku przed terroryzmem i różnego rodzaju
fanatyzmami, czy to na tle religijnym, czy politycznym.</span><span style="font-style: normal;">
Podoba mi się zarówno zacietrzewienie Finna, jak i zacięcie
</span><span style="font-style: normal;"><b>Alexany</b></span><span style="font-style: normal;">
(Kerrie Keane) i kompletne zagubienie Daty, dla którego to wszystko
jest jakieś bez sensu. I jak mu wytłumaczyć, że człowieki po
prostu takie bez sensu już są, że złe metody czasem działają?</span></span></div>
<div style="line-height: 100%; margin-bottom: 0cm; orphans: 2; text-align: justify; text-indent: 1.2cm; widows: 2;">
<span style="font-style: normal;"><span style="color: #eeeeee; font-family: "verdana" , sans-serif;">O, teraz
mi się przypomniał jeszcze jeden zgrzyt! Kiedy Crusher kłóci się
o słuszność postępowania z Finnem, wytykając mu, że terroryzm
jest zły i że Amerykanie walcząc o wolność nie mordowali
niewinnych – chciało się jednak parsknąć „powiedz to
Indianom, głupia buło”. No ale trochę rozumiem, że nie to było
akurat tematem. A do problemu Indian przecież jeszcze nie raz
wrócimy w tym serialu.</span></span></div>
<div style="line-height: 100%; margin-bottom: 0cm; orphans: 2; text-align: justify; text-indent: 1.2cm; widows: 2;">
<span style="color: #eeeeee; font-family: "verdana" , sans-serif;"><br />
</span></div>
<div style="line-height: 100%; margin-bottom: 0cm; orphans: 2; text-align: justify; text-indent: 1.2cm; widows: 2;">
<span style="font-style: normal;"><span style="color: #eeeeee; font-family: "verdana" , sans-serif;">To fajny
odcinek i chce się po nim wierzyć, że chłopiec, który opuszcza
broń, rzeczywiście jest początkiem czegoś lepszego.</span></span></div>
<div style="line-height: 100%; margin-bottom: 0cm; orphans: 2; text-align: justify; text-indent: 1.2cm; widows: 2;">
<span style="color: #eeeeee; font-family: "verdana" , sans-serif;"><br />
</span></div>
<div style="line-height: 100%; margin-bottom: 0cm; orphans: 2; text-align: justify; text-indent: 1.2cm; widows: 2;">
<span style="color: #eeeeee; font-family: "verdana" , sans-serif;"><br />
</span></div>
<div style="line-height: 100%; margin-bottom: 0cm; orphans: 2; text-align: justify; text-indent: 1.2cm; widows: 2;">
<span style="color: #eeeeee; font-family: "verdana" , sans-serif;"><br />
</span></div>
<div style="line-height: 100%; margin-bottom: 0cm; orphans: 2; text-align: justify; text-indent: 1.2cm; widows: 2;">
<span style="color: #eeeeee; font-family: "verdana" , sans-serif;"><br />
</span></div>
<div style="line-height: 100%; margin-bottom: 0cm; orphans: 2; text-align: justify; text-indent: 1.2cm; widows: 2;">
<span style="color: #eeeeee; font-family: "verdana" , sans-serif;">
– <i>As a prisoner, he would have been
a focus for violence as his followers tried to free him. Now he's a
martyr. But the death toll might go down, at least in the short term.
It's an imperfect solution for an imperfect world.</i></span></div>
Unknownnoreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-2371095088591682496.post-12528030407288884982019-12-09T07:37:00.000-08:002019-12-10T07:38:29.928-08:00The Hunted<table cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="float: left; margin-right: 1em; text-align: left;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgsc262LGTe5gdhuyM7YfYYIS33AJ6xqnpBEvxDsUyiVorOYYKHqRPalR5q58AhORPO8bg8Lp9UNV9uKTj1VNXfFm3iaVGMs0tXxkm1mEBsLET6OCQxwgI2vgCxp8vP4eHLEYGpMSJjiXk/s1600/61e6EDZJxzL._UL1000_.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; margin-bottom: 1em; margin-left: auto; margin-right: auto;"><span style="color: #eeeeee;"><img border="0" data-original-height="476" data-original-width="305" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgsc262LGTe5gdhuyM7YfYYIS33AJ6xqnpBEvxDsUyiVorOYYKHqRPalR5q58AhORPO8bg8Lp9UNV9uKTj1VNXfFm3iaVGMs0tXxkm1mEBsLET6OCQxwgI2vgCxp8vP4eHLEYGpMSJjiXk/s320/61e6EDZJxzL._UL1000_.jpg" width="205" /></span></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;"><span style="color: #eeeeee; font-family: Verdana, sans-serif;">(<a href="https://www.amazon.com/Star-Trek-Generation-Hunted-Pull-Over/dp/B07931TTKB">źródło</a>)</span></td></tr>
</tbody></table>
<br />
<div style="line-height: 100%; margin-bottom: 0cm; text-align: left;">
<span style="color: #eeeeee; font-family: Verdana, sans-serif;"><b>Premiera:</b>
8
stycznia 1990</span></div>
<div style="line-height: 100%; margin-bottom: 0cm; text-align: left;">
<span style="color: #eeeeee; font-family: Verdana, sans-serif;"><b>Reżyseria:</b>
Cliff Bole</span></div>
<div style="font-style: normal; line-height: 100%; margin-bottom: 0cm; orphans: 2; text-align: left; widows: 2;">
<span style="color: #eeeeee; font-family: Verdana, sans-serif;"><b>Scenariusz:</b>
Robin Bernheim</span></div>
<div style="font-style: normal; line-height: 100%; margin-bottom: 0cm; orphans: 2; text-align: justify; text-indent: 1.3cm; widows: 2;">
<span style="color: #eeeeee; font-family: Verdana, sans-serif;"><br />
</span></div>
<div style="font-style: normal; line-height: 100%; margin-bottom: 0cm; orphans: 2; text-align: justify; text-indent: 1.3cm; widows: 2;">
<span style="color: #eeeeee; font-family: Verdana, sans-serif;">Cliff Bole, czyli niejako ojciec
chrzestny Bolian, to jeden z tych reżyserów, spod ręki których
wyszły naprawdę solidne epizody. <i>The
Hunted</i> niewątpliwie może od
razu skojarzyć się z <i>The
Vengeance Factor</i>, bo w obu
przypadkach mamy nieco zbliżoną sytuację: oto jest zaawansowana
obca rasa, która – jak się okazuje – osiągnęła ten poziom,
przy okazji pozbywając się wszystkich tych, którzy nie pasowali do
tego idealnego obrazka. I, niespodzianka, okazuje się, że takie
wyparcie się części społeczeństwa prędzej czy później odbija
się czkawką.</span></div>
<div style="font-style: normal; line-height: 100%; margin-bottom: 0cm; orphans: 2; text-align: justify; text-indent: 1.3cm; widows: 2;">
<span style="color: #eeeeee; font-family: Verdana, sans-serif;">Podstawowa różnica między tymi
odcinkami polega na tym, że Acamarianie
dzięki temu rozłamowi zdołali w ogóle się ucywilizować, podczas
gdy Angosianie sami najpierw stworzyli tę grupę, która miała im
umożliwić osiągnięcie pożądanego stanu, a dopiero potem
spróbowali zagrzebać ją pod dywan.</span></div>
<div style="font-style: normal; line-height: 100%; margin-bottom: 0cm; orphans: 2; text-align: justify; text-indent: 1.3cm; widows: 2;">
<span style="color: #eeeeee; font-family: Verdana, sans-serif;">No i tutaj to przepraszam, ale ja
Angosian ni w ząb nie rozumiem. To znaczy inaczej: rozumiem, ale
tego nie lubię. Niestety,
rozumiem. Absolutnie wierzę w to, że zrobili referendum i zapytali
całego społeczeństwa, co zrobić z zaprogramowanymi, potencjalnie
niebezpiecznymi superżołnierzami. I również wierzę w to, że
społeczeństwo – mając wybór: wydać mnóstwo hajsów na
resocjalizację albo zamknąć gdzieś daleko i zapomnieć –
odpowiedziało: zamknąć i zapomnieć. Człowiek wszak jest tylko
człowiekiem (a Angosianin Angosianinem) i, chcąc nie chcąc, będzie
myślał przede wszystkim o interesie swoim i swoich bliskich, swojej
społeczności. Kiedy <b>Nayrok</b>
(James Cromwell) wyznaje Picardowi całą prawdę, można oczywiście
się bulwersować, że to nieludzkie i że Angosianie są okrutnymi
egoistami, tylko że prawda jest nieco smutniejsza, bo Angosianie nie
są gorsi od ludzi.</span></div>
<table cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="float: right; margin-left: 1em; text-align: right;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhTKLWxSfKKoE1HmDIUgJrdtbL6RjtJowE5SjIR5hfpazYU_4aPNXnywmkSBQ3lbetLuSFsmW6ROk30G_SdrEnnnGW81gmSB4_hJDdwNA7EaxP6pGd7S9lNbaUaqFO3jHhKKsx8Nk5afcI/s1600/Data_visits_Danar.jpg" imageanchor="1" style="clear: right; margin-bottom: 1em; margin-left: auto; margin-right: auto;"><span style="color: #eeeeee;"><img border="0" data-original-height="530" data-original-width="694" height="244" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhTKLWxSfKKoE1HmDIUgJrdtbL6RjtJowE5SjIR5hfpazYU_4aPNXnywmkSBQ3lbetLuSFsmW6ROk30G_SdrEnnnGW81gmSB4_hJDdwNA7EaxP6pGd7S9lNbaUaqFO3jHhKKsx8Nk5afcI/s320/Data_visits_Danar.jpg" width="320" /></span></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;"><span style="color: #eeeeee; font-family: Verdana, sans-serif;">(<a href="https://memory-alpha.fandom.com/wiki/The_Hunted_(episode)">źródło</a>)</span></td></tr>
</tbody></table>
<div style="font-style: normal; line-height: 100%; margin-bottom: 0cm; orphans: 2; text-align: justify; text-indent: 1.3cm; widows: 2;">
<span style="color: #eeeeee; font-family: Verdana, sans-serif;">No bo nie trzeba być nawet Amerykaninem,
żeby rzuciła się tu w oczy analogia do problemu
weteranów z Wietnamu. To
znaczy jasne, nie jestem znawcą tematu i może sobie roję, no bo
wiedzę czerpię głównie z amerykańskiego kina. Ale zdaje się, że
dla USA to jest istotny problem, który angażuje uwagę twórców
(że tylko tak zerknę w kierunku <i>Rambo</i>).
Oto pod koniec XX wieku w kraju zaczęło się pojawiać coraz więcej
totalnie przekręconych przez nowoczesną wojnę żołnierzy, którzy
nie bardzo pasowali do społeczeństwa i nie było co z nimi zrobić,
bo ludzie wówczas jeszcze nie bardzo słyszeli o zespole stresu
pourazowego. Przypuszczam, że dziś już jest lepiej, bo i
świadomość pewnych problemów wzrosła, ale wciąż przypuszczam,
że sytuacja daleka jest od idealnej.</span></div>
<div style="font-style: normal; line-height: 100%; margin-bottom: 0cm; orphans: 2; text-align: justify; text-indent: 1.3cm; widows: 2;">
<span style="color: #eeeeee; font-family: Verdana, sans-serif;">Angosianie poradzili sobie z tematem po
swojemu. Nie ze złośliwości,
tylko to im się wydało najpraktyczniejszym rozwiązaniem. Trzeba
było Picarda, żeby uświadomił Nayrokowi, jakimi byli kutasami.
Odcinek zostawia nas z właściwie dość optymistycznym finałem,
który każe wierzyć, że ucywilizowana część mieszkańców
Angosii III wreszcie się opamięta i spróbuje pomóc swoim
weteranom, których sami „wyprodukowali”. I to nawet miłe, choć
ja przyznam, że miewam nieco wątpliwości, jak się dalej potoczy
los tej rasy. No bo kiedy Enterprise odleci, czy nie pojawią się
nowe pomysły, jak by tutaj unieszkodliwić więźniów i wpakować
ich znowu na Lunar V? Czy Picard naprawdę zdołał przemówić
Nayrokowi do rozsądku i rozbudzić jakoś jego empatię? Tak mało
wiemy o Angosianach, żeby snuć jakiekolwiek daleko idące wnioski –
aż szkoda, bo to w ogóle planeta o niezwykle ciekawej historii (jak
się zdaje na podstawie tych strzępków, które dane nam było
poznać) i chciałabym poznać ją i jej mieszkańców lepiej.</span></div>
<div style="font-style: normal; line-height: 100%; margin-bottom: 0cm; orphans: 2; text-align: justify; text-indent: 1.3cm; widows: 2;">
<span style="color: #eeeeee; font-family: Verdana, sans-serif;"><br />
</span></div>
<table cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="float: left; margin-right: 1em; text-align: left;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgWUWtCAtXtcCiZXEY6MTg-9f_E1Ju4VxsKB9eX2F3lG6t63A8123Z9vw0ck0DNvguppmOsQO1Jag99PSpcGgzcPNJw6D3bU0jTC94ezgg3kSLA3q9JC3Z29pUOSh45-ak2asSnNg_ZntU/s1600/Danar_fires.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; margin-bottom: 1em; margin-left: auto; margin-right: auto;"><span style="color: #eeeeee;"><img border="0" data-original-height="1200" data-original-width="1600" height="239" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgWUWtCAtXtcCiZXEY6MTg-9f_E1Ju4VxsKB9eX2F3lG6t63A8123Z9vw0ck0DNvguppmOsQO1Jag99PSpcGgzcPNJw6D3bU0jTC94ezgg3kSLA3q9JC3Z29pUOSh45-ak2asSnNg_ZntU/s320/Danar_fires.jpg" width="320" /></span></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;"><span style="color: #eeeeee; font-family: Verdana, sans-serif;">(<a href="https://memory-alpha.fandom.com/wiki/The_Hunted_(episode)">źródło</a>)</span></td></tr>
</tbody></table>
<div style="font-style: normal; line-height: 100%; margin-bottom: 0cm; orphans: 2; text-align: justify; text-indent: 1.3cm; widows: 2;">
<span style="color: #eeeeee; font-family: Verdana, sans-serif;">No i chylę czoła: doradca Troi się
naprawdę przydała. Wreszcie. Robiła dokładnie to, do czego była
od samego początku przeznaczona, czyli wyczuwała emocje i na ich
podstawie doradzała, rozmawiała, starała się załagodzić
sytuację. Co więcej – z powodzeniem! Brawo ty, doradco!</span></div>
<div style="font-style: normal; line-height: 100%; margin-bottom: 0cm; orphans: 2; text-align: justify; text-indent: 1.3cm; widows: 2;">
<span style="color: #eeeeee; font-family: Verdana, sans-serif;">Co mnie tknęło? Po raz kolejny jedna
osoba w zasadzie zdołała przejąć Enterprise. Naprawdę, Gwiezdna
Floto, powinnaś zainwestować w jakieś lepsze zabezpieczenia…
Choć, swoją drogą, bardzo przekonująco odcinek prezentuje widzom
<b>Rogę Danara</b>
(Jeff McCarthy) jako superżołnierza: jest szybszy, silniejszy, ale
też inteligentny, co ładnie pokazały początkowe manewry, kiedy to
nasz uciekinier chowa się w polu magnetycznym, odbija od deflektorów
i w ogóle wyczynia różne cuda. Sama oglądając to miałam
wrażenie „hej, gościu jest dobry!”. No
i ładnym akcentem było małe wskazanie na podobieństwa między
Datą a Danarem: z jednej strony uczłowieczyło to Datę, z drugiej
zaś – pogłębiło to niekomfortowe wrażenie odczłowieczenia
Danara.</span></div>
<div style="font-style: normal; line-height: 100%; margin-bottom: 0cm; orphans: 2; text-align: justify; text-indent: 1.3cm; widows: 2;">
<span style="color: #eeeeee; font-family: Verdana, sans-serif;"><br />
</span></div>
<div style="font-style: normal; line-height: 100%; margin-bottom: 0cm; orphans: 2; text-align: justify; text-indent: 1.3cm; widows: 2;">
<span style="color: #eeeeee; font-family: Verdana, sans-serif;"><br />
</span></div>
<div style="font-style: normal; line-height: 100%; margin-bottom: 0cm; orphans: 2; text-align: justify; text-indent: 1.3cm; widows: 2;">
<span style="color: #eeeeee; font-family: Verdana, sans-serif;"><br />
</span></div>
<div style="font-style: normal; line-height: 100%; margin-bottom: 0cm; orphans: 2; text-align: justify; text-indent: 1.3cm; widows: 2;">
<span style="color: #eeeeee; font-family: Verdana, sans-serif;"><br />
</span></div>
<div style="line-height: 100%; margin-bottom: 0cm; orphans: 2; text-align: justify; text-indent: 1.3cm; widows: 2;">
<span style="color: #eeeeee; font-family: Verdana, sans-serif;">
– <i>Prime Minister, even the most
comfortable prison is still a prison.</i></span></div>
Unknownnoreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-2371095088591682496.post-62274455826353357982019-12-02T03:20:00.000-08:002019-12-03T03:21:01.268-08:00The Defector<br />
<table cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="float: left; margin-right: 1em; text-align: left;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjbG643gni4gfSBVwtgYWnvfx_JPSsWzDTE7i_smx1ittyd2kk2fx6582BgEPA4nRDRjJybmMynZAom5Lcqmo8E60MC7L6Cuniw_19kJqRSq-bID3HxKpBYfN7JROzrSV7sqf-Xm7ah56A/s1600/CBS2074-ADV2.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; margin-bottom: 1em; margin-left: auto; margin-right: auto;"><span style="color: #eeeeee;"><img border="0" data-original-height="497" data-original-width="314" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjbG643gni4gfSBVwtgYWnvfx_JPSsWzDTE7i_smx1ittyd2kk2fx6582BgEPA4nRDRjJybmMynZAom5Lcqmo8E60MC7L6Cuniw_19kJqRSq-bID3HxKpBYfN7JROzrSV7sqf-Xm7ah56A/s320/CBS2074-ADV2.jpg" width="202" /></span></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;"><span style="color: #eeeeee; font-family: Verdana, sans-serif; font-size: x-small;">(<a href="https://www.teeshirtpalace.com/products/star-trek-tng-season-3-episode-10-canvas-print-wall-art">źródło</a>)</span></td></tr>
</tbody></table>
<div style="line-height: 100%; margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<span style="color: #eeeeee; font-family: Verdana, sans-serif;"><b>Premiera:</b>
1 stycznia 1990</span></div>
<div style="line-height: 100%; margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<span style="color: #eeeeee; font-family: Verdana, sans-serif;"><b>Reżyseria:</b>
Robert Scheerer</span></div>
<div style="line-height: 100%; margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<span style="color: #eeeeee; font-family: Verdana, sans-serif;"><span style="font-style: normal;"><b>Scenariusz:</b></span><span style="font-style: normal;">
</span><span style="font-style: normal;">Ronald
D. Moore</span></span></div>
<div style="line-height: 100%; margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<span style="color: #eeeeee; font-family: Verdana, sans-serif;"><br />
</span></div>
<div style="background: transparent; break-before: auto; line-height: 100%; margin-bottom: 0cm; orphans: 2; text-align: justify; text-indent: 1.3cm; widows: 2;">
<span style="color: #eeeeee; font-family: Verdana, sans-serif;"><span style="font-style: normal;">Jesteśmy
dalej w ciągu bardzo niezłych epizodów – zresztą, to nie
zaskakuje jakoś szczególnie, bo zarówno scenarzysta jak i reżyser
zdążyli już pokazać, </span><span style="font-style: normal;">na
co ich stać. Zresztą, Ron Moore to twórca po wielekroć nominowany
do prestiżowych nagród (Emmy, Hugo, Saturn) za startrekowe prace.</span></span></div>
<div style="background: transparent; line-height: 100%; margin-bottom: 0cm; orphans: 2; text-align: justify; text-indent: 1.3cm; widows: 2;">
<span style="color: #eeeeee; font-family: Verdana, sans-serif;"><i>The Defector </i><span style="font-style: normal;">ponownie
wprowadza na scenę Romulan. </span><span style="font-style: normal;">A
z nimi, no to wiadomo: nic nie wiadomo. Jeśli Romulanin podaje
Federacji jakąkolwiek informację, najprawdopodobniej należy ją
podzielić przez cztery i obrócić o 180 stopni, to ewentualnie
wtedy można dojść do czegoś, co leżało obok prawdy. Oczywiście,
chyba że Romulanin przewidział tę podejrzliwość i na przekór od
razu poda prawdziwe informacje, wiedząc, że nikt w nie nie uwierzy.
Wkurzające, no nie?</span></span></div>
<div style="background: transparent; line-height: 100%; margin-bottom: 0cm; orphans: 2; text-align: justify; text-indent: 1.3cm; widows: 2;">
<span style="color: #eeeeee; font-family: Verdana, sans-serif;"><span style="font-style: normal;">Kapitan
Picard przekonał się o tym na własnej skórze, kiedy przyjął na
pokład Enterprise romulańskiego zbiega. </span><span style="font-style: normal;">Z
jednej strony wiadomo, że </span><span style="font-style: normal;"><b>Setal</b></span><span style="font-style: normal;">
(</span><span style="font-style: normal;">James
Sloyan) coś strasznie kręci, z drugiej jednak – jeśli
przypadkiem mówiłby prawdę, to waga jego informacji jest nie do
przecenienia.</span></span></div>
<div style="background: transparent; line-height: 100%; margin-bottom: 0cm; orphans: 2; text-align: justify; text-indent: 1.3cm; widows: 2;">
<span style="font-style: normal;"><span style="color: #eeeeee; font-family: Verdana, sans-serif;">Bardzo
podoba mi się ten konflikt, w obliczu którego stanął Picard. I
nie chodzi mi tu o konflikt między Romulanami a Federacją (choć to
niezmiennie wiszące nad bohaterami zagrożenie wojny również
lubię), a o dylemat, czy powinien zaufać zbiegowi. Przez cały
odcinek czuć to napięcie i tę niepewność. Co więcej: do samego
końca spodziewałam się, że jednak Setal okaże się kłamcą, a
tymczasem zakończenie odcinka zdołało mnie zaskoczyć jeszcze
bardziej opcją, która mi w ogóle nie przyszła do głowy, dużo
ciekawsza od prostej alternatywy: Romulanin kłamie albo mówi
prawdę.</span></span></div>
<div style="background: transparent; line-height: 100%; margin-bottom: 0cm; orphans: 2; text-align: justify; text-indent: 1.3cm; widows: 2;">
<span style="font-style: normal;"><span style="color: #eeeeee; font-family: Verdana, sans-serif;">To też
jeden z – nielicznych, mam wrażenie – epizodów, w których
doradca Troi robi to, co faktycznie do niej należy. Nie powiem, żeby
jakoś świetnie jej szło, ale przynajmniej jej umiejętności są
wykorzystywane trochę bardziej niż tylko do stwierdzenia
oczywistych ogólników, które ślepy by zauważył.</span></span></div>
<div style="background: transparent; line-height: 100%; margin-bottom: 0cm; orphans: 2; text-align: justify; text-indent: 1.3cm; widows: 2;">
<span style="color: #eeeeee; font-family: Verdana, sans-serif;"><span style="font-style: normal;">No i
Riker – kiedy myślę o nim z perspektywy tego odcinka, mając za
sobą na przykład </span><i>A
Matter of Honor</i><span style="font-style: normal;">,
wychodzi mi taki mały smaczek związany z tym bohaterem: on jest nie
tylko serialowym flirciarzem, ale też naprawdę fascynują go obce
kultury. Echa tego, z jakim oddaniem w drugim sezonie zgłębiał
zwyczaje Klingonów, widać tutaj w scenie spotkania Setala z Worfem
– okazuje się, że nie tylko Klingonów, ale i Romulan komandor
Riker zna wcale nieźle. Sam Setal jest tym zaskoczony. A ja się
cieszę, bo to bardzo fajnie wzbogaca postać.</span></span></div>
<div style="background: transparent; line-height: 100%; margin-bottom: 0cm; orphans: 2; text-align: justify; text-indent: 1.3cm; widows: 2;">
<span style="color: #eeeeee; font-family: Verdana, sans-serif;"><span style="font-style: normal;">Co
jeszcze mi się podoba? Konsekwentnie budowana relacja Worfa z
Romulanami. </span><span style="font-style: normal;">W
ogóle Romulanie i Klingoni są świetni w dużej mierze dzięki
temu, że z jednej strony wiele ich łączy: imperializm, chęć
podbojów, wojowniczość, bezkompromisowość i niechęć do
Federacji. Z drugiej jednak – dzieli ich wszystko inne. Serial
fajnie przeciwstawia honor i dumę perfidnej dwulicowości, robiąc
to jakoś tak, że ja nie umiem znielubić żadnej z tych ras.</span></span></div>
<div style="background: transparent; line-height: 100%; margin-bottom: 0cm; orphans: 2; text-align: justify; text-indent: 1.3cm; widows: 2;">
<span style="color: #eeeeee; font-family: Verdana, sans-serif;"><br />
</span></div>
<div style="background: transparent; line-height: 100%; margin-bottom: 0cm; orphans: 2; text-align: justify; text-indent: 1.3cm; widows: 2;">
<span style="font-style: normal;"><span style="color: #eeeeee; font-family: Verdana, sans-serif;">No i
jeszcze oczywiście temat samych Romulan: im więcej poświęca im
się czasu antenowego, tym wyraźniej widać, jak niejednorodna to
grupa. Jasne, to przecież oczywiste, jak się nad tym zastanowić –
podobnie przecież niemożliwym by było zwięzłe scharakteryzowanie
wszystkich ludzi na świecie za jednym zamachem, bo każdy jest inny.
Ale przy obcych rasach często się o tym zapomina. Tutaj widzimy
wyraźnie, że nawet wśród tych zdradzieckich Romulan poziom
uczciwości, patriotyzmu czy przywiązania do rodziny może być
zupełnie różny i przywodzić do rozmaitych działań. Przy tym tak
naprawdę nie da się na chwilę obecną wyważyć, gdzie jest jakaś
średnia: czy to Setal był nieromulańsko poczciwy? Czy może
Tomalak jest kutasem nawet jak na Romulanina?</span></span></div>
<div style="background: transparent; line-height: 100%; margin-bottom: 0cm; orphans: 2; text-align: justify; text-indent: 1.3cm; widows: 2;">
<span style="color: #eeeeee; font-family: Verdana, sans-serif;"><span style="font-style: normal;">Aha,
mocno rusza mnie też zakończenie, z listem do córki. I szkoda, że
serial oficjalnie nie wrócił do tego tematu, żeby to domknąć. </span><span style="font-style: normal;">Na
szczęście jest zbiór krótkich opowiadań</span><i>
The Sky’s the Limit</i><span style="font-style: normal;">,
w którym Geoff Trowbridge ogarnął ów wątek, ale przyznam, nie
miałam tego jeszcze w rękach. Obiecuję poprawę.</span></span></div>
<div style="background: transparent; line-height: 100%; margin-bottom: 0cm; orphans: 2; text-align: justify; text-indent: 1.3cm; widows: 2;">
<span style="color: #eeeeee; font-family: Verdana, sans-serif;"><br />
</span></div>
<div style="background: transparent; line-height: 100%; margin-bottom: 0cm; orphans: 2; text-align: justify; text-indent: 1.3cm; widows: 2;">
<span style="font-style: normal;"><span style="color: #eeeeee; font-family: Verdana, sans-serif;">To dobry
odcinek, pełen napięcia, skomplikowanych relacji i emocji. Stawia
dużo pytań o lojalność, patriotyzm i zaufanie, pozostawiając
widza z dość gorzkimi myślami, ale też z poczuciem satysfakcji.
Jak dla mnie, właściwie wszystko jest tu na miejscu i wcale się
nie dziwię, że zarówno Moore jak i Scheerer zostali ze Star
Trekiem na dłużej. Ewidentnie wiedzieli co robią.</span></span></div>
<div style="background: transparent; line-height: 100%; margin-bottom: 0cm; orphans: 2; text-align: justify; text-indent: 1.3cm; widows: 2;">
<span style="color: #eeeeee; font-family: Verdana, sans-serif;"><br />
</span></div>
<div style="background: transparent; line-height: 100%; margin-bottom: 0cm; orphans: 2; text-align: justify; text-indent: 1.3cm; widows: 2;">
<span style="color: #eeeeee; font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="background: transparent; line-height: 100%; margin-bottom: 0cm; orphans: 2; text-align: justify; text-indent: 1.3cm; widows: 2;">
<span style="color: #eeeeee; font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="background: transparent; line-height: 100%; margin-bottom: 0cm; orphans: 2; text-align: justify; text-indent: 1.3cm; widows: 2;">
<span style="color: #eeeeee; font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="background: transparent; line-height: 100%; margin-bottom: 0cm; orphans: 2; text-align: justify; text-indent: 1.3cm; widows: 2;">
<span style="color: #eeeeee; font-family: Verdana, sans-serif;">
– <i>Oh, what a fool I've been, to come
looking for courage in the lair of cowards.</i></span></div>
Unknownnoreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-2371095088591682496.post-85392836728685739542019-11-25T13:35:00.000-08:002019-11-26T12:54:47.466-08:00The Vengeance Factor<table cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="float: left; margin-right: 1em; text-align: left;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh5jJkUCqziYmNT91fNXjC_YUbA7aaqTDion240pQEmSATBB3cLOUbnZqTqPFXNh02cAia08fM2CM3vKIA0aAAcXxM9m3kcsfCPVYCd-d3dIZcoQ-oXod8yqPxKCgNhxJTbyK4EakWcpys/s1600/Picard_faces_Chorgan.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; margin-bottom: 1em; margin-left: auto; margin-right: auto;"><span style="color: #eeeeee;"><img border="0" data-original-height="1201" data-original-width="1600" height="240" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh5jJkUCqziYmNT91fNXjC_YUbA7aaqTDion240pQEmSATBB3cLOUbnZqTqPFXNh02cAia08fM2CM3vKIA0aAAcXxM9m3kcsfCPVYCd-d3dIZcoQ-oXod8yqPxKCgNhxJTbyK4EakWcpys/s320/Picard_faces_Chorgan.jpg" width="320" /></span></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;"><span style="color: #eeeeee; font-family: Verdana, sans-serif;">Ta. Fryzura. (<a href="https://memory-alpha.fandom.com/wiki/The_Vengeance_Factor_(episode)">źródło</a>)</span></td></tr>
</tbody></table>
<div class="MsoNoSpacing">
<span style="color: #eeeeee;"><b><span lang="EN-US" style="font-family: "Verdana",sans-serif; mso-ansi-language: EN-US;">Premiera:</span></b><span lang="EN-US" style="font-family: "Verdana",sans-serif; mso-ansi-language: EN-US;"> 20
listopada 1989<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNoSpacing">
<span style="color: #eeeeee;"><b><span style="font-family: "Verdana",sans-serif;">Reżyseria:</span></b><span style="font-family: "Verdana",sans-serif;"> Timothy Bond<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNoSpacing">
<span style="color: #eeeeee;"><b><span style="font-family: "Verdana",sans-serif;">Scenariusz:</span></b><span style="font-family: "Verdana",sans-serif;"> Sam Rolfe<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="color: #eeeeee;"><br /></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Verdana",sans-serif;"><span style="color: #eeeeee;">Ach, te cudne lata osiemdziesiąte i
dziewięćdziesiąte w kinie i telewizji! Estetyka jak wyrzygana przez <i>Mad Maxa</i>,
który obejrzał <i>Amerykańskiego cyborga</i>. Najzupełniej absurdalne ciuchy
łączące w sobie elementy zbroi i ciulwiczego, długa grzywa i blizna – musi być
blizna, bo nasz bohater jest twardzielem!<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Verdana",sans-serif;"><span style="color: #eeeeee;">Ale oprócz tego, że przeogromnie bawi
mnie prezentacja Zbieraczy, to odcinek w sumie całkiem nieźle wpasował się w
inne historie ze Star Treka. No bo pomyślmy: mamy dzieje Acamarian, którzy
pokonali targające ich cywilizacją konflikty, agresję i inszy syf poprzez
podział: pokojowo nastawieni Acamarianie zostali na planecie, a młodzi gniewni,
znaczy ci, Zbieracze, tułają się po kosmosie. Czyż to nie brzmi znajomo? Nie
mówię o tym, o czym wspomniał Picard – że przypomina mu to wszystko historię
ludzi na Ziemi. Nie, jest lepsze podobieństwo: Wolkanie. Przecież zmagali się
niemal z tym samym problemem, przy którym to rozwiązanie przyniosło bardzo
podobne efekty: planeta szczęśliwości i łagodności, a obok niej – grupka
rebeliantów, takich bandytów o złotych serduszkach, którzy tak naprawdę wierzą
w swoją sprawę i chcą dobrze.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Verdana",sans-serif;"><span style="color: #eeeeee;">Inna sprawa, że suweren z kolei
przypomina mi inną panią w średnim wieku przy władzy – Kai Winn z DS9. I nie
tylko chodzi mi o pewne fizyczne podobieństwo, ale też o ogólną postawę. Marouk
jest z jednej strony poczciwa i chce dobra swojego ludu (nawet tego pierwotnie
odrzuconego), z drugiej jednak pozostaje dumna i wyniosła i, prawdę mówiąc,
dość wyraźnie widać, że gdyby Picard nie przyciągnął jej za uszy, nigdy nie
zdecydowałaby się na rozmowy pokojowe.<o:p></o:p></span></span></div>
<table cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="float: right; margin-left: 1em; text-align: right;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjjvm90Wzt_F3mm7eHieaK-LRIEmKgy6ZR-D017zyzo9q1fVDWofQrpQH1AVcdJSMs3YB-sVcSdktqgiXSABwZsVp7ajQZYkcaubzbcMbwfECTkVimQ6HR6eensOiA2D0kxT28s3k1sJfs/s1600/thevengeancefactor149-600x458.jpg" imageanchor="1" style="clear: right; margin-bottom: 1em; margin-left: auto; margin-right: auto;"><span style="color: #eeeeee;"><img border="0" data-original-height="458" data-original-width="600" height="244" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjjvm90Wzt_F3mm7eHieaK-LRIEmKgy6ZR-D017zyzo9q1fVDWofQrpQH1AVcdJSMs3YB-sVcSdktqgiXSABwZsVp7ajQZYkcaubzbcMbwfECTkVimQ6HR6eensOiA2D0kxT28s3k1sJfs/s320/thevengeancefactor149-600x458.jpg" width="320" /></span></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;"><span style="color: #eeeeee; font-family: Verdana, sans-serif;">Noga na stole. Tak rozpoznaje się kosmicznych<br />twardzieli w tłumie. (<a href="https://www.theviewscreen.com/the-vengeance-factor/">źródło</a>)</span></td></tr>
</tbody></table>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Verdana",sans-serif;"><span style="color: #eeeeee;">Ale też muszę tu przyznać, że sama nie
byłam przekonana do sensowności tych pertraktacji. Picard ochoczo mówi, że
Acarianie mają tyle do zyskania, a praktycznie nic do stracenia. Co, dokładnie,
mogą zyskać? Bo stracić mogą niską przestępczość, poczucie bezpieczeństwa, równowagę
ekonomiczną, trochę ziemi… Wiem, co odcinek chce mi powiedzieć, ale uważam, że
(może przez pośpiech, no bo tylko czterdzieści minut?) nie najlepiej sobie z
tym radzi.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="color: #eeeeee;"><br /></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; margin-left: 35.45pt; margin-right: 35.4pt; margin-top: 0cm; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<i><span style="font-family: "Verdana",sans-serif;"><span style="color: #fce5cd;">Tu
pozostaje mi się tylko zgodzić. Bo też cały czas myślałam – no dobra, ale właściwie
czemu mają się godzić na to wszystko dla garstki osłów, którzy się buntują, bo
tak? I którzy chyba nie są zbyt mądrzy, skoro tak naprawdę kradną wszystko jak
leci, czy to coś warte, czy nie?</span><span style="color: #eeeeee;"><o:p></o:p></span></span></i></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="color: #eeeeee;"><br /></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Verdana",sans-serif;"><span style="color: #eeeeee;">Co mnie drażniło? Jedzenie! Serio! Oni
zawsze to robią. Siedzą w kantynie, gadają, jak na stół wjedzie jedzenie, to
nagle się zmywają. Bo „i tak mieli już iść”. Serio? Dlaczego oni zawsze idą po
tym, jak przez pół godziny czekali na posiłek?<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Verdana",sans-serif;"><span style="color: #eeeeee;">No i dlaczego trykorder medyczny nie
wykrył wirusa…? Na czym polega jego medyczność, oprócz tego, że… nie wiem. Ma
mniej funkcji? Było od razu mówić, że to biedatrykorder.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Verdana",sans-serif;"><span style="color: #eeeeee;">Aha, zostaje jeszcze problem doradcy
Troi. Po raz kolejny była centralnie w miejscu wydarzeń, wokół niej działy się
Rzeczy – takie przez duże „Rz”, jak no nie wiem, morderstwo na przykład – a ona
kompletnie nic nie wyczuła. Owszem, później próbują to prostować, wprowadzając
temat braku emocji u Yuty. Ale zrobili to trochę źle, no bo nie da się
wiarygodnie opowiadać o tym, jak to się nie odczuwało pasji od wielu lat,
jednocześnie sapiąc i niemal szlochając.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="color: #eeeeee;"><br /></span></div>
<table cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="float: left; margin-right: 1em; text-align: left;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj_YBQyMgWos3IQwKOMYmH106FVbRqlh8eFjgmFhFWiRBAA8orntx_Kkmv3HRLz7c37jMEpS4MNZKz28i8IDj7g7TgDEvcNbB3tlXEXVSKX5Yf5wnd_9Voa7yrd4X7GD_Xvr1gPbRF5nIg/s1600/sttngveng.jpeg" imageanchor="1" style="clear: left; margin-bottom: 1em; margin-left: auto; margin-right: auto;"><span style="color: #eeeeee;"><img border="0" data-original-height="530" data-original-width="694" height="244" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj_YBQyMgWos3IQwKOMYmH106FVbRqlh8eFjgmFhFWiRBAA8orntx_Kkmv3HRLz7c37jMEpS4MNZKz28i8IDj7g7TgDEvcNbB3tlXEXVSKX5Yf5wnd_9Voa7yrd4X7GD_Xvr1gPbRF5nIg/s320/sttngveng.jpeg" width="320" /></span></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;"><span style="color: #eeeeee; font-family: Verdana, sans-serif;">Brzuch wciągnięty, pośladki wypięte.<br />Można iść na podryw. (<a href="https://www.douxreviews.com/2015/08/star-trek-next-generation-vengeance.html">źródło</a>)</span></td></tr>
</tbody></table>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Verdana",sans-serif;"><span style="color: #eeeeee;">Ale małe potknięcia pozostają tak
naprawdę tylko potknięciami, na które bez większego problemu mogłam przymknąć
oko. W dużej mierze jednak odcinek oglądało mi się przyjemnie. Doceniam emocje,
które włożono w wątek Yuty i Rikera. Zresztą to był całkiem ładnie poprowadzony
wątek – romans, ale nie do końca, i finał, który bolał wszystkich. I tak
naprawdę bardzo mocne, fajne podkreślenie wagi różnic kulturowych. Nie
wspominając o podniesieniu tematu tytułowej zemsty i pytanie, czy w ogóle coś
takiego jak zemsta ma jakikolwiek sens? Dużo dobrego miał ten epizod.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Verdana",sans-serif;"><span style="color: #eeeeee;">I dużo męskich grzyw, którymi
bohaterowie mogli zarzucać.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="color: #eeeeee;"><br /></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; margin-left: 35.45pt; margin-right: 35.4pt; margin-top: 0cm; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<i><span style="font-family: "Verdana",sans-serif;"><span style="color: #fce5cd;">I smrodek! Smrodek,
który się za nimi ciągnął, był aż widoczny. Bo oni byli wolni i się nie myli!
Bo częste mycie skraca życie. No. A poważnie to ja chcę powiedzieć, że na
początku nie ogarniałam, czemu Riker ją musiał zanihilować? Że niby nie
działało na nią ogłuszanie? Pewnie tak. Ale potem pomyślałam, że może nie. Może
nie do końca. Może ona po tylu latach życia tylko po to, by nienawidzić i
prowadzić zemstę, nie potrafiła już żyć? I spojrzeli na siebie i on to
zrozumiał. I tyle. Jest mocniej. I to jest moje zakończenie odcinka.<o:p></o:p></span></span></i></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; margin-left: 35.45pt; margin-right: 35.4pt; margin-top: 0cm; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="color: #eeeeee;"><br /></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; margin-left: 70.9pt; margin-right: 70.85pt; margin-top: 0cm; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<i><span style="font-family: "Verdana",sans-serif;"><span style="color: #eeeeee;">Zupełnie tego w ten
sposób nie odebrałam. Ale przyznaję, że to niezła myśl! Może dlatego też Picard
tak spokojnie siedział i patrzył, jak Riker dobija Yutę? Bo zobaczył tę nić
porozumienia i wiedział, że to będzie najlepsze wyjście?<o:p></o:p></span></span></i></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; margin-left: 70.9pt; margin-right: 70.85pt; margin-top: 0cm; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<i><span style="font-family: "Verdana",sans-serif;"><span style="color: #eeeeee;">Ja osobiście wolę tę
wersję, że na Yutę ogłuszanie nie działało i anihilacja była jedyną metodą na
unieruchomienie morderczyni – ale szanuję Twoją wizję.<o:p></o:p></span></span></i></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; margin-left: 35.45pt; margin-right: 35.4pt; margin-top: 0cm; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="color: #eeeeee;"><br /></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="color: #eeeeee;"><br /></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="color: #eeeeee;"><br /></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="color: #eeeeee;"><br /></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<i><span style="font-family: "Verdana",sans-serif;"><span style="color: #eeeeee;">– You don’t like me, do you?<o:p></o:p></span></span></i></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="margin-left: 35.45pt; text-align: justify;">
<i><span lang="EN-US" style="font-family: "Verdana",sans-serif; mso-ansi-language: EN-US;"><span style="color: #eeeeee;">– I
didn’t say that!</span></span></i></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="margin-left: 35.45pt; text-align: justify;">
<i><span lang="EN-US" style="font-family: "Verdana",sans-serif; font-size: 11.0pt; line-height: 115%; mso-ansi-language: EN-US; mso-bidi-font-family: "Times New Roman"; mso-bidi-language: AR-SA; mso-bidi-theme-font: minor-bidi; mso-fareast-font-family: Calibri; mso-fareast-language: EN-US; mso-fareast-theme-font: minor-latin;"><span style="color: #eeeeee;">– No problem! I have many
friends who don’t like me!</span></span></i></div>
Unknownnoreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-2371095088591682496.post-74485329548810701812019-11-18T21:27:00.003-08:002019-11-18T21:27:29.414-08:00The Price<table cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="float: left; margin-right: 1em; text-align: left;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi-eEtTm3Z-xFa3gc4NhMwyheBT7J8nX95rJUYrUUtemqyUF7oNFi4epVWURQSFkGhfAWfwL_UqK-2d23AQR2dLK8AmepDtv78l4ecfOyoF7GulaxL-SmO6T8nNAHTb8O6-w7VOL9jd2ug/s1600/Picture-58.png" imageanchor="1" style="clear: left; margin-bottom: 1em; margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" data-original-height="701" data-original-width="921" height="243" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi-eEtTm3Z-xFa3gc4NhMwyheBT7J8nX95rJUYrUUtemqyUF7oNFi4epVWURQSFkGhfAWfwL_UqK-2d23AQR2dLK8AmepDtv78l4ecfOyoF7GulaxL-SmO6T8nNAHTb8O6-w7VOL9jd2ug/s320/Picture-58.png" width="320" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;"><i>No to cię mam i będę cię brał (<a href="http://www.letswatchstartrek.com/2013/09/24/tng-price/" target="_blank">źródło</a>)</i></td></tr>
</tbody></table>
<br />
<div class="MsoNoSpacing">
<span style="color: #fce5cd; font-family: Verdana, sans-serif;"><b style="mso-bidi-font-weight: normal;"><span lang="EN-US" style="mso-ansi-language: EN-US;">Premiera:</span></b><span lang="EN-US" style="mso-ansi-language: EN-US;"> 11 listopada 1989<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNoSpacing">
<span style="color: #fce5cd; font-family: Verdana, sans-serif;"><b style="mso-bidi-font-weight: normal;"><span lang="EN-US" style="mso-ansi-language: EN-US;">Reżyseria:</span></b><span lang="EN-US" style="mso-ansi-language: EN-US;"> Robert Sheerer<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNoSpacing">
<span style="color: #fce5cd; font-family: Verdana, sans-serif;"><b style="mso-bidi-font-weight: normal;">Scenariusz:</b>
Hannah Louise Shearer<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing">
<br /></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><span style="color: #fce5cd;">Dzisiejszy
odcinek skupia się na postaci doradczyni Troi. Na prywatnym aspekcie bycia
doradczynią, półbetazoidką i do tego kobietą zakochaną od pierwszego wejrzenia.
Szczęśliwy wybranek – <b style="mso-bidi-font-weight: normal;">Devinoni Ral</b>
(Matt McCoy) przybywa na USS Enterprise jako przedstawiciel jednej z czterech
ras przystępujących do negocjacji o pierwszy stabilny tunel podprzestrzenny.
Tunel odkryty przez rasę piątą, stanowi dla owej rasy rzecz trudną do
wykorzystania, bo (uwaga!) nie posiada ona możliwości załogowych lotów
kosmicznych… well… jakaś Pierwsza Dyrektywa? I jak w ogóle Barzanie dali znać
na inne planety, że jest się o co bić?</span><o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; margin-left: 35.45pt; margin-right: 49.6pt; margin-top: 0cm; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><span style="color: #eeeeee;"><i>Może sami nie potrafią latać w kosmosy, ale potrafią nadawać i
odbierać sygnały? To akurat wydaje mi się całkiem sensowne. Większy kłopot
widzę z Pierwszą Dyrektywą rzeczywiście, ale pewnie gdyby się uprzeć, też można
by tutaj wybronić. Teoretycznie Federacja mogła skontaktować się z Barzanami
mniej-więcej w tym punkcie ich historii, co Wolkanie z Ziemianami w </i>Pierwszym
Kontakcie</span><i><span style="color: #eeeeee;">, czyli: odkryli już napęd warp, tylko jeszcze nie do końca
ogarnęli całą resztę.</span><o:p></o:p></i></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; margin-left: 35.45pt; margin-right: 49.6pt; margin-top: 0cm; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; margin-left: 70.9pt; margin-right: 3.0cm; margin-top: 0cm; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<i><span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><span style="color: #fce5cd;">No nie – bo Barzanie nie mieli załogowych statków kosmicznych.
Ludzie mieli takowe przed napędem warp. Nie latasz w kosmosy? Nie pokazujemy ci
się. Taka idea przecież Pierwszej Dyrektywy.</span><o:p></o:p></span></i></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="color: #fce5cd; font-family: Verdana, sans-serif;">Jakby nie
było – dali, wybrali rasę naukowców, rasę, która utrzymuje pokój od dziesięciu
pokoleń i Federację. Wymieniłam wcześniej cztery rasy, gdyż do negocjacji
wprosili się jeszcze Ferengi, wyrażając oburzenie, że ich pominięto. Być może
zrobiono to dlatego, że zasadniczo Ferengi nie przebierają w środkach i
pierwsze, co ogarnęli to podtrucie negocjatora Federacji. Niewiele tym jednak
zyskali, bo jego miejsce zajął przebiegły Riker.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><span style="color: #fce5cd;">Tymczasem
– co smutne – Deana Troi totalnie nie wyczuła zagrożenia. Zajęta była
przeżywaniem romansu wszechczasów – masaże, dziki seks i babskie rozmowy
podczas aerobiku. Swoją drogą, uwielbiam tę scenę. Rozmowa Troi z doktor
Crusher jest urocza, wypada naturalnie i</span><i><span style="color: #eeeeee;">[tak, scena ma swój urok,
polegający właśnie na takiej naturalności, ale moją uwagę odwracały ciągle te futurystyczne
kostiumy]</span><span style="color: #fce5cd;"> </span></i></span><span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><span style="color: #fce5cd;">dobrze pokazuje lekkość i brak
pruderii w podejściu do spraw seksu w dwudziestym czwartym stuleciu. A
jednocześnie Beverly rzuca Deanie subtelne ostrzeżenie – wspomina swój ognisty
romans, który trwał niesamowity tydzień.</span></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="color: #fce5cd; font-family: Verdana, sans-serif;">W każdym
razie, Troi, zamiast zajmować się tym, co powinna – a więc doradzaniem i <o:p></o:p></span></div>
<table cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="float: right; margin-left: 1em; text-align: justify;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhXS49E3g2jjj2pZ-gLTVx3t3TAe-PKRyoPZQtzniwMoQl0BWUU9Q0G_SACSW8z4lfG6tDlS8OyBdDGGC27DD-XBr8I77VuYtKy2M7DCe2tqKhJVbsN07rJJR-QmOWV_Ef56QaHAjNFy6U/s1600/the_price_hd_206.jpg" imageanchor="1" style="clear: right; margin-bottom: 1em; margin-left: auto; margin-right: auto;"><span style="color: #fce5cd; font-family: Verdana, sans-serif;"><img border="0" data-original-height="1080" data-original-width="1438" height="240" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhXS49E3g2jjj2pZ-gLTVx3t3TAe-PKRyoPZQtzniwMoQl0BWUU9Q0G_SACSW8z4lfG6tDlS8OyBdDGGC27DD-XBr8I77VuYtKy2M7DCe2tqKhJVbsN07rJJR-QmOWV_Ef56QaHAjNFy6U/s320/the_price_hd_206.jpg" width="320" /></span></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;"><i><span style="color: #fce5cd; font-family: Verdana, sans-serif;">Troi jest bardzo rozciągnięta! (źródło)</span></i></td></tr>
</tbody></table>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #fce5cd; font-family: Verdana, sans-serif;">wyczuwaniem
– zagłębia się w błękitnych oczach, pozwala się nosić do sypialni (ciekawe, czy
ten stereotyp rodem z harlequinów wyszedł twórcom odcinka przypadkiem, czy był
zaplanowany z premedytacją; przyznam, że przewróciłam oczami) i generalnie się
rozluźnia. A wyraźnie jest jej to potrzebne – na początku odcinka widzimy ją
zirytowaną, zmęczoną i obolałą. Plasterek w postaci romansu zdecydowanie był
jej potrzebny.</span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; margin-left: 35.45pt; margin-right: 49.6pt; margin-top: 0cm; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<i><span style="color: #eeeeee; font-family: Verdana, sans-serif;">Jak dla mnie, jeśli była w tak złym stanie mentalnym, psychicznym,
czy jakimkolwiek innym (a ufam, że mogła być, szczególnie biorąc pod uwagę jej
fach, zapewne bardzo obciążający emocjonalnie i umysłowo), to kategorycznie
powinna była poinformować o tym kapitana. Może skończyłoby się jakąś, nie wiem,
medytacją czy czymś, może urlopem, ale zatajenie swoich problemów przed
przełożonym było bardzo nieprofesjonalne i, jak widać, mogło narazić wszystkich
na ogromne niebezpieczeństwo. No bo skoro w normalnych warunkach doradca Troi
wyczuwa intencje załogantów znajdujących się na pokładzie innego statku, albo
wręcz na planecie, do której orbity dopiero się zbliżają, to jak mocno musiała
wyczuwać Ferengich stojących tuż obok niej?<o:p></o:p></span></i></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; margin-left: 35.45pt; margin-right: 49.6pt; margin-top: 0cm; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<i><span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><span style="color: #eeeeee;">A jak raz mogłaby się na coś przydać! Ech, ech… Romans romansem,
ale jesteśmy dorośli i w pracy, w dodatku na ogromnie odpowiedzialnym
stanowisku, dammit.</span><o:p></o:p></span></i></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; margin-left: 35.45pt; margin-right: 49.6pt; margin-top: 0cm; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<i><span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span></i></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; margin-left: 35.45pt; margin-right: 49.6pt; margin-top: 0cm; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<i><span style="color: #fce5cd; font-family: Verdana, sans-serif;">Popełniła błąd. Jest człowiekiem. Pół-człowiekiem, ale jest. To się zdarza. Skoro kapitanowi Kirkowi wolno popełniać błędy i to czyni go ludzkim, i w ogóle jest fajne w aspekcie budowania postaci, to Troi też.</span></i></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><span style="color: #fce5cd;">Tymczasem
załoga – w osobach Geordiego i Daty – bada tunel. Obydwu im coś się w nim nie
podoba i oczywiście mają rację. Podziwiam ich odwagę. Wlecieli i w sumie mogli
już nigdy nie wylecieć. I co by zrobili, skoro z prędkością warp 9 leciało się
do miejsca gdzie wychodził tunel jakieś setki lat? A skoro leciało się tam tak
długo, to skąd w ogóle wiedzieli, gdzie ten tunel wychodził? I ogólnie to
naciągane wszystko jak dla mnie i tyle.</span><i> <span style="color: #eeeeee;">[przyznam, że wątek tunelu był jakoś
tak skamuflowany pod wątkiem doradcy Troi, że mi kompletnie umknął…]</span></i><o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="color: #fce5cd; font-family: Verdana, sans-serif;">Istotą
odcinka jest jednak co innego. Mianowicie fakt, że ukochany Troi oszukuje. </span></div>
<table cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="float: left; margin-right: 1em; text-align: left;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjJvqPzDqh9MGBiEBXlvdmsWc4RJtoOXU0o0U_x7XUPWQluUhEwX28OsRbVextv_IvqaZ9AX7by6QNvqjSI5cUjyLyJdpEFxby6u09LmodutNld-COo2R1Wp03t32kdc3-BX-TwI1pIYfM/s1600/revisiting_star_trek_tng_part_55_-_the_price.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; margin-bottom: 1em; margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: justify;"><span style="color: #fce5cd; font-family: Verdana, sans-serif;"><img border="0" data-original-height="464" data-original-width="825" height="179" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjJvqPzDqh9MGBiEBXlvdmsWc4RJtoOXU0o0U_x7XUPWQluUhEwX28OsRbVextv_IvqaZ9AX7by6QNvqjSI5cUjyLyJdpEFxby6u09LmodutNld-COo2R1Wp03t32kdc3-BX-TwI1pIYfM/s320/revisiting_star_trek_tng_part_55_-_the_price.jpg" width="320" /></span></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;"><i><span style="color: #fce5cd; font-family: Verdana, sans-serif;">Przy nieokrągłym stole negocjacyjnym (<a href="https://www.denofgeek.com/tv/star-trek-the-next-generation/30251/revisiting-star-trek-tng-the-price" target="_blank">źródło</a>)</span></i></td></tr>
</tbody></table>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #fce5cd; font-family: Verdana, sans-serif;">Wykorzystuje swoje betazoidzkie geny i manipuluje negocjatorami tak, by zostać
jedynym kupującym na placu boju. Deana musi wybrać, kto i co jest dla niej
ważniejsze. Nie widzę u niej wahania przy dokonywaniu wyboru, a jedynie żal.
Również reakcja kochanka jest bardzo w porządku i ogólnie wszyscy zachowują się
bardzo dojrzale. No, może poza Ferengi, ale to akurat w charakterze postaci.
Mnie zaś najbardziej podoba się komandor Riker w rozmowie z Ralem. <span style="text-align: justify; text-indent: 47.2667px;">Zdecydowanie pozbył się już syndromu psa ogrodnika. Brawo, Will!</span></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; margin-left: 35.45pt; margin-right: 49.6pt; margin-top: 0cm; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<i><span style="color: #eeeeee; font-family: Verdana, sans-serif;">Ogółem nie jestem fanką tego odcinka. W pełni rozumiem, że w
serialu czasem trzeba wrzucić jakąś historię bardziej kameralną, przybliżającą
wybraną postać z innej niż zazwyczaj perspektywy, pogłębić trochę głównych
bohaterów. Ale tutaj to się odbyło, jak na mój gust, za dużym kosztem. No bo
wprawdzie pokazano nam inną, intymną twarz doradcy Troi, ale w moich oczach
bardzo ucierpiała na tym jej twarz zawodowa.<o:p></o:p></span></i></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; margin-left: 35.45pt; margin-right: 49.6pt; margin-top: 0cm; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<i><span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><span style="color: #eeeeee;">Inna rzecz, że trochę odbił się ode mnie ten romans jako taki. No
bo spojrzeli sobie w oczy i co? „Hej, jesteś ładny/a, kocham cię na zabój”? Nie
lubię romansów zawieszonych w próżni, takich gdzie nie wiadomo, co właściwie
łączy dwoje ludzi. </span><o:p></o:p></span></i></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; margin-left: 35.45pt; margin-right: 49.6pt; margin-top: 0cm; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; margin-left: 70.9pt; margin-right: 92.1pt; margin-top: 0cm; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<i><span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><span style="color: #fce5cd;">Chemia! Chemia ich łączy! To był taki typowy romans oparty na
atrakcyjności fizycznej. Zdarzają się takie i przecież oni nie zostali ze sobą
na wieki. Spodobali się sobie nawzajem, mieli ochotę na seksy, dziękuję. Tu nie
potrzeba głębi. Jak się zaczęli poznawać, to się okazało, że mają rozbieżne
poglądy na ważne sprawy i romans się skończył. Dla mnie OK.</span><o:p></o:p></span></i></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; margin-left: 35.45pt; margin-right: 49.6pt; margin-top: 0cm; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; margin-left: 35.45pt; margin-right: 49.6pt; margin-top: 0cm; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<i><span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><span style="color: #eeeeee;">To, co mi się spodobało, to z kolei pojawienie się stabilnego
tunelu, prowadzącego do innych kwadrantów. Tak, będę miała przesyt takich
atrakcji w DS9, ale póki co to cieszy, bo widać narodziny pomysłu, do którego
wrócono dużo później.</span><o:p></o:p></span></i></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; margin-left: 35.45pt; margin-right: 49.6pt; margin-top: 0cm; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; margin-left: 70.9pt; margin-right: 3.0cm; margin-top: 0cm; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<i><span style="color: #fce5cd; font-family: Verdana, sans-serif;">No, stabilny to on nie był, jak się szybko okazało. Ale fakt, że
temat się pojawia i że Federacja wie z czym taki tunel jeść i czego można się
po nim spodziewać, jest fajny. W końcu znajdą coś, co będzie działało.<o:p></o:p></span></i></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<i style="mso-bidi-font-style: normal;"><span lang="EN-US" style="mso-ansi-language: EN-US;"><span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><span style="color: #fce5cd;">– You know, if this
doesn't work, the thought of spending the rest of my life in here is none too
appealing.</span><o:p></o:p></span></span></i></div>
<br />Anna Siemomysłahttp://www.blogger.com/profile/10592936083276719095noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-2371095088591682496.post-47148750891928050092019-11-11T11:12:00.000-08:002019-11-11T11:12:00.214-08:00The Enemy<table cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="float: left; margin-right: 1em; text-align: left;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg21FObJdiDalrg8OkfpybNM7cQc-7JQLDwCEVU11qrKW01yP24B_YQdeJZ2JUABScXRJyRZfEx2nagFVhupFVGPY-5C77gWbTPILozuRsLuWZUNGa8ke4ZLhP7urnjeC3A2K1LLF5SG6c/s1600/enemyposter.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; margin-bottom: 1em; margin-left: auto; margin-right: auto;"><span style="color: #eeeeee;"><img border="0" data-original-height="478" data-original-width="311" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg21FObJdiDalrg8OkfpybNM7cQc-7JQLDwCEVU11qrKW01yP24B_YQdeJZ2JUABScXRJyRZfEx2nagFVhupFVGPY-5C77gWbTPILozuRsLuWZUNGa8ke4ZLhP7urnjeC3A2K1LLF5SG6c/s320/enemyposter.jpg" width="208" /></span></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;"><span style="color: #eeeeee; font-family: Verdana, sans-serif;">(<a href="https://www.amazon.com/Star-Trek-Generation-Poster-Unisex/dp/B0754K88CF">źródło</a>)</span></td></tr>
</tbody></table>
<br />
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify;">
<span style="color: #eeeeee;"><b style="mso-bidi-font-weight: normal;"><span style="font-family: "Verdana",sans-serif;">Premiera:
</span></b><span style="font-family: "Verdana",sans-serif;">6 listopada 1989<b style="mso-bidi-font-weight: normal;"><o:p></o:p></b></span></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify;">
<span style="color: #eeeeee;"><b style="mso-bidi-font-weight: normal;"><span style="font-family: "Verdana",sans-serif;">Reżyseria:
</span></b><span style="font-family: "Verdana",sans-serif;">David Carson<b style="mso-bidi-font-weight: normal;"><o:p></o:p></b></span></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify;">
<span style="color: #eeeeee;"><b style="mso-bidi-font-weight: normal;"><span lang="EN-US" style="font-family: "Verdana",sans-serif; mso-ansi-language: EN-US;">Scenariusz: </span></b><span lang="EN-US" style="font-family: "Verdana",sans-serif; mso-ansi-language: EN-US;">David Kemper,
Michael Piller<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="color: #eeeeee;"><br /></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Verdana",sans-serif;"><span style="color: #eeeeee;">Muszę powiedzieć, że ten
odcinek zaczyna się naprawdę interesująco. Jest akcja, tajemnica, Romulanie, no
po prostu grubo. I nawet dramatyczna muzyka. I bezużyteczny komandor Riker. I
Geordi in distress. A także doradca Troi pociskająca oczywistości. No czegóż
chcieć więcej?<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="color: #eeeeee;"><br /></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Verdana",sans-serif;"><span style="color: #eeeeee;">A tak na serio: podoba mi
się ten epizod. Przede wszystkim, bardzo ładnie pokazuje różnice kulturowe
między ludźmi, Klingonami a Romulanami. Jasne, te różnice są dość oczywiste, w
sensie że nie dowiemy się tutaj niczego stricte nowego. Niemniej to, co już
wiemy, jest tu fajnie wyeksponowane. Choćby w scenie, w której na łożu śmierci
Romulanin nadal nienawidzi Worfa, choć ten mógłby bezproblemowo uratować mu
życie. Albo kiedy Bochra dziwi się Geordiemu, że ludzie tracą czas i zasoby na
ułomne dzieci. Romulański upór i spartańskie wychowanie z jednej strony wydają
się nierozsądne i niehumanitarne. Z drugiej jednak – to są przymioty, które
jednak potrafią być niezwykle pożyteczne. Czy Geordi wydostałby się z
powierzchni planety, gdyby nie Bochra? Nie wiem. Może tak, ale może by się
poddał. Wszak był już na krawędzi.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="color: #eeeeee;"><br /></span></div>
<table cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="float: right; margin-left: 1em; text-align: right;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjXU5BvTwKzqj4ZG8CzmETfKcv8AblcCf8Qo5dSyhXpAN-ybgyGH3h9cXtWHkpJzZU52-5iuvdX6ksfJtaWQf_6rvq3-oLQ8_viacVmA3tiIMZlW88O26iMGKgmBFHzKqAw0wFxUaKEB6g/s1600/Bochra_and_La_Forge_on_Galorndon_Core.jpg" imageanchor="1" style="clear: right; margin-bottom: 1em; margin-left: auto; margin-right: auto;"><span style="color: #eeeeee;"><img border="0" data-original-height="1080" data-original-width="1436" height="240" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjXU5BvTwKzqj4ZG8CzmETfKcv8AblcCf8Qo5dSyhXpAN-ybgyGH3h9cXtWHkpJzZU52-5iuvdX6ksfJtaWQf_6rvq3-oLQ8_viacVmA3tiIMZlW88O26iMGKgmBFHzKqAw0wFxUaKEB6g/s320/Bochra_and_La_Forge_on_Galorndon_Core.jpg" width="320" /></span></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;"><span style="color: #eeeeee; font-family: Verdana, sans-serif;">(<a href="https://memory-alpha.fandom.com/wiki/The_Enemy_(episode)">źródło</a>)</span></td></tr>
</tbody></table>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Verdana",sans-serif;"><span style="color: #eeeeee;">Zresztą, widać coś
jeszcze: że mimo wszystko na poszczególne rasy składają się jednostki. Owszem,
mocno osadzone w swoich tradycjach, ale jednak każda ma swoją osobowość i na
przykład <b>Bochra</b> (John Snyder) diametralnie różni się od <b>Patahka</b>
(Steven Rankin). Zresztą, niechęć Worfa do Romulan też wydaje się mocno
osobista, a nie spowodowana jakimś ogólnym klingońskim rasizmem.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Verdana",sans-serif;"><span style="color: #eeeeee;">W całej tej sytuacji
podoba mi się Picard. Łatwo by było oczywiście uznać, że jako kapitan mógł od
razu rozkazać Worfowi zostać dawcą i po kłopocie, ale myślę, że tutaj Picard
ładnie udowodnił, że sięga wzrokiem dużo dalej. Porównał bliższe i dalsze
korzyści i straty wynikające z poszczególnych decyzji i wybrał, tak myślę,
mądrze.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Verdana",sans-serif;"><span style="color: #eeeeee;">Zresztą, muszę przyznać,
że w ogóle mocno mnie zaskoczyło zakończenie wątku Patahka. Byłam przekonana,
że w ostatniej chwili Worf się przełamie i uzna, że honorowo będzie uratować
jeńca i tak dalej. Fakt, że jego upór doprowadził do tej śmierci, jest dość
mroczny jak na Star Treka. Ale w taki dobry, emocjonujący sposób.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="color: #eeeeee;"><br /></span></div>
<table cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="float: left; margin-right: 1em; text-align: left;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEij_7uUGgQ6SiYUU9L0IJV0iSi1hoEhkD16ruSKeP0ncYLd5wwXc6RBJpRmNMDyoU_PzX_YkyXGILPQSISnDQrlF1Etr7kFlnHd9z2NBfFhaZPmIjzLLTeMFopnk-kYHacZ6PsNJArq48s/s1600/tng_enemy.png" imageanchor="1" style="clear: left; margin-bottom: 1em; margin-left: auto; margin-right: auto;"><span style="color: #eeeeee;"><img border="0" data-original-height="544" data-original-width="720" height="241" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEij_7uUGgQ6SiYUU9L0IJV0iSi1hoEhkD16ruSKeP0ncYLd5wwXc6RBJpRmNMDyoU_PzX_YkyXGILPQSISnDQrlF1Etr7kFlnHd9z2NBfFhaZPmIjzLLTeMFopnk-kYHacZ6PsNJArq48s/s320/tng_enemy.png" width="320" /></span></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;"><span style="color: #eeeeee; font-family: Verdana, sans-serif;">(<a href="http://angriest.blogspot.com/2014/09/star-trek-next-generation-enemy.html">źródło</a>)</span></td></tr>
</tbody></table>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Verdana",sans-serif;"><span style="color: #eeeeee;">To, co też mi się podoba,
to że w gruncie rzeczy nie mamy pojęcia, czego szukali Romulanie i co w ogóle
robili na terytorium Federacji. Jasne, wiemy, że <b>Tomalak</b> (Andreas
Katsulas) kłamał, ale to akurat nie dziwi – wszak mówimy o Romulanach. Ich
tajemnica pozostała tajemnicą do samego końca. Lubię to, że twórcy nie uznali
za niezbędne dorzucanie jakiejś ekspozycji związanej z tym wątkiem, bo przecież
odcinek był o czymś zupełnie innym. A Romulanie… Cóż, Romulanie mają mnóstwo
tajemnic i Federacja musi z tym żyć.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="color: #eeeeee;"><br /></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "Verdana",sans-serif;"><span style="color: #eeeeee;">A tak w ogóle, to mam
takiego hinta dla Geordiego i jego notorycznie gubionego wizjera: na stałe
wczepiony w jakieś wygodne miejsce przycisk-nadajnik, który będzie odpalał
sygnał na zgubionym przedmiocie. Geordi wciska przycisk i wizjer zaczyna pikać.
Proste? Proste. Można by też trzymać wizjer na gumce (patent serdecznie
polecany braciom Winchesterom i ich wiecznie gubionym pistoletom), no ale
nadajnik i pikacz są bardziej PRO.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="color: #eeeeee;"><br /></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="color: #eeeeee;"><br /></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="line-height: 115%; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="color: #eeeeee;"><br /></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<i><span lang="EN-US" style="font-family: "Verdana",sans-serif; mso-ansi-language: EN-US;"><span style="color: #eeeeee;">–
You're lying!<o:p></o:p></span></span></i></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<i><span lang="EN-US" style="font-family: "Verdana",sans-serif; mso-ansi-language: EN-US;"><span style="color: #eeeeee;">– I
never lie when I've got sand in my shoes, commodore.<o:p></o:p></span></span></i></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
Unknownnoreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-2371095088591682496.post-82734851838429464282019-11-04T10:43:00.000-08:002019-11-04T10:43:29.312-08:00Booby Trap<table cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="float: left; margin-right: 1em; text-align: left;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgmDcs3Mx4Cq3jp-uaWgbBt-ThewQSJehhg6WrtfQSnvKxHrSPqN_mEdOtQ3yLs-xPvuGsVknXO0rVuPQWaZjOmotVdxmYBgIqHoAMneHSD7X-4N9mSPeVF7QIp7koAhB8asLE8Uk8J1kg/s1600/Promellian_battle_cruiser.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; margin-bottom: 1em; margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" data-original-height="387" data-original-width="547" height="226" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgmDcs3Mx4Cq3jp-uaWgbBt-ThewQSJehhg6WrtfQSnvKxHrSPqN_mEdOtQ3yLs-xPvuGsVknXO0rVuPQWaZjOmotVdxmYBgIqHoAMneHSD7X-4N9mSPeVF7QIp7koAhB8asLE8Uk8J1kg/s320/Promellian_battle_cruiser.jpg" width="320" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;"><i>(<u><a href="https://memory-beta.fandom.com/wiki/Booby_Trap" target="_blank">źródło</a></u>)</i></td></tr>
</tbody></table>
<br />
<div class="MsoNoSpacing">
<span style="color: #fce5cd; font-family: Verdana, sans-serif;"><b style="mso-bidi-font-weight: normal;">Premiera: </b>28
października 1989<b style="mso-bidi-font-weight: normal;"><o:p></o:p></b></span></div>
<div class="MsoNoSpacing">
<span style="color: #fce5cd; font-family: Verdana, sans-serif;"><b style="mso-bidi-font-weight: normal;">Reżyseria: </b>Gabrielle
Beaumont<b style="mso-bidi-font-weight: normal;"><o:p></o:p></b></span></div>
<div class="MsoNoSpacing">
<span style="color: #fce5cd; font-family: Verdana, sans-serif;"><b style="mso-bidi-font-weight: normal;"><span lang="EN-US" style="mso-ansi-language: EN-US;">Scenariusz: </span></b><span lang="EN-US" style="mso-ansi-language: EN-US;">Ron Roman, Michael I. Wagner<b style="mso-bidi-font-weight: normal;"><o:p></o:p></b></span></span></div>
<div class="MsoNoSpacing">
<br /></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><span style="color: #fce5cd;">Gdybym
miała podsumować ten odcinek jednym zdaniem, brzmiałoby ono: Geordi lepiej się
dogaduje z komputerami niż z kobietami, a człowiek i tak górą. Pointa
generalnie się do tego sprowadza. Po drodze mamy jeszcze bardzo ładny wykład o
tym, że człowiek to istota, która rozwija się dzięki zainteresowaniom. Te
mniejsze i większe fiksacje, działania pozornie zbędne, które podejmujemy, bo
sprawiają nam przyjemność, dają nam parę do sięgania po więcej. A czasem mogą
nas też zaprowadzić prosto w kłopoty.</span><o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; margin-left: 35.45pt; margin-right: 2.0cm; margin-top: 0cm; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<i><span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><span style="color: #eeeeee;">Ta pointa właśnie do mnie nie do końca przemówiła. Znaczy wszystko
było w porządku, do momentu, w którym Picard zakasał rękawy i sam usiadł za
sterami zamiast Daty. Wiem, że chodziło o pokazanie wyższości człowieka, ale
nadal wydaje mi się, że androidzko-komputerowa szybkość reakcji, precyzja i
spostrzegawczość to w tamtej sytuacji były potężne argumenty na korzyść AI.</span><o:p></o:p></span></i></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><span style="color: #fce5cd;">Tym razem
kapitan Picard ma możliwość pochodzić po tysiącletnim wraku z kosmicznej wojny,
która miała miejsce jakoś wtedy, co bitwa pod Grunwaldem… Kto by nie
skorzystał? Przyznam od razu, że nie załapałam jak uruchomiła się pułapka, kto
ją zostawił i w jaki sposób działała. Grunt, że była śmiertelna, że należało
wprowadzić zmiany w napędzie, żeby w ogóle marzyć o ucieczce, a potem jeszcze
wykonać parę ekstra szybkich manewrów, z którymi miał</span><i><span style="color: #eeeeee;">[ototo właśnie]</span></i><o:p></o:p></span></div>
<table cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="float: right; margin-left: 1em; text-align: right;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi9gr3Mmtw5FQI5TnimWO-0bg30iLuhu094A2GXVcuFsF-JH5pOE-ZixlID5ph0flqStO35oZGBJoDhKlyCSdIem8q10B_bF0ecTHz3GbS8D9msZQmcAX7VJDr51UDEK6IFPwVJpLeP-PQ/s1600/star_trek_tng_3-6.jpg" imageanchor="1" style="clear: right; margin-bottom: 1em; margin-left: auto; margin-right: auto;"><span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><img border="0" data-original-height="464" data-original-width="825" height="179" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi9gr3Mmtw5FQI5TnimWO-0bg30iLuhu094A2GXVcuFsF-JH5pOE-ZixlID5ph0flqStO35oZGBJoDhKlyCSdIem8q10B_bF0ecTHz3GbS8D9msZQmcAX7VJDr51UDEK6IFPwVJpLeP-PQ/s320/star_trek_tng_3-6.jpg" width="320" /></span></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;"><i><span style="font-family: Verdana, sans-serif;">(<a href="https://www.denofgeek.com/tv/star-trek-the-next-generation/29983/revisiting-star-trek-tng-booby-trap" target="_blank">źródło</a>)</span></i></td></tr>
</tbody></table>
<span style="color: #fce5cd; font-family: Verdana, sans-serif;"> problem nawet komputer, a
jednak Picard sobie poradził (wyjaśnienia dlaczego czynnik ludzki sobie
poradzi, poza oczywiście podkreślaną parę razy chęcią przetrwania, też
kompletnie nie załapałam, ale w sumie ja już się na to zwyczajnie zgadzam, że z
braniem na rozum technikaliów trekowych sobie nie radzę). </span><br />
<div class="MsoNoSpacing" style="text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="color: #fce5cd; font-family: Verdana, sans-serif;">I tu
docieramy do Geordiego i jego problemu z kobietami. W ramach wstępu dostajemy
nieudaną randkę. Wymyślony przez La Forge’a romantyczny wystrój włącznie z
super żenującym skrzypkiem musiał prowadzić do katastrofy… jakby nie
wystarczyło, że najwyraźniej nie miał żadnego wspólnego tematu ze swą wybranką.
Na szczęście laska była w porządku i nie męczyła zbyt długo naszego bohatera.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><span style="color: #fce5cd;">To, co
podziało się później, gdy Geordi, by ułatwić sobie wkręcenie się w myślenie nad
problemem napędu, stworzył na holodeku pracownię, w której powstał jego
prototyp, było w sumie doskonałym wyjaśnieniem, dlaczego randka się nie udała.
Porucznik w bonusie do pracowni, zapodał bowiem hologram jego twórczyni. Nie
tylko mądrej i niewątpliwie przy okazji pięknej. Przede wszystkim jednak
dzielącej z La Forgem pasje i cele. Rozumieją się w pół słowa, zachwycają sobą
nawzajem i oczywiście pędzą po rozwiązanie. Do ostatniej chwili.</span><o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; margin-left: 35.45pt; margin-right: 2.0cm; margin-top: 0cm; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<i><span style="color: #eeeeee; font-family: Verdana, sans-serif;">Na obronę Geordiego muszę podkreślić, że to nie on wpadł na pomysł
holo-Leah – komputer stworzył ją trochę przypadkiem. Owszem, Geordi trochę
później poprawił symulację, ale, że tak to ujmę, nie on zaczął.<o:p></o:p></span></i></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; margin-left: 35.45pt; margin-right: 2.0cm; margin-top: 0cm; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<i><span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><span style="color: #eeeeee;">Myślę, że rzeczywiście widać tu, dlaczego randka się udała, ale
raczej nie dopatruję się tego w fakcie, że Leah była hologramem. Sama
wytknęłaś, że w początkowej scenie randki Geordi i jego wybranka wyraźnie nie
mieli wspólnych tematów. Tutaj było wręcz przeciwnie: Geordi i Leah
(abstrahując w tym miejscu od jej prawdziwości) dzielili wspólne
zainteresowania, bah, w sumie to chyba nawet pasje. Pyszczki im się nie
zamykały przecież. Myślę, że gdyby Geordi spotkał w maszynowni tego typu
kobietę, zajaraną takimi tematami, również mogłoby między nimi zaiskrzyć. </span><o:p></o:p></span></i></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="color: #fce5cd; font-family: Verdana, sans-serif;">Wszystko
pięknie, ale mnie coś kazało się zastanowić, jak czułaby się oryginalna doktor <b style="mso-bidi-font-weight: normal;">Leah</b> <b>Brahms</b> (Susan Gibney), gdyby wiedziała, że gdzieś tam w odległym
zakątku galaktyki ktoś powołał do istnienia hologram o jej wyglądzie, wiedzy i
osobowości i nawiązał z nim raczej osobistą relację. W jakiś sposób mnie to
zaniepokoiło. Że w ten sposób można spełniać wszelkie swoje fantazje to raz –
wydaje się to dość niebezpieczne. Dwa – że ktoś może kogoś innego kopiować bez
jego wiedzy i zgody. Tu przypomina się odcinek XXX, w którym Riker nie chciał
dać się sklonować. Tyle, że to jeszcze co innego. Ktoś powołuje do istnienia
echo czyjejś osoby. Jakieś to dla mnie brrr.</span></div>
<table cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="float: left; margin-right: 1em; text-align: left;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><span style="clear: left; margin-bottom: 1em; margin-left: auto; margin-right: auto;"><a href="https://tvtropes.org/pmwiki/pmwiki.php/Recap/StarTrekTheNextGenerationS3E6BoobyTrap" target="_blank"><span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><img border="0" data-original-height="190" data-original-width="266" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgkAG9M-j88L6b0Oh4IeYkG-at7TciaYB3ThvsSQvR-Ane9X-a-ti_FR1yW4-56uHSnVzAWXpx34AMAXi6eFR9G2gocQ0c2ePIZbUs7ERXQuRV2DFZdCtVlDF_SLqYI_QdMVP8mH37MKwA/s1600/pobrane+%25281%2529.jpg" /></span></a></span></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;"><a href="https://tvtropes.org/pmwiki/pmwiki.php/Recap/StarTrekTheNextGenerationS3E6BoobyTrap" target="_blank"><i><span style="font-family: Verdana, sans-serif;">(źródło)</span></i></a></td></tr>
</tbody></table>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; margin-left: 35.45pt; margin-right: 2.0cm; margin-top: 0cm; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<i><span style="color: #eeeeee; font-family: Verdana, sans-serif;">Rozumiem, o co Ci chodzi, ale nie do końca się zgadzam. To znaczy
tak: po pierwsze, jak wspomniałam wyżej, Geordi nie był tak do końca
inicjatorem symulacji pani doktor. Po drugie, jakkolwiek z punktu widzenia
Geordiego relacja była osobista, to przecież jednak komputer wyraźnie odmówił
mu dostępu do prywatnych zapisków oryginalnej doktor Leah. Toteż jest pewna
granica, której w holodeku jednak nie udało się przekroczyć.<o:p></o:p></span></i></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; margin-left: 35.45pt; margin-right: 2.0cm; margin-top: 0cm; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<i><span style="color: #eeeeee; font-family: Verdana, sans-serif;">Aczkolwiek masz zupełną rację co do tych obaw samych w sobie,
odchodząc już nawet od Geordiego. Holodek zdolny do symulowania dowolnego
istniejącego człowieka budzi pewien niepokój. Przy czym nasuwa mi się tu nawet
nie epizod z klonowaniem (gdzie, jak pisałam w tamtej notce, imho Riker i
reszta załogi Enterprise zachowała się dość samolubnie i nie do końca
logicznie), a holoprogramy niejakiego Barclaya, który bez skrępowania tworzył
symulacje Rikera, doradcy Troi i reszty załogi, by sobie odreagować czy to
spuściwszy łomot holoRikerowi, czy będąc uwodzonym przez Troi i tak dalej. Tam
już wyraźnie widać pewną niefajną stronę holodeku.<o:p></o:p></span></i></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; margin-left: 35.45pt; margin-right: 2.0cm; margin-top: 0cm; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<i><span style="color: #eeeeee; font-family: Verdana, sans-serif;">Inna sprawa, że po prawdzie w DS9 Quark właśnie na tej niefajnej
stronie będzie trzepał grube latinum.<o:p></o:p></span></i></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; margin-left: 35.45pt; margin-right: 2.0cm; margin-top: 0cm; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<i><span style="color: #eeeeee; font-family: Verdana, sans-serif;">Co zrobić – wynalazki nie są same w sobie złe albo dobre – wszystko
zależy od tego, jak się ich użyje.<o:p></o:p></span></i></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; margin-left: 35.45pt; margin-right: 2.0cm; margin-top: 0cm; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<i><span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><span style="color: #eeeeee;"><span style="mso-spacerun: yes;"> </span>W każdym razie nie uważam,
żeby akurat przypadek Geordiego był najbardziej niepokojącą opcją. Wszystko
odbyło się trochę na wariata, trochę w dobrej wierze, a trochę przypadkiem.
Jeśli rzeczywiście komputer choć trochę oddał w symulacji charakter doktor
Leah, to myślę, że prawdziwa Leah jakoś by to przełknęła.</span><o:p></o:p></span></i></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="color: #fce5cd; font-family: Verdana, sans-serif;">W sumie
niewiele więcej mam do powiedzenia. Może poza tym, że o moją ulubioną scenę
odcinka walczą dwie: O’Brian przyznający się do budowania modeli okrętów i
zachwycone pasją kapitana miny Troi i Rikera.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNoSpacing">
<i style="mso-bidi-font-style: normal;"><span lang="EN-US" style="mso-ansi-language: EN-US;"><span style="color: #fce5cd; font-family: Verdana, sans-serif;">– The ship in the bottle... Oh, good Lord,
didn't anybody here build ships in bottles when they were boys?<o:p></o:p></span></span></i></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<br /></div>
<br />Anna Siemomysłahttp://www.blogger.com/profile/10592936083276719095noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-2371095088591682496.post-28440899235265088052019-10-28T12:54:00.000-07:002019-10-28T12:54:23.850-07:00The Bonding<table cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="float: left; margin-right: 1em; text-align: left;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh-ihMICA-1NnxOrZyNkAPDci6VU7FtlYSJ1mO8Yj_InwRC2rh4fdcflF2drwAzzVaRcGLqh-OE4JlvFa_Zzk4X1g7g2cWPKzqq5GzDASeQrwISoAxJcKf2ATeI1J6noIDQAdU59iwaY50/s1600/STTNG305TheBonding20.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; margin-bottom: 1em; margin-left: auto; margin-right: auto;"><span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><img border="0" data-original-height="530" data-original-width="694" height="244" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh-ihMICA-1NnxOrZyNkAPDci6VU7FtlYSJ1mO8Yj_InwRC2rh4fdcflF2drwAzzVaRcGLqh-OE4JlvFa_Zzk4X1g7g2cWPKzqq5GzDASeQrwISoAxJcKf2ATeI1J6noIDQAdU59iwaY50/s320/STTNG305TheBonding20.jpg" width="320" /></span></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;"><span style="color: #eeeeee; font-family: "verdana" , sans-serif; font-size: x-small;">(<a href="https://www.douxreviews.com/2015/07/star-trek-next-generation-bonding.html">źródło</a>)</span></td></tr>
</tbody></table>
<div class="MsoNoSpacing" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<span style="color: #eeeeee; font-family: "verdana" , sans-serif;"><b>Premiera</b>: 23 października 1989<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<span style="color: #eeeeee; font-family: "verdana" , sans-serif;"><b>Reżyseria</b>: Winrich Kolbe<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<span style="color: #eeeeee; font-family: "verdana" , sans-serif;"><b>Scenariusz</b>: Ronald D. Moore<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="border: none; margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; mso-border-shadow: yes; mso-padding-alt: 31.0pt 31.0pt 31.0pt 31.0pt; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="color: #eeeeee; font-family: "verdana" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="border: none; margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; mso-border-shadow: yes; mso-padding-alt: 31.0pt 31.0pt 31.0pt 31.0pt; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="color: #eeeeee; font-family: "verdana" , sans-serif;">Hah, no i mamy jeden z tych odcinków,
które naprawdę lubię. Co zresztą nie dziwi za bardzo, bo stoją za nim niezłe
nazwiska, odpowiedzialne za sporo dobrych epizodów.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="border: none; margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; mso-border-shadow: yes; mso-padding-alt: 31.0pt 31.0pt 31.0pt 31.0pt; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="color: #eeeeee; font-family: "verdana" , sans-serif;">Dostajemy raczej kameralną historię,
bez wielkiej polityki, konfliktów i piu-piu w kosmosach. Taką wręcz intymną. I
tak naprawdę pozbawioną antagonisty, bo przecież absolutnie wszyscy chcą tylko
pomóc <b>Jeremy’emu</b> (Gabriel Damon), nawet jeśli początkowo pojawiają się
pewne problemy z komunikacją.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="border: none; margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; mso-border-shadow: yes; mso-padding-alt: 31.0pt 31.0pt 31.0pt 31.0pt; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="color: #eeeeee; font-family: "verdana" , sans-serif;">W odcinku kotłuje się sporo
różnorodnych emocji, mniej lub bardziej związanych ze śmiercią <b>Marli Aster</b>
(Susan Powell). Przede wszystkim więc, jest wspomniany już Jeremy – syn
zmarłej, który parę lat wcześniej stracił ojca. Pomijając fakt, że wygląda jak
mały naziolek (nie no, serio, ten gładki zaczes, zacięty wyraz na ślicznej
buźce, elegancki przyodziewek… jakoś tak mi się skojarzył, no), chłopiec ma
dużo na głowie: nagle został zupełnie sam pośród obcych ludzi. W dodatku kręci
się w pobliżu osoba, którą przecież łatwo obwinić za śmierć matki, czyli
dowodzący zwiadem Worf. W dodatku Jeremy’emu robi mindfucka jakaś obca forma
życia, która pojawia się ni stąd ni zowąd pod postacią zmarłej matki i chce
zabrać dzieciaka na powierzchnię planety. Mam wrażenie, że Jeremy tak naprawdę
ani przez moment nie wierzył, że to naprawdę Marla. To znaczy – nie był o tym
tak dogłębnie przekonany. Wiedział, że coś jest nie halo, ale po prostu
postanowił grać w tę grę, bo to było przyjemniejsze niż zmaganie się z tak
ogromną stratą. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="border: none; margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; mso-border-shadow: yes; mso-padding-alt: 31.0pt 31.0pt 31.0pt 31.0pt; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="color: #eeeeee; font-family: "verdana" , sans-serif;">Może nadinterpretuję, a w
rzeczywistości chodzi tylko o to, że Gabriel Damon nie jest najlepszym aktorem.
Ale ani razu nie widziałam na jego twarzy radości z ponownego połączenia z
matką, czy zaskoczenia, że żyje. Właściwie cały czas miał zacięty, ponury wyraz
twarzy – co było zrozumiałe na początku, ale w kontekście cudownego połączenia
z matką robi się podejrzane.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="border: none; margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; mso-border-shadow: yes; mso-padding-alt: 31.0pt 31.0pt 31.0pt 31.0pt; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="color: #eeeeee; font-family: "verdana" , sans-serif;"><br /></span></div>
<table cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="float: right; margin-left: 1em; text-align: right;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjL73RVUzBK_IbW8hQCsocR1EaHKsI5IIytZGQvvuS1K5i_bxhex5jL_1fvmkytYNYfHojBywUIqPm4k3gx9aaTs1zJuxWA8ixt1E_kGkb3JkfUIelJCLUnkoEjnk82PP3a1wMcLGtyw70/s1600/star_trek_tng_3-5.jpg" imageanchor="1" style="clear: right; margin-bottom: 1em; margin-left: auto; margin-right: auto;"><span style="color: #eeeeee; font-family: "verdana" , sans-serif;"><img border="0" data-original-height="464" data-original-width="825" height="179" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjL73RVUzBK_IbW8hQCsocR1EaHKsI5IIytZGQvvuS1K5i_bxhex5jL_1fvmkytYNYfHojBywUIqPm4k3gx9aaTs1zJuxWA8ixt1E_kGkb3JkfUIelJCLUnkoEjnk82PP3a1wMcLGtyw70/s320/star_trek_tng_3-5.jpg" width="320" /></span></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;"><span style="color: #eeeeee; font-family: "verdana" , sans-serif; font-size: x-small;">(<a href="https://www.denofgeek.com/tv/star-trek-the-next-generation/29897/revisiting-star-trek-tng-the-bonding">źródło</a>)</span></td></tr>
</tbody></table>
<div class="MsoNormal" style="border: none; margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; mso-border-shadow: yes; mso-padding-alt: 31.0pt 31.0pt 31.0pt 31.0pt; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="color: #eeeeee; font-family: "verdana" , sans-serif;">O ile wątek chłopca był dość oczywisty,
o tyle ciekawsze dla mnie były przypadki innych członków załogi.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="border: none; margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; mso-border-shadow: yes; mso-padding-alt: 31.0pt 31.0pt 31.0pt 31.0pt; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="color: #eeeeee; font-family: "verdana" , sans-serif;">Przede wszystkim: Worf. Z Worfem to
dość ciekawy przypadek, bo jako Klingon podchodzi do tematu śmierci w odmienny
niż ludzie sposób. Nie opłakuje, bah, nie odczuwa żalu. Dla niego śmierć Marli
była dobrą śmiercią. A jednocześnie sam nie czuje się dobrze z tym, że jako
dowódca nie zdołał ochronić swoich ludzi. To dużo emocji jak na chłodną,
klingońską naturę. I podobało mi się, że koniec końców to właśnie ta natura
zdoła przybliżyć się do Jeremy’ego, a nie rzewliwe i delikatne podejście
wszystkich innych, którzy próbowali pocieszać, ale za bardzo to nic nie dawało.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="border: none; margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; mso-border-shadow: yes; mso-padding-alt: 31.0pt 31.0pt 31.0pt 31.0pt; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><span style="color: #eeeeee;">Podobał mi się też wątek Wesleya. To
znaczy nie podobał, ale w takim dobrym sensie. No bo Wesley został potraktowany
po prostu słabo. Powiedziano mu po prostu: „Jeremy jest smutny, opowiedz mu o
śmierci swojego ojca, może go to pocieszy”. I nikomu nie przyszło do głowy, że
młody Crusher może nie chcieć o tym rozmawiać? Jasne, jakiś prawie obcy
chłopiec został sierotą i to jest smutne, na pewno. Ale to jeszcze nie znaczy,
że człowiek chciałby się obnażać przed tym chłopcem z szalenie przecież
osobistych kwestii. I stało się to, co w sumie należało przewidzieć: do Wesleya
wróciły wszystkie myśli i emocje związane ze śmiercią jego ojca. Taak, taak, że
niby wreszcie wyrzucił z siebie tłumiony dotychczas gniew i to była taka oczyszczająca
scena, ale jednak trochę tego nie kupuję. Nie widzę niczego fajnego w
rozdrapywaniu starych ran.</span><o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="border: none; margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; mso-border-shadow: yes; mso-padding-alt: 31.0pt 31.0pt 31.0pt 31.0pt; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="border: none; margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; margin-left: 35.45pt; margin-right: 35.4pt; margin-top: 0cm; mso-border-shadow: yes; mso-padding-alt: 31.0pt 31.0pt 31.0pt 31.0pt; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<i><span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><span style="color: #fce5cd;">Zgadzam się,
że Wesleya potraktowali paskudnie. Nie wiem, co to miało pokazać? Że wszyscy
uważają go za super dojrzałego chłopaka, który ze wszystkim sobie radzi od
strzału? Natomiast rozdrapywanie ran nie jest fajne, ale często daje
zaskakująco dobre efekty. Owszem, stan emocjonalny Wesa (jak mnóstwo innych
rzeczy w czterdziestopięciominutowych odcinkach) jest potraktowany po łebkach,
a całe to katharsis przebiega zaskakująco szybko. Ale właśnie – to tylko
odcinek serialu, gdzie musiało się znaleźć miejsce na wiele innych szczegółów
dotyczących przeżyć Jeremy’ego i jego łączności z Worfem. I ja nie mam
problemów z kupieniem tego. Wes miał zresztą całkiem sporo szczęścia – osoba
odpowiedzialna była pod ręką, żyje, itd. Czasem z tak trudnymi tematami trzeba
sobie radzić bez wyrzucenia emocji tak dosłownie, pod właściwym adresem.
Oczywiście, tu sytuacji dodaje pikanterii fakt, że to Picard, bardzo ważna dla
Wesa osoba jest osobą odpowiedzialną. Wyobrażam sobie, jak musiał dusić w sobie
ten gniew, pretensję i słuszny żal. Bo przecież kapitan to osoba niezwykle
znacząca. Trudno sobie pozwolić na uwierzenie, że można się na nią zezłościć,
zwłaszcza jeśli przecież (jak Wesley) tak bardzo się ją podziwia.</span><o:p></o:p></span></i></div>
<div class="MsoNormal" style="border: none; margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; mso-border-shadow: yes; mso-padding-alt: 31.0pt 31.0pt 31.0pt 31.0pt; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><br /></span></div>
<table cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="float: left; margin-right: 1em; text-align: left;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh_FBpPiuI8r-5IJif6twS_oAYqoEc7XxWzM_nBRL_yoWvMvkuWebKl86AVKThmXeDiBp3qMdTfCm4pkTWH4q5CcjoEIAKxA9p6ItxwxkP6AoY_dsIDMN3j4fZw5YE_bGCX0NqUykUBAK4/s1600/Picture-256.png" imageanchor="1" style="clear: left; margin-bottom: 1em; margin-left: auto; margin-right: auto;"><span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><img border="0" data-original-height="655" data-original-width="866" height="242" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh_FBpPiuI8r-5IJif6twS_oAYqoEc7XxWzM_nBRL_yoWvMvkuWebKl86AVKThmXeDiBp3qMdTfCm4pkTWH4q5CcjoEIAKxA9p6ItxwxkP6AoY_dsIDMN3j4fZw5YE_bGCX0NqUykUBAK4/s320/Picture-256.png" width="320" /></span></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;"><span style="color: #eeeeee; font-family: "verdana" , sans-serif; font-size: x-small;">(<a href="https://www.google.com/imgres?imgurl=http%3A%2F%2Fwww.letswatchstartrek.com%2Fwp-content%2Fuploads%2F2013%2F08%2FPicture-256.png&imgrefurl=http%3A%2F%2Fwww.letswatchstartrek.com%2F2013%2F08%2F22%2Ftng-the-bonding%2F&docid=-e2xwfroTwb8wM&tbnid=cfB42JLNWjTA0M%3A&vet=10ahUKEwixgsD427_lAhXmwYsKHUgIAxcQMwhpKBkwGQ..i&w=866&h=655&bih=1061&biw=1818&q=star%20trek%20the%20bonding%20poster&ved=0ahUKEwixgsD427_lAhXmwYsKHUgIAxcQMwhpKBkwGQ&iact=mrc&uact=8">źródło</a>)</span></td></tr>
</tbody></table>
<div class="MsoNormal" style="border: none; margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; mso-border-shadow: yes; mso-padding-alt: 31.0pt 31.0pt 31.0pt 31.0pt; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="color: #eeeeee; font-family: "verdana" , sans-serif;">Niemniej to, co podobało mi się
najbardziej, to wisząca nad tym wszystkim idea, z którą spotykamy się w Star
Treku nie pierwszy już raz: lepsza jest gorzka i trudna prawda czy szczęśliwa
egzystencja w fałszu? Jeśli ktoś by mnie pytał, <i>This Side of
Paradise</i> z Oryginalnej Serii pokazała ten dylemat trochę
lepiej, bo zakończenie odcinka prowokowało do refleksji, zamiast jednoznacznie
klepnąć, że tak, ból jest cacy, spadać ze szczęściem. Podobną myśl mieliśmy w <i>The Apple</i>, <i>I, Mudd</i>,
przed tego typu dylematem stanęli również kapitanowie uwięzieni w Nexusie w <i>Pokoleniach</i>. A zresztą, nawet w <i>The Final Frontier</i> ocieramy się o ten temat, kiedy Sybok
chce odebrać Kirkowi jego ból.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="border: none; margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; mso-border-shadow: yes; mso-padding-alt: 31.0pt 31.0pt 31.0pt 31.0pt; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="color: #eeeeee; font-family: "verdana" , sans-serif;">Tutaj znów mamy oczywiście puentę, że
prawdziwe życie jest trudne i bolesne, ale jest prawdziwe, więc trzeba się go
trzymać. Ja sama nie wiem, czy naprawdę Jeremy’emu działaby się krzywda, gdyby
poszedł z iluzją Marli. Patrząc na możliwości, jakie miała ta forma życia,
pewnie dałaby radę sfabrykować dla chłopca i przestrzenie, gdzie mógłby spędzać
czas, i nauczycieli, i nawet iluzoryczną partnerkę życiową. Dzieciak mógłby się
rozwijać i realizować.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="border: none; margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; mso-border-shadow: yes; mso-padding-alt: 31.0pt 31.0pt 31.0pt 31.0pt; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><span style="color: #eeeeee;">Na szczęście odcinek wie to za mnie.</span><o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="border: none; margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; mso-border-shadow: yes; mso-padding-alt: 31.0pt 31.0pt 31.0pt 31.0pt; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="border: none; margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; margin-left: 35.45pt; margin-right: 35.4pt; margin-top: 0cm; mso-border-shadow: yes; mso-padding-alt: 31.0pt 31.0pt 31.0pt 31.0pt; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<i><span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><span style="color: #fce5cd;">Jakoś tego
nie widzę. To znaczy widzę. Widzę całkiem fajny serial oparty na tym, że
dorosły Jeremy ogarnia, że całe jego otoczenie to fikcja. Nie widzę natomiast,
żeby to się a) dało ukryć na zawsze zawsze (jeśli Jeremy kupił, że faktycznie
wróciła do niego mama, a cała reszta robi go w trąbkę) b) dało jakoś
spektakularnie długo ciągnąć z iluzją zamiast rzeczywistości (jeśli Jeremy
pokapował, że to nie mama, a jakaś obca forma życia). I w obu wersjach ten nieistniejący
serial mógłby być fajny.</span><o:p></o:p></span></i></div>
<div class="MsoNormal" style="border: none; margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; mso-border-shadow: yes; mso-padding-alt: 31.0pt 31.0pt 31.0pt 31.0pt; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="border: none; margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; mso-border-shadow: yes; mso-padding-alt: 31.0pt 31.0pt 31.0pt 31.0pt; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="border: none; margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; mso-border-shadow: yes; mso-padding-alt: 31.0pt 31.0pt 31.0pt 31.0pt; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><br /></span></div>
<i><span lang="EN-US" style="line-height: 115%;"><span style="color: #eeeeee; font-family: "verdana" , sans-serif;">– I cannot seek revenge against an enemy who has
turned to dust centuries ago. Her death was senseless. The last victim of a
forgotten war.</span></span></i>Unknownnoreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-2371095088591682496.post-18658527308271752052019-10-21T14:10:00.000-07:002019-10-21T14:10:09.486-07:00Who Watches the Watchers<table cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="float: left; margin-right: 1em; text-align: left;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgFEeT6hrQ1a9qucpWZbUMmGZJBj79mPO2OBkJjQjtOp5zgwgz8WKT6BeSmMbFKUei9-CMAV6TsDg5VfjWgsop-uXIcXU6YJaUzHkQUjpgKXLcFm6XEIzFqVHNwOx8vi5JAQYlxC6EQ4x0/s1600/052.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; margin-bottom: 1em; margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" data-original-height="350" data-original-width="250" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgFEeT6hrQ1a9qucpWZbUMmGZJBj79mPO2OBkJjQjtOp5zgwgz8WKT6BeSmMbFKUei9-CMAV6TsDg5VfjWgsop-uXIcXU6YJaUzHkQUjpgKXLcFm6XEIzFqVHNwOx8vi5JAQYlxC6EQ4x0/s320/052.jpg" width="228" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Autor: Juan Ortiz (<a href="http://scifihobby.com/" target="_blank">źródło</a>)</td></tr>
</tbody></table>
<br />
<div class="MsoNoSpacing" style="text-align: justify;">
<span lang="EN-US" style="mso-ansi-language: EN-US;"><span style="color: #fce5cd; font-family: Verdana, sans-serif;"><b>Premiera:</b> 14 października 1989<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-align: justify;">
<span lang="EN-US" style="mso-ansi-language: EN-US;"><span style="color: #fce5cd; font-family: Verdana, sans-serif;"><b>Reżyseria:</b> Robert Wiemer<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-align: justify;">
<span lang="EN-US" style="mso-ansi-language: EN-US;"><span style="color: #fce5cd; font-family: Verdana, sans-serif;"><b>Scenariusz:</b> Richard Manning, Hans Beimler<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-align: justify;">
<span style="color: #fce5cd; font-family: Verdana, sans-serif;">OK, jak dla mnie zaczyna się z
grubej rury, bo tytułem. Wiem skąd pochodzi oryginał, ale dla mnie to zawsze
będzie cytat ze Strażników, najlepszego komiksu łamane przez filmu o
superbohaterach ever. I ten tytuł polski tłumacz radośnie sobie przerabia na
„Obserwatorów”, całkowicie olewając moc oryginału, jak zwykle idealnie
wpasowanego w fabułę. Jak bardzo jest to ujowe?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><span style="color: #fce5cd;">Oto Enterprise zostaje wezwany
na pomoc do trzyosobowej grupy badaczy, którzy schowani za holograficzną skałą
obserwują rasę typu wolkańskiego, która rozwojowo dotarła na razie do epoki
brązu. Trzej naukowcy siedzą sobie w schowku aż tu nagle psuje im się reaktor.
Zasłona spada, mamy iskry, dym i wyładowania, mamy rannych, a do tego dwoje
Mintakan – <b style="mso-bidi-font-weight: normal;">Liko</b> (Ray Wise) i jego
córka <b style="mso-bidi-font-weight: normal;">Oji</b> (Pamela Adlon) widzi to
wszystko</span> <span style="color: #eeeeee;"><i>[taaak, taaak, znamy ten schemat. Cóż, i tak wyszło lepiej niż w </i>Star
Trek Insurrection<i>…]</i></span> <span style="color: #fce5cd;">i pcha się bliżej zamiast uciekać. Co złego może się
stać?</span> <i><span style="color: #eeeeee;">[a to akurat rozumiem – są ciekawi. Okej, szanuję ciekawość. Natomiast
trochę nie przemówiło do mnie to, że kiedy Liko spadł ze skały, Oji – po
początkowym podbiegnięciu do niego – natychmiast spitoliła na bezpieczną
odległość, bez prób odciągnięcia ojca czy coś. Kaman, chyba był jej bliski, no
nie? I tak po prostu go porzuciła w obliczu niebezpieczeństwa?]</span> </i><span style="color: #eeeeee;">Oczywiście
– problem Pierwszej Dyrektywy, niezmiennie obowiązującej wszędzie tam, gdzie
pojawia się Federacja. Liko zostaje poważnie ranny i doktor Crusher decyduje
się zabrać go do ambulatorium Enterprise. Sprawę ma załatwić zabieg wymazania
pamięci krótkotrwałej, opracowany przez doktor Pulaski, ale coś idzie nie tak.
Czy to inna wolkańska fizjologia, czy niedostatek umiejętności Beverly, grunt,
że Liko nie tylko pamięta wszystko, co go spotkało i czego był świadkiem, ale
też zapamiętuje sobie kapitana Picarda jako osobę o boskich przymiotach. Wszak
na polecenie Picarda przywrócono go do żywych.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><span style="color: #eeeeee;">Ten niewielki epizod
wystarcza, żeby wśród logicznie myślących pre-Wolkan pojawił się powrót do
dawnych wierzeń. Wierzeń we wszechmocnego Opiekuna, który może wszystko –
nagradzać, karać, rządzić życiem i śmiercią swych dzieci wedle widzimisię.
Tempo zmiany jest niesamowite. Na pokładzie Enterprise ocalały antropolog
roztacza przed kapitanem wizję wojen religijnych, do których wkrótce dojdzie.
Przyznam, że w tym momencie odrobinę parsknęłam. </span><i><span style="color: #eeeeee;">[no dobra, to było ogólnie
głupie. No po prostu głupie, nie umiem tego inaczej określić. Nagle cała
cywilizacja odpala sobie przełącznik, że puff, teraz w coś wierzymy. Bo
spotkali jakąś istotę, która przewyższała ich pod względem technologii… serio?
Znaczy okej, ale w takim razie rozumiem, że ci protowolkanie byli dużo, dużo
bardziej prymitywni niż się zdawało na pierwszy rzut oka. A przecież zostali
nabudowani jako rozsądni i logicznie myślący, pokojowo nastawieni i tak dalej…
Acz, nie przeczę, wizja Picarda-Overseera bawi.]</span> </i><span style="color: #fce5cd;">Tymczasem na planecie
ląduje zwiad w postaci ucharakteryzowanych na miejscowych Troi i Rikera.
Szukają oni trzeciego z antropologów, który zaginął gdzieś w jaskiniach podczas
awarii. Niestety szybciej znajdują go Mintakanie, a Liko, który słyszał
zdecydowanie za dużo, wyjaśnia, że to Palmer, którego szuka Picard. Starania
Troi i Rikera, by uwolnić nieszczęsnego naukowca nie przynoszą rezultatów,
Riker wpada więc na genialny pomysł ucieczki z nieprzytomnym mężczyzną
przewieszonym przez ramię i w końcu się teleportuje. Troi staje się
zakładniczką. Liko wpada na kolejny genialny pomysł – teraz Picard będzie
wkurzony, a grzmoty są na to jasnym dowodem. Należy więc coś zrobić. Co?
Oczywiście „skrzywdzić” Troi. Najlepiej strzelając do niej z łuku z bliskiej
odległości. Przychodzi mi do głowy, że ten łuk to taki dowód, że zabijanie jest
dla Mintakan obce. Liko nie próbuje skręcić Troi karku, udusić ją, czy po
prostu wbić jej nóż w serce czy gardło. Celuje do niej z łuku, podczas gdy obok
stoi jego córka. Zaprawdę niewiele wystarczy, by istoty rozumnie swój rozum
straciły.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><span style="color: #fce5cd;">Na szczęście wśród Mintakan
mamy też rozsądne osoby. Do takich należy <b style="mso-bidi-font-weight: normal;">Nuria</b>
(Kathryn Leigh Scott), przywódczyni wioski. Z nią postanawia porozmawiać
wszechmocny Picard i w tym celu porywa ją teleporterem na Enterprise. Nie
zabiera natomiast z wioski zagrożonej Troi. I to jest moim zdaniem najsłabszy
punkt tego odcinka.</span><o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; margin-left: 35.45pt; margin-right: 35.4pt; margin-top: 0cm; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><span style="color: #eeeeee;"><i>Myślę, że tutaj zadziałał ten sam mechanizm co w </i>Justice</span><i><span style="color: #eeeeee;">:
owszem, Picard mógł rozkazać teleportować Troi. Ale – nie chciał. Bo zależało
mu, żeby tubylcy (no w każdym razie Nuria) sami ogarnęli umysłami temat i żeby
wypuścili członka załogi Enterprise z własnej woli. Picard to człowiek, który
nie wykorzystuje przewagi. I ja to też szanuję, chociaż faktem jest, że nie raz
dzięki temu mocno utrudnił sobie i innym życie.</span><o:p></o:p></i></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; margin-left: 35.45pt; margin-right: 35.4pt; margin-top: 0cm; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<br /></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; margin-left: 63.8pt; margin-right: 63.75pt; margin-top: 0cm; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<i><span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><span style="color: #fce5cd;">Ale ona była o włos od śmierci… mieli ją cały czas na podsłuchu… nie,
nie kupuję, że kapitan chciał aby się sami zdecydowali. Ogarniam, że nie od
razu, ale gdy napięcie rosło, to zachowanie kapitana było jednak po prostu
(tak, znów to słowo) głupie.</span><o:p></o:p></span></i></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-align: justify;">
<span style="color: #fce5cd; font-family: Verdana, sans-serif;">Na pokładzie Picard stara się
wytłumaczyć Nurii, że jest tylko człowiekiem. Jednak dopiero śmierć
antropolożki, której świadkiem staje się Nuria, przekonuje kobietę, że
faktycznie Picard to istota tak samo śmiertelna i zwyczajna jak ona sama, choć
zdecydowanie bardziej zaawansowana rozwojowo. To smutne, że medycyna 24. wieku
musiała skapitulować, aby Nuria dała się przekonać. Śmierć nieszczęsnej
atropolożki była niezbędna dla fabuły.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-align: justify;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><span style="color: #fce5cd;">Odcinek oglądało mi się bardzo
przyjemnie. Lubię postawę Picarda, Riker wniósł nieco elementu komicznego (choć
nie jestem przekonana, czy było to zgodne z zamierzeniami twórców). Rola Troi
była cokolwiek dziwna. Myślę, że głównie miała pokazać Rikerowi, że jego
miejsce jest z tyłu. Z drugiej strony – on fantastycznie reaguje na takie
docinki z jej strony. Zasadniczo nie wygląda na przejętego i sława mu za to.</span><o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; margin-left: 35.45pt; margin-right: 35.4pt; margin-top: 0cm; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><span style="color: #eeeeee;"><i>Mnie natomiast fascynuje, dlaczego Nuria ma ześrubowane ze sobą
warkocze… no okej, może nie ześrubowane, niemniej to wielce intrygująca
fryzura. I wydaje mi się, że trochę niepraktyczna. Wyobraź sobie teraz, że ta
dziewczyna tańczy – wiesz, jak Helena w </i>Ogniem i mieczem</span><i><span style="color: #eeeeee;">. Kumasz, jak
bardzo powybijałaby zęby sobie i Skrzetuskiemu?</span><o:p></o:p></i></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="margin-left: 35.45pt; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<br /></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="margin-left: 35.45pt; text-align: justify; text-indent: 1.0cm;">
<br /></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-align: justify;">
<i style="mso-bidi-font-style: normal;"><span lang="EN-US" style="mso-ansi-language: EN-US;"><span style="color: #fce5cd;"><span style="font-family: Verdana, sans-serif;">– If you believe I am
all-powerful, then you cannot hurt me. If, however, I am telling the truth, and
I am mortal... you will kill me. But if the only proof you will believe is my
death... then shoot.</span><o:p></o:p></span></span></i></div>
<br />Anna Siemomysłahttp://www.blogger.com/profile/10592936083276719095noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-2371095088591682496.post-60617865488968973262019-10-14T13:53:00.000-07:002019-10-14T13:53:59.062-07:00The Survivors<table cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="float: left; margin-right: 1em; text-align: left;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiL18fu9lX34Atd28ntEMLK6P6ZT2a61L8silGKYtR5WDPvvPEKnNHDGqTBhJjcCJE3_HFn5MMYiicjpv-ky6df3ZoyueP6jdUK4JOms3KeJ02QgqR5Z10u4U5qZCbjok2zlfud74aiE8g/s1600/survivors_poster.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; margin-bottom: 1em; margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" data-original-height="484" data-original-width="311" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiL18fu9lX34Atd28ntEMLK6P6ZT2a61L8silGKYtR5WDPvvPEKnNHDGqTBhJjcCJE3_HFn5MMYiicjpv-ky6df3ZoyueP6jdUK4JOms3KeJ02QgqR5Z10u4U5qZCbjok2zlfud74aiE8g/s320/survivors_poster.jpg" width="205" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;"><span style="color: #eeeeee; font-family: Verdana, sans-serif;">tradycyjnie: Juan Ortiz <br />(<a href="https://www.nerdkungfu.com/star-trek-the-next-generation-juan-ortiz-episode-poster-ringer-season-3-ep-3-the-survivors-on-black/">źródło</a>)</span></td></tr>
</tbody></table>
<br />
<div class="MsoNormal" style="border: none; line-height: normal; margin-bottom: 0.0001pt; text-align: left;">
<span style="color: #eeeeee; font-family: Verdana, sans-serif;"><b>Premiera:</b> 9
października 1989</span></div>
<div class="MsoNormal" style="border: none; line-height: normal; margin-bottom: 0.0001pt; text-align: left;">
<span style="color: #eeeeee;"><b style="font-family: Verdana, sans-serif;">Reżyseria:</b><span style="font-family: Verdana, sans-serif;"> Les Landau</span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="border: none; line-height: normal; margin-bottom: 0.0001pt; text-align: left;">
<span style="color: #eeeeee; font-family: Verdana, sans-serif;"><b style="mso-bidi-font-weight: normal;">Scenariusz:</b> Michael Wagner<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="border: none; line-height: normal; margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="color: #eeeeee;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="border: none; line-height: normal; margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="color: #eeeeee; font-family: Verdana, sans-serif;">Całkiem
szczerze: mimo rozmaitych mniejszych i większych głupotek, które pojawiły się w
tym odcinku, ja go naprawdę lubię. Nazwisko Michaela Wagnera zaczyna się
umacniać w moim prywatnym rankingu, podobnie jak Les Landau – nic dziwnego, swoją
drogą, że współpraca tego ostatniego ze Star Trekiem była tak długa i
zaowocowała tyloma odcinkami. Gościu po prostu miał do tego dryg.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="border: none; line-height: normal; margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="color: #eeeeee;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="border: none; line-height: normal; margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><span style="color: #eeeeee;">Odcinek
jest i nieco zaskakujący, i stawiający pytania – czyli tak jak lubię. No bo
raz, że tożsamość <b>Kevina Uxbridge’a </b>(John Anderson) przez długi czas pozostaje
tajemnicą, podobnie jak <b>Rishon </b>(Anne Haney). Plot twist, choć do pewnego
stopnia się go spodziewałam, zdołał mnie zaskoczyć. </span><o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="border: none; line-height: normal; margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="border: none; line-height: normal; margin: 0cm 42.5pt 0.0001pt 35.45pt; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><span style="color: #fce5cd;"><i style="mso-bidi-font-style: normal;">Tak, podzielam
zaskoczenie. Niby wiedziałam, że jeśli na całej planecie mamy tylko jeden
niewypalony piksel to musi to znaczyć COŚ konkretnego i na sto procent nie
żadną kolaborację, ale jednak moc Kevina była tak napakowana, że nie zdołałam
sama z siebie pójść w tę stronę jeśli chodzi o rozwiązanie. W sumie przywołał
mi na myśl Dr Manhattana. I supermocą, i niechęcią do przemocy i nawet kwestią
uczuciową, bo choć była inna to jednak równie przejmująca</i>. </span><o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="border: none; line-height: normal; margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="border: none; line-height: normal; margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="color: #eeeeee; font-family: Verdana, sans-serif;">Ale
bardziej od zaskoczenia cenię w tym odcinku problem.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="border: none; line-height: normal; margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="color: #eeeeee; font-family: Verdana, sans-serif;">No
bo mamy coś w rodzaju kosmicznego kwakra – typa, dla którego zasadą numer jeden
i najwyższym priorytetem jest to, żeby nie zabijać. I ten typ jednocześnie
dźwiga najokropniejsze brzemię, jakie można sobie wyobrazić: popełnił zbrodnię,
dla której człowiek nawet nie ma adekwatnego systemu karnego. Z jeszcze innej
strony: naprawdę trudno potępiać Kevina. Kiedy pozna się jego historię, nagle
okazuje się, że to wszystko jest bardziej skomplikowane.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="border: none; line-height: normal; margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="color: #eeeeee; font-family: Verdana, sans-serif;">Prawdę
mówiąc, na chwilę obecną nie wiem, co o tym wszystkim myśleć. Najpierw – w imię
swojego totalnego pacyfizmu – Kevin pozwala na śmierć tysięcy ludzi. A potem i
tak zaprzepaszcza całą tę wstrzemięźliwość, mordując miliardy w imię zemsty.
Można powiedzieć, że położył sprawę na całej linii – ale z drugiej strony, czy
w jego sytuacji wielu nie zrobiłoby tego samego? Nie każdy urodził się wojownikiem,
a w sprzeciwianiu się przemocy zasadniczo nie ma nic złego. Chyba. A może jest?
Może odcinek wskazuje nam na prosty fakt, że wyrzekanie się przemocy jest
jednak głupie i nielogiczne, a cały sekret polega na tym, żeby umieć wyważyć,
kiedy się do niej uciekać? W końcu nawet Picard, choć zasadniczo nastawiony na
dyplomację i pokojową eksploracje kosmosów, od czasu do czasu ucieka się do
użycia siły. To jeszcze nie czyni z niego złego człowieka.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="border: none; line-height: normal; margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="color: #eeeeee; font-family: Verdana, sans-serif;">No
i ta zemsta… Tak, Kevin ewidentnie przeholował. Ale trudno mi go obwiniać,
skoro tylko spróbuję wyobrazić sobie skalę jego bólu. Na jego miejscu, mając
taką moc, jest wielce prawdopodobne, że zrobiłabym tak samo.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="border: none; line-height: normal; margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><span style="color: #eeeeee;">To
ładny odcinek. Spójny, przekonujący i pozostający w pamięci.</span><o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="border: none; line-height: normal; margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="border: none; line-height: normal; margin: 0cm 42.5pt 0.0001pt 35.45pt; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<i style="mso-bidi-font-style: normal;"><span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><span style="color: #fce5cd;">Kiedy myślę o
skali zemsty Kevina, przychodzi mi do głowy, że może właśnie dlatego wyrzekł
się przemocy. Kiedy masz tak wielkie możliwości, kiedy nie stanowi dla Ciebie
trudności dokonanie ksenocydu, jedynym sposobem jest niepoddawanie się
negatywnym uczuciom, odrzucenie przemocy w całości. Niezależnie od tego w jakim
celu jej użyjesz, zawsze może się stać tak, że porwany emocjami w dobrej wierze
przekroczysz jakąś granicę zza której nie ma powrotu.</span><o:p></o:p></span></i></div>
<div class="MsoNormal" style="border: none; line-height: normal; margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify;">
<br /></div>
<table cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="float: right; margin-left: 1em; text-align: right;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhD6yId3FLzNbR38vurjR7TdWi00R_rPnqRGSiqWEoftSR6VgK6fCFIktriqB07qkCV3d6wYVJ9GdDWzI8joZGKq3HX0eT5ReOE9b02m4DmoXn8SuoSVSglsTqsJjBeXg4j50zMF708EDM/s1600/survivors2.jpg" imageanchor="1" style="clear: right; margin-bottom: 1em; margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" data-original-height="900" data-original-width="1600" height="179" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhD6yId3FLzNbR38vurjR7TdWi00R_rPnqRGSiqWEoftSR6VgK6fCFIktriqB07qkCV3d6wYVJ9GdDWzI8joZGKq3HX0eT5ReOE9b02m4DmoXn8SuoSVSglsTqsJjBeXg4j50zMF708EDM/s320/survivors2.jpg" width="320" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;"><span style="color: #eeeeee; font-family: Verdana, sans-serif;">Riker w pigułce (<a href="https://www.imdb.com/title/tt0708823/mediaviewer/rm1896701184">źródło</a>)</span></td></tr>
</tbody></table>
<div class="MsoNormal" style="border: none; line-height: normal; margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="color: #eeeeee; font-family: Verdana, sans-serif;">Nie
znaczy to oczywiście, że jest wolny od mankamentów. Przede wszystkim,
zastanawiają mnie zwiady wysyłane na obce planety. Jasne, w TOSie śmiejemy się,
że kapitan zawsze bierze ze sobą parę redshirtów na wybicie. Ale prawdę mówiąc,
tutaj mi tego brakowało. No bo na planecie ląduje pierwszy oficer, wypasiony i
jedyny w swoim rodzaju android, doradca, główny mechanik i główny lekarz. Czyli
sami najważniejsi, niezastąpieni członkowie załogi. Serio, nikogo to nie
niepokoi? To znaczy owszem, jakośtam doceniam, że nie ma wśród nich kapitana
(początkowo), ale naprawdę uznali, że nie trzeba im chociaż jednego czy dwóch
ludzi z ochrony?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="border: none; line-height: normal; margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><span style="color: #eeeeee;">Inna
sprawa, że pułapka, w którą wpada Riker, budzi we mnie pytanie, jak to w ogóle
możliwe, że Federacja przetrwała</span><span style="color: black;"> </span><i style="mso-bidi-font-style: normal;"><span style="color: #fce5cd;">[trudny
do zapomnienia widok, komandor wiszący głową w dół i majtający wolną nogą…]</span></i><span style="color: #eeeeee;">. Nasz wspaniały pierwszy oficer wlazł jak krowa w szkodę.
Ja wiem, że smęcę sporo na jego niekompetencję, ale nic na to nie poradzę: on
po prostu taki jest.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNormal" style="border: none; line-height: normal; margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><span style="color: #eeeeee;">Co
mnie jeszcze zaskoczyło? Że Picard z jakiegoś – niepojętego dla mnie – powodu
nie powiedział załodze, jaką ma teorię na temat Kevina i Rishon, ani nie
zdradził swojego planu. To znaczy miało to pewien urok, bo ładnie udało się
przy tej okazji pokazać, że załoga Enterprise stuprocentowo ufa swojemu
kapitanowi i nawet jeśli nie wie za bardzo, o co chodzi, to i tak będzie
wykonywać jego polecenia. To fajnie eksponuje więzi łączące bohaterów. Niemniej
sam fakt tego ukrywania się ze swoimi pomysłami przez Picarda pozostaje dla
mnie niezrozumiały. Czy tak powinien robić dowódca? „coś wiem, ale wam nie
powiem”? Nawet pierwszemu oficerowi? (a może Picard wie, że Riker się do
niczego nie nadaje i nie warto mu o czymkolwiek mówić…).</span><o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="border: none; line-height: normal; margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="border: none; line-height: normal; margin: 0cm 42.5pt 0.0001pt 35.45pt; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<i style="mso-bidi-font-style: normal;"><span style="color: #fce5cd; font-family: Verdana, sans-serif;">A ja sobie tak
myślę, że może on wcale nie był pewny swego i w jakiś sposób było mu głupio
rzucać pomysłami, które jemu samemu się wydawały mało prawdopodobne? Wiem,
wiem. Nadinterpretuję. I to dlatego, że mnie też zachowanie Picarda wydaje się
w tym punkcie dziwaczne. <o:p></o:p></span></i></div>
<div class="MsoNormal" style="border: none; line-height: normal; margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="border: none; line-height: normal; margin: 0cm 63.75pt 0.0001pt 70.9pt; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="color: #eeeeee; font-family: Verdana, sans-serif;">Prawda, nie był pewny swego.
Nawet chyba całkiem na głos to przyznał. Ale wobec tego tym bardziej powinien
skonsultować się ze swoimi oficerami, w końcu po to oni są. Czy to by nie było
logiczne, profesjonalne zachowanie? Ech, kapitanie Picard…<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="border: none; line-height: normal; margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="color: #eeeeee;"><br /></span></div>
<table cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="float: left; margin-right: 1em; text-align: left;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgiiqF_Tu09x6W1cW13IHnetqT6010ameU1d8rRuSNHHd3-jeAF7jGLeTI_JTUdtWSVGqxGA_EgOOafD_a5TyDyEeOh118Tsmx3T5uHKj8g9VFm1ivSwZ35i7n_nmvo2xnbEOTDm6RGfLc/s1600/survivors1.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; margin-bottom: 1em; margin-left: auto; margin-right: auto;"><span style="color: #eeeeee;"><img border="0" data-original-height="464" data-original-width="825" height="179" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgiiqF_Tu09x6W1cW13IHnetqT6010ameU1d8rRuSNHHd3-jeAF7jGLeTI_JTUdtWSVGqxGA_EgOOafD_a5TyDyEeOh118Tsmx3T5uHKj8g9VFm1ivSwZ35i7n_nmvo2xnbEOTDm6RGfLc/s320/survivors1.jpg" width="320" /></span></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;"><span style="color: #eeeeee; font-family: Verdana, sans-serif;">Rozpacz doradcy Troi. Objawia się głównie <br />w zmierzwionej grzywce (<a href="https://www.denofgeek.com/tv/star-trek-the-next-generation/29617/revisiting-star-trek-tng-the-survivors">źródło</a>)</span></td></tr>
</tbody></table>
<div class="MsoNormal" style="border: none; line-height: normal; margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="color: #eeeeee; font-family: Verdana, sans-serif;">Jakbym
miała o czymś jeszcze pisać, to byłaby to scena z Datą oglądającym pozytywkę.
Ładna scena, nawet dość emocjonalna, bo nasz futurystyczny Pinokio zdawał się
autentycznie poruszony starociem z półki Rishon. Po takiej zajawce, spodziewałam
się jakiegoś rozwinięcia tego w oddzielny wątek – i nieco mnie rozczarowało, że
nic takiego nie miało miejsca, a ta scena jest w gruncie rzeczy zupełnie
oderwana od czegokolwiek. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="border: none; line-height: normal; margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="color: #eeeeee;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="border: none; line-height: normal; margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="color: #eeeeee; font-family: Verdana, sans-serif;">Inna
sprawa, skoro już wspomniałam o rzeczach, które wywołały nadzieję na ciąg
dalszy, który nigdy nie nadszedł: jestem ogromnie zainteresowana husnockami.
Wiemy o nich tylko tyle, że byli wojowniczym gatunkiem o podłych charakterach.
Czy przypominali Klingonów? A może bardziej Romulan? Czy też byli zupełnie
inni? Nie wiemy nawet, czy mowa o humanoidach. Miliardy istnień, które w
mgnieniu oka wyparowały i oto nie było już żadnego husnocka we wszechświecie.
Dziwne, poruszające i ja bardzo chciałabym wiedzieć o nich coś więcej.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="border: none; line-height: normal; margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="color: #eeeeee;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="border: none; line-height: normal; margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><span style="color: #eeeeee;">Aha:
doradca Troi tym razem miała kapitalne wdzianko.</span> <i style="mso-bidi-font-style: normal;"><span style="color: #fce5cd;">[i ból głowy od tej swojej empatii…] </span><span style="color: black;"><o:p></o:p></span></i></span></div>
<div class="MsoNormal" style="border: none; line-height: normal; margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNormal" style="border: none; line-height: normal; margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="color: #eeeeee; font-family: Verdana, sans-serif;">Lubię
ten odcinek bardzo. Wciąga i – jakkolwiek banalnie to brzmi – skłania do
refleksji. Jak dla mnie to jeden z lepszych epizodów Następnego Pokolenia.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNormal" style="border: none; line-height: normal; margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="color: #eeeeee;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="border: none; line-height: normal; margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="color: #eeeeee;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="border: none; line-height: normal; margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="color: #eeeeee;"><br /></span></div>
<div class="MsoNormal" style="border: none; line-height: normal; margin-bottom: 0.0001pt; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="color: #eeeeee; font-family: Verdana, sans-serif;"><a href="https://www.blogger.com/null" name="_gjdgxs"></a><i>– Good tea. Nice
house.</i></span></div>
Unknownnoreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-2371095088591682496.post-8174164488763202222019-10-07T11:00:00.006-07:002019-10-07T11:00:50.328-07:00The Ensings of Command<table cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="float: left; margin-right: 1em; text-align: left;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiXU3VW7oFds9R-NRWQDjRfejObERHjaEgx1EF_RuzXU6Bbbd0-wyoyvu_kEGkPW33vZfibeL6iyJnhryy0VUHiRCEpgSbQt8j9WbCj3uJrBVi80OPg5ng1Y8nn-vLH21m5oEcOTJFkNcA/s1600/TrekCore-hi-res3-279x420.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; margin-bottom: 1em; margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" data-original-height="420" data-original-width="279" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiXU3VW7oFds9R-NRWQDjRfejObERHjaEgx1EF_RuzXU6Bbbd0-wyoyvu_kEGkPW33vZfibeL6iyJnhryy0VUHiRCEpgSbQt8j9WbCj3uJrBVi80OPg5ng1Y8nn-vLH21m5oEcOTJFkNcA/s320/TrekCore-hi-res3-279x420.jpg" width="212" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;"><i>Autor: Juan Ortiz (<a href="http://blog.trekcore.com/2017/09/review-the-art-of-juan-ortiz-star-trek-the-next-generation/" target="_blank">źródło</a>)</i></td></tr>
</tbody></table>
<!--[if gte mso 9]><xml>
<o:OfficeDocumentSettings>
<o:AllowPNG/>
</o:OfficeDocumentSettings>
</xml><![endif]--><!--[if gte mso 9]><xml>
<w:WordDocument>
<w:View>Normal</w:View>
<w:Zoom>0</w:Zoom>
<w:TrackMoves/>
<w:TrackFormatting/>
<w:HyphenationZone>21</w:HyphenationZone>
<w:PunctuationKerning/>
<w:ValidateAgainstSchemas/>
<w:SaveIfXMLInvalid>false</w:SaveIfXMLInvalid>
<w:IgnoreMixedContent>false</w:IgnoreMixedContent>
<w:AlwaysShowPlaceholderText>false</w:AlwaysShowPlaceholderText>
<w:DoNotPromoteQF/>
<w:LidThemeOther>PL</w:LidThemeOther>
<w:LidThemeAsian>X-NONE</w:LidThemeAsian>
<w:LidThemeComplexScript>X-NONE</w:LidThemeComplexScript>
<w:Compatibility>
<w:BreakWrappedTables/>
<w:SnapToGridInCell/>
<w:WrapTextWithPunct/>
<w:UseAsianBreakRules/>
<w:DontGrowAutofit/>
<w:SplitPgBreakAndParaMark/>
<w:EnableOpenTypeKerning/>
<w:DontFlipMirrorIndents/>
<w:OverrideTableStyleHps/>
</w:Compatibility>
<m:mathPr>
<m:mathFont m:val="Cambria Math"/>
<m:brkBin m:val="before"/>
<m:brkBinSub m:val="--"/>
<m:smallFrac m:val="off"/>
<m:dispDef/>
<m:lMargin m:val="0"/>
<m:rMargin m:val="0"/>
<m:defJc m:val="centerGroup"/>
<m:wrapIndent m:val="1440"/>
<m:intLim m:val="subSup"/>
<m:naryLim m:val="undOvr"/>
</m:mathPr></w:WordDocument>
</xml><![endif]--><!--[if gte mso 9]><xml>
<w:LatentStyles DefLockedState="false" DefUnhideWhenUsed="true"
DefSemiHidden="true" DefQFormat="false" DefPriority="99"
LatentStyleCount="267">
<w:LsdException Locked="false" Priority="0" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Normal"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="9" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="heading 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="9" QFormat="true" Name="heading 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="9" QFormat="true" Name="heading 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="9" QFormat="true" Name="heading 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="9" QFormat="true" Name="heading 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="9" QFormat="true" Name="heading 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="9" QFormat="true" Name="heading 7"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="9" QFormat="true" Name="heading 8"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="9" QFormat="true" Name="heading 9"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" Name="toc 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" Name="toc 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" Name="toc 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" Name="toc 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" Name="toc 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" Name="toc 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" Name="toc 7"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" Name="toc 8"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" Name="toc 9"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="35" QFormat="true" Name="caption"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="10" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Title"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="1" Name="Default Paragraph Font"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="11" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Subtitle"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="22" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Strong"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="20" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Emphasis"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="59" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Table Grid"/>
<w:LsdException Locked="false" UnhideWhenUsed="false" Name="Placeholder Text"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="1" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="No Spacing"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="60" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Shading"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="61" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light List"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="62" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Grid"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="63" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="64" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="65" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="66" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="67" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="68" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="69" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="70" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Dark List"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="71" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Shading"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="72" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful List"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="73" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Grid"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="60" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Shading Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="61" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light List Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="62" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Grid Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="63" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 1 Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="64" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 2 Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="65" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 1 Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" UnhideWhenUsed="false" Name="Revision"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="34" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="List Paragraph"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="29" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Quote"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="30" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Intense Quote"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="66" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 2 Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="67" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 1 Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="68" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 2 Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="69" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 3 Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="70" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Dark List Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="71" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Shading Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="72" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful List Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="73" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Grid Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="60" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Shading Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="61" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light List Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="62" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Grid Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="63" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 1 Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="64" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 2 Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="65" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 1 Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="66" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 2 Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="67" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 1 Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="68" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 2 Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="69" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 3 Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="70" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Dark List Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="71" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Shading Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="72" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful List Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="73" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Grid Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="60" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Shading Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="61" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light List Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="62" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Grid Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="63" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 1 Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="64" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 2 Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="65" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 1 Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="66" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 2 Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="67" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 1 Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="68" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 2 Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="69" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 3 Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="70" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Dark List Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="71" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Shading Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="72" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful List Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="73" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Grid Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="60" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Shading Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="61" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light List Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="62" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Grid Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="63" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 1 Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="64" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 2 Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="65" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 1 Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="66" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 2 Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="67" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 1 Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="68" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 2 Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="69" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 3 Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="70" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Dark List Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="71" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Shading Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="72" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful List Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="73" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Grid Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="60" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Shading Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="61" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light List Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="62" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Grid Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="63" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 1 Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="64" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 2 Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="65" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 1 Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="66" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 2 Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="67" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 1 Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="68" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 2 Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="69" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 3 Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="70" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Dark List Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="71" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Shading Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="72" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful List Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="73" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Grid Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="60" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Shading Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="61" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light List Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="62" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Grid Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="63" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 1 Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="64" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 2 Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="65" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 1 Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="66" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 2 Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="67" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 1 Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="68" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 2 Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="69" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 3 Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="70" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Dark List Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="71" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Shading Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="72" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful List Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="73" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Grid Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="19" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Subtle Emphasis"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="21" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Intense Emphasis"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="31" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Subtle Reference"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="32" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Intense Reference"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="33" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Book Title"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="37" Name="Bibliography"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" QFormat="true" Name="TOC Heading"/>
</w:LatentStyles>
</xml><![endif]--><!--[if gte mso 10]>
<style>
/* Style Definitions */
table.MsoNormalTable
{mso-style-name:Standardowy;
mso-tstyle-rowband-size:0;
mso-tstyle-colband-size:0;
mso-style-noshow:yes;
mso-style-priority:99;
mso-style-parent:"";
mso-padding-alt:0cm 5.4pt 0cm 5.4pt;
mso-para-margin-top:0cm;
mso-para-margin-right:0cm;
mso-para-margin-bottom:10.0pt;
mso-para-margin-left:0cm;
line-height:115%;
mso-pagination:widow-orphan;
font-size:11.0pt;
font-family:"Calibri","sans-serif";
mso-ascii-font-family:Calibri;
mso-ascii-theme-font:minor-latin;
mso-hansi-font-family:Calibri;
mso-hansi-theme-font:minor-latin;
mso-fareast-language:EN-US;}
</style>
<![endif]-->
<br />
<div class="MsoNoSpacing">
<span style="color: #fce5cd;"><span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><b style="mso-bidi-font-weight: normal;"><span lang="EN-US" style="mso-ansi-language: EN-US;">Premiera:</span></b><span lang="EN-US" style="mso-ansi-language: EN-US;"> 30 września 1989</span></span></span></div>
<span style="color: #fce5cd;"><span style="font-family: Verdana, sans-serif;">
</span></span><div class="MsoNoSpacing">
<span style="color: #fce5cd;"><span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><b style="mso-bidi-font-weight: normal;">Reżyseria:</b>
Cliff Bole</span></span></div>
<span style="color: #fce5cd;"><span style="font-family: Verdana, sans-serif;">
</span></span><div class="MsoNoSpacing">
<span style="color: #fce5cd;"><span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><b style="mso-bidi-font-weight: normal;">Scenariusz:</b>
Melinda M. Snodgrass</span></span></div>
<span style="color: #fce5cd;"><span style="font-family: Verdana, sans-serif;">
</span></span><div class="MsoNoSpacing">
<br /></div>
<span style="color: #fce5cd;"><span style="font-family: Verdana, sans-serif;">
</span></span><div class="MsoNoSpacing" style="text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="color: #fce5cd;"><span style="font-family: Verdana, sans-serif;">Dzisiejszy
odcinek trzyma w napięciu. Niby wiem, że nie może się wydarzyć nic ekstremalnie
złego – nie na moich oczach, skoro już wiem, że USS Enterprise ratuje zagubioną
kolonię, to uratowana być musi – ale jednak upór kolonistów, ich niezrozumienie
dla niebezpieczeństwa, połączona z bezradnością Daty i niewzruszonością Sheliak
powodują, że do samego końca jestem ciekawa, jak się to wszystko skończy.</span></span></div>
<span style="color: #fce5cd;"><span style="font-family: Verdana, sans-serif;">
</span></span><div class="MsoNoSpacing" style="text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<br /></div>
<span style="color: #fce5cd;"><span style="font-family: Verdana, sans-serif;">
</span></span><div class="MsoNoSpacing" style="text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><span style="color: #fce5cd;">Jeśli
miałabym się do czegoś przyczepić to miałam wrażenie, że w związku z
promieniowaniem na Tau Cygna V, ciężko z czymkolwiek – nie potrafili
przeskanować planety, nie odbierali żadnych sygnałów. Tymczasem Data
kontaktował się bez problemu, jeśli było do konieczne, żeby w ogóle pchnąć
akcję na przód, ale już kiedy miał poważny problem i wyraźnie brakowało mu
ludzkiego spojrzenia na sprawę, o kontakcie w ogóle nie pomyślał, jakby go nie
było. To zresztą był odcinek skrojony pod Datę. Na Tau Cygna V został wysłany
samotnie, bo tylko on mógł sobie poradzić ze szkodliwym dla ludzi
promieniowaniem. Jak radzili sobie przypadkowi koloniści? Doktor Crusher,
wykorzystana do początkowej ekspozycji (ktoś w końcu musiał zadawać pytania,
gdy kapitan ze swoim pierwszym przerzucali się oczywistymi dla nich
informacjami) podała możliwy sposób i sprawę zamknięto. Całkiem zgrabnie
stworzono w tym wstępie możliwość istnienia nikomu nie znanej kolonii na
planecie należącej do innej cywilizacji. Bo tak chyba należy określić
Korporację Sheliak. Zastanawia mnie ich uprzejmość – mogli zapewne nic nie
mówić Federacji i pozbyć się robactwa – jak raczyli byli określać ludzi – z
powierzchni swojej planety. Być może któryś z punktów traktatu mówił o tym, że
taką informację trzeba podać. Sheliak<span id="goog_479517998"></span><span id="goog_479517999"></span> podchodzili do każdego słowa w tym traktacie
śmiertelnie poważnie, więc to mógłby być powód<span id="goog_479518004"></span> tego, że w ogóle kłopotali
Federację. Federację, która jest zdumiona. Nie powinno tam wszak być ludzi.
Nikt tam nigdy nie leciał, nikt nie mógłby przeżyć.<span style="mso-spacerun: yes;"> </span>Jak stwierdza komandor Riker wszystko czego
można się spodziewać to kilkunastu załogantów promu zwiadowczego. Tymczasem nic
z tego: rozbił się tam statek lecący gdzie indziej, rozbił się dawno, a na tej
planecie nikt go nie szukał, bo wszak trująca. I mamy 15253 osoby do ewakuacji,
które wcale ewakuować się nie chcą. Przetrwali na niegościnnej planecie, wyrwali
jej teren, stworzyli miasto, które udoskonalają. Przywódca kolonistów, <b style="mso-bidi-font-weight: normal;">Gosheven</b> (Grainger Hines </span><span style="color: #eeeeee;"><i>[acz nie
tylko Hines. Nie miałaś wrażenia, oglądając, że coś jest nie halo z dźwiękiem,
jakby Gosheven był dubbingowany? Bo ja miałam. Po seansie sprawdziłam: tak, był
dubbingowany. Nie wiadomo tylko przez kogo]</i></span><span style="color: #fce5cd;">),</span> <span style="color: #fce5cd;">choć zachowuje się jak
gimnazjalista, gdy pojawia się Data a i jego późniejszy upór nie kojarzy się z
dojrzałym człowiekiem, to jednak ma pewien urok zdobywcy Dzikiego Zachodu,
który nie zamierza zostawiać swego gospodarstwa na pastwę bandytów, mimo że
przewaga tych ostatnich jest miażdżąca.</span></span></div>
<table cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="float: right; margin-left: 1em; text-align: right;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhAm2w9fvuWXgV3sQdrouLTRb6FPly9FD94MXIAVrn9w_Ywo3KjLeYWLG0qQggk9D997SsH5to34EfhvOHL0rxsA6nEDVVPT8oaToFCjfWFLHfve7klpiulZ8gyIuuL9eeuwZkQiDgNNOk/s1600/co+ona+mi.jpg" imageanchor="1" style="clear: right; margin-bottom: 1em; margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" data-original-height="963" data-original-width="1280" height="240" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhAm2w9fvuWXgV3sQdrouLTRb6FPly9FD94MXIAVrn9w_Ywo3KjLeYWLG0qQggk9D997SsH5to34EfhvOHL0rxsA6nEDVVPT8oaToFCjfWFLHfve7klpiulZ8gyIuuL9eeuwZkQiDgNNOk/s320/co+ona+mi.jpg" width="320" /></a></span></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;"><span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><i>Ale co pani...? (<a href="https://the-miserable-lie.tumblr.com/post/63265063256/tng-3x02-the-ensigns-of-command" target="_blank">źródło</a>)</i></span></td></tr>
</tbody></table>
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><span id="goog_479518003"></span></span><br />
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">
</span><div class="MsoNoSpacing" style="text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<br /></div>
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">
</span><div class="MsoNoSpacing" style="text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="color: #fce5cd;"><span style="font-family: Verdana, sans-serif;">I jak w
obliczu takich nielogicznych, opartych jedynie na emocjach, decyzji ma się
odnaleźć trzeźwo myślący android? Data potrzebuje wsparcia i otrzymuje je w postaci
młodej fascynatki robotyki, Ard’rian McKenzie (Eileen Seeley). Dziewczyna jest
zafascynowana sztucznym człowiekiem i daje mu lekcję z ludzkich zachowań.
Jednak ostateczne zwycięstwo i tak należy do Daty. Okazuje się bowiem, iż
wystarczy prosta demonstracja działania fazera (przystosowanego przez Datę do
działania w niesprzyjającym promieniowaniu planety), by wszyscy – nawet uparty
Gosheven – zrozumieli, że tu nie ma nad czym debatować, tu trzeba spierniczać.</span></span></div>
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">
</span><div class="MsoNoSpacing" style="text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<br /></div>
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">
</span><div class="MsoNoSpacing" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; margin-left: 35.45pt; margin-right: 42.5pt; margin-top: 0cm; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="color: #eeeeee;"><span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><i>Miałam pewien problem z tym głównym konfliktem odcinka. Tak jak
napisałaś: Gosheven zachowuje się jak dzieciak. To właściwie straszne, że ktoś
taki został przywódcą kolonii, bo ewidentnie na przywódcę się nie nadaje. No bo
co? Ze względu na własny upór i jakąś taką głupią dumę pozwoli wyrżnąć w pień
całą kolonię?</i></span></span></div>
<span style="color: #eeeeee;"><span style="font-family: Verdana, sans-serif;">
</span></span><div class="MsoNoSpacing" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; margin-left: 35.45pt; margin-right: 42.5pt; margin-top: 0cm; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="color: #eeeeee;"><span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><i>Zresztą, bądźmy szczerzy: w skali cywilizacyjnej takie 90 lat to
jest tyle co nic. Dwa, trzy pokolenia? To nie jest jeszcze dziedzictwo, którego
nie dałoby się odtworzyć w nowym miejscu. Zwłaszcza że koloniści – z Goshevenem
włącznie – mają świadomość tego, że ich obecność na Tau Cygna V to dzieło
przypadku. Nie rozumiem, dlaczego oni nie rozumieją, że wskutek tego przypadku
trafili na planetę, która do kogoś już należy i nie mogą ot tak sobie tu
zostać.</i></span></span></div>
<span style="color: #eeeeee;"><span style="font-family: Verdana, sans-serif;">
</span></span><div class="MsoNoSpacing" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; margin-left: 35.45pt; margin-right: 42.5pt; margin-top: 0cm; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="color: #eeeeee;"><span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><i>Star Trek nie raz podejmował kwestię przymusowych przesiedleń i
wypierania jednej cywilizacji przez drugą. To nie dziwi aż tak, jeśli się
weźmie pod uwagę historię Stanów Zjednoczonych. Bah, w epizodzie </i>Journey’s
End<i> całkiem dosłownie będziemy mieć do czynienia z potomkami rdzennych
Amerykanów. Nazbyt często jednak to tak naprawdę nie jest trudne starcie dwóch
racji, a bardziej przypomina cackanie się z rozwydrzonymi dzieciarami (tylko
trochę piję tu do pełnometrażowego ST: Insurrection), którzy nie mają żadnego
argumentu poza „nie, bo nie, bo nie chcę” i tupnięciem nóżką. I tak, wiem, że
mówią tam o grobach ojców, którzy zginęli i zostali pochowani na tej planecie.
Nie rusza mnie to z prostej przyczyny: uważam, że <table cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="float: left; margin-right: 1em; text-align: left;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg7wQVAQIxyjuo0T0ot8bL815qq55hoQBGCoe6jYq8bTHT-0Udx8lRm_SSBhxtpKX8ntoHYTBn5RGDEj4eBSoJBAebCzU8jVtojsskE3jkgiCpmF-mVLSc-UHlqki3zjrp2MBTBBQ6lA5c/s1600/tumblr_oo3spwN3Mj1v1blzxo1_640.png" imageanchor="1" style="clear: left; margin-bottom: 1em; margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" data-original-height="448" data-original-width="576" height="248" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg7wQVAQIxyjuo0T0ot8bL815qq55hoQBGCoe6jYq8bTHT-0Udx8lRm_SSBhxtpKX8ntoHYTBn5RGDEj4eBSoJBAebCzU8jVtojsskE3jkgiCpmF-mVLSc-UHlqki3zjrp2MBTBBQ6lA5c/s320/tumblr_oo3spwN3Mj1v1blzxo1_640.png" width="320" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;"><i>Fajnie mieć wszystko pod ręką (<a href="https://capsfromtrek.tumblr.com/post/160873158108" target="_blank">źródło</a>)</i></td></tr>
</tbody></table>
w tych realiach nie byłoby
żadną niemożliwością przetransportowanie nie tylko kolonistów, ale i<span style="mso-spacerun: yes;"> </span>fragmentów planety – tych, do których
koloniści mieli szczególny sentyment. Ot, choćby właśnie cmentarza. Czy drzewa,
na którym w dzieciństwie huśtał się jakiś mały kolonista. Czy studni, do której
koloniści wrzucali swoje… nie wiem, kolonijne grosiki. </i></span></span></div>
<span style="color: #eeeeee;"><span style="font-family: Verdana, sans-serif;">
</span></span><div class="MsoNoSpacing" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; margin-left: 35.45pt; margin-right: 42.5pt; margin-top: 0cm; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="color: #eeeeee;"><span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><i>Tak, pojawia się kwestia tego, że upór Goshevena jest związany z
tym, że Data jest androidem. Hm. No dobrze. Widzę to tak: Data kontaktuje się z
kapitanem i mówi, że ponieważ jest anroidem, szef kolonii mu nie ufa. Następnie
w prom pakuje się negocjator z krwi i kości w – głupi pomysł – skafandrze
ochronnym? I rozmowy trwają.</i></span></span></div>
<span style="color: #eeeeee;"><span style="font-family: Verdana, sans-serif;">
</span></span><div class="MsoNoSpacing" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; margin-left: 35.45pt; margin-right: 42.5pt; margin-top: 0cm; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="color: #eeeeee;"><span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><i>Okej, żeby już nie przedłużać: w żadnym razie nie umiem
sympatyzować z Goshevenem i tymi kolonistami, którzy go popierali. A wydaje mi
się, że on nie został napisany jako antagonista, tylko jako postać taka trochę
tragiczna, rozdarta. Po prostu mam wrażenie, że to nie do końca wypaliło.</i></span></span></div>
<span style="color: #eeeeee;"><span style="font-family: Verdana, sans-serif;">
</span></span><div class="MsoNoSpacing" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; margin-left: 35.45pt; margin-right: 42.5pt; margin-top: 0cm; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<br /></div>
<span style="color: #eeeeee;"><span style="font-family: Verdana, sans-serif;">
</span></span><div class="MsoNoSpacing" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; margin-left: 35.45pt; margin-right: 42.5pt; margin-top: 0cm; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="color: #eeeeee;"><span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><i>Poza tym: podobają mi się Sheliakowie. Nie w takim sensie, że są
sympatyczni, tylko podoba mi się idea super konkretnych istot, takich
absolutnie pod linijkę. Oni nie są źli. Ich chęć wytępienia ludzi z Tau Cygna V
nie wynika ze złośliwości czy okrucieństwa. Po prostu to ich planeta i zgodnie
z prawem nie miało tam być żadnych ludzi. Jak się zastanowić, 15 tys. ludzi na
całej planecie to nie jest liczba, która by realnie przeszkadzała Sheliakom.
Mogliby się nawet przez całe dekady nie spotkać (chyba że to bardzo malutka
planeta…?). Ale prawo jest prawem. I szacun dla Picarda, że umiał się poruszać
w ramach tych praw (tu moja wątpliwość: czy doradca Troi nie powinna od
początku odcinka wertować tego traktatu? W końcu ma doradzać, psia mać!).</i></span></span></div>
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">
</span><div class="MsoNoSpacing" style="text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<br /></div>
<span style="color: #fce5cd;"><span style="font-family: Verdana, sans-serif;">
</span></span><div class="MsoNoSpacing" style="text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="color: #fce5cd;"><span style="font-family: Verdana, sans-serif;">Odcinek
robi jednak nie tylko Data. Wspaniałe pięć minut ma też kapitan Picard. Nie
dość, że pokonuje Korporację jej własną bronią – a więc jednym z paragrafów
traktatu, to jeszcze jest dla niego istotne, żeby wysłuchać koncertu granego
przez Datę, który musiał na początku opuścić ze względu na przekaz od Sheliak.
Dla Daty ten moment wyjścia kapitana był trudny. Oczywiście przyjął, że gra
słabo i dlatego Picard zrezygnował z koncertu. Kapitan zaś po wszystkim
odsłuchał występ Daty i znalazł w sobie chęć do poprawiania mu humoru i
poczucia własnej wartości. Bo Data-skrzypek jest przekonany, że w jego muzyce
nie ma uczuć. Niby mówi to obojętnie, a jednak słychać w tej wypowiedzi żal.
Uwielbiam Picarda za to jak dba o morale poszczególnych członków swojej załogi.</span></span></div>
<span style="color: #fce5cd;"><span style="font-family: Verdana, sans-serif;">
</span></span><div class="MsoNoSpacing" style="text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<br /></div>
<span style="color: #fce5cd;"><span style="font-family: Verdana, sans-serif;">
</span></span><div class="MsoNoSpacing" style="text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><span style="color: #fce5cd;">Na koniec
dodam, że bardzo mi się podobały ubrania kolonistów. </span><span lang="EN-US" style="mso-ansi-language: EN-US;"><span style="color: #fce5cd;">Serio, serio. Nosiłabym.</span> </span><span style="color: #eeeeee;"><i>[ubrania
owszem, fajne, ale trochę takie jakby podprowadzone z planu Star Warsów. Moda
a’la Tatooine jak dla mnie. Choć przyznaję, wdzianko Ard’rian takie w Twoim stylu,
Siem]</i></span></span></div>
<span style="color: #eeeeee;"><span style="font-family: Verdana, sans-serif;">
</span></span><div class="MsoNoSpacing" style="text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<br /></div>
<span style="color: #eeeeee;"><span style="font-family: Verdana, sans-serif;">
</span></span><div class="MsoNoSpacing" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; margin-left: 35.45pt; margin-right: 42.5pt; margin-top: 0cm; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="color: #eeeeee;"><span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><i>Ja jeszcze tylko tu dodam, że mam szczególny żal o przetłumaczenie
tytułu odcinka, bo oryginał jest cytatem z wiersza i pięknie współgra z fabułą
całego epizodu.</i></span></span></div>
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">
</span><div class="MsoNoSpacing" style="text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<br /></div>
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">
</span><div class="MsoNoSpacing" style="text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<br /></div>
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;">
</span><div class="MsoNoSpacing" style="text-align: justify;">
<span style="color: #fce5cd;"><span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><i style="mso-bidi-font-style: normal;"><span lang="EN-US" style="mso-ansi-language: EN-US;">– I really was willing
to stay here and die for this.</span></i></span></span></div>
Anna Siemomysłahttp://www.blogger.com/profile/10592936083276719095noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-2371095088591682496.post-63904342364382688592019-09-30T13:26:00.000-07:002019-09-30T13:26:37.372-07:00Evolution<br />
<div class="MsoNoSpacing" style="text-align: left;">
<span style="color: #eeeeee; font-family: Verdana, sans-serif;"><b>Premiera:</b> 25 września 1989<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-align: left;">
<span style="color: #eeeeee; font-family: Verdana, sans-serif;"><b style="mso-bidi-font-weight: normal;">Reżyseria:</b> Winrich
Kolbe<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-align: left;">
<span style="color: #eeeeee; font-family: Verdana, sans-serif;"><b style="mso-bidi-font-weight: normal;"><span lang="EN-US" style="mso-ansi-language: EN-US;">Scenariusz:</span></b><span lang="EN-US" style="mso-ansi-language: EN-US;"> Michael Piller, Michael Wagner<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="color: #eeeeee; font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="color: #eeeeee; font-family: Verdana, sans-serif;">I oto zaczynamy kolejny sezon. I tym samym żegnamy doktor
Pulaski, czego żałuję niemal natychmiastowo, jako że wątek rodziny Crusherów
akurat w tym odcinku jest dość istotny. I dość irytujący.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="color: #eeeeee; font-family: Verdana, sans-serif;">Zacznę może od właśnie tego tematu: powrót doktor Beverly
i jej relacje z synem. No po prostu to do mnie ani trochę nie przemówiło i mam
wrażenie, że było zrobione mocno na siłę, byle tylko jakoś w ogóle poruszyć ten
temat, że jej nie było przez rok i teraz nagle się znów pojawiła.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="color: #eeeeee; font-family: Verdana, sans-serif;">No bo serio: Wesley zawsze był super rozsądnym dzieciakiem
– owszem, trochę zagubionym w niuansach relacji międzyludzkich, ale zawsze empatycznym
i w lot łapiącym, na czym polegają jego błędy. I Beverly Crusher sprawiała
wrażenie, że rozumie charakter własnego syna. Jeśli mieli jakiś konflikt (choć „konflikt”
to tu za mocne słowo), to zazwyczaj zasadzał się na tym, że ona – jako matka – odczuwała
przesadną chęć chronienia potomka, podczas gdy Wesley miał swoje wygórowane
poczucie obowiązku i honoru.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="color: #eeeeee; font-family: Verdana, sans-serif;">Wesley nigdy nie zasugerował, że źle mu z powodu rocznego
rozstania z matką. Nigdy też nie pojawiła się sugestia, że służenie na statku z
własną matką jest w jakikolwiek sposób problematyczne. <o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="color: #eeeeee; font-family: Verdana, sans-serif;">Dlatego też byłam mega zaskoczona, kiedy coś takiego
wykwitło w tym odcinku, i to nie delikatnie, jako rozkręcający się konflikt, a od
razu jako drama. Nagle Beverly nie zna własnego syna, on nie zna jej, jest stłamszony
i w ogóle… dlaczego pani doktor zaczęła pytać o tych przyjaciół Wesleya i martwić
się o niego? Przecież od dwóch sezonów nic się nie zmieniło: Wesley był
podjaranym kujonem od samego początku. Dlaczego przedtem to jej nie przeszkadzało?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="color: #eeeeee; font-family: Verdana, sans-serif;">Nie kupuję tego wątku ani trochę.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="color: #eeeeee; font-family: Verdana, sans-serif;">Jasne, można by tłumaczyć, że przecież Wesley jest
nastolatkiem, w dodatku nieco nakręconym przez doktora <b>Stubbsa</b> (Ken
Jenkins – Ulv obok mnie zaciesza, że doktor Kelso ze Scrubs). Hormony szaleją,
mózg wchodzi w ten trudny etap, kiedy kieruje się logiką niedostępną dla reszty
ludzkości. Ale ja sama nie wiem: Wesley ma 17 lat. W zasadzie od dawna już
powinien być w fazie zbuntowanego nastolatka. I zresztą, wcale nie jest
zbuntowany: to dalej ten sam prymus, tylko nagle wyrzuca matce, że na rok opuściła
Enterprise.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="color: #eeeeee; font-family: Verdana, sans-serif;">A co do tego, że jako jedyny na pokładzie pracuje ze swoją
matką: naprawdę nie wydaje mi się. Przecież nie raz widzieliśmy, że na Enterprise-D
są całe rodziny. Przecież już w pierwszym sezonie mieliśmy Jake’a Kurlanda,
który nie był jeszcze co prawda oficerem, ale być może teraz – dwa lata później
– już nim jest. I służy z ojcem. I nie ma powodów przypuszczać, że to
odosobnione przypadki. Widzimy wiele rodzin i dużo młodzieży na pokładzie
Enterprise.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="color: #eeeeee; font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="color: #eeeeee; font-family: Verdana, sans-serif;">No dobrze, ale na szczęście ten epizod to nie tylko wątek
nieporozumień na linii matka-syn. To też sztuczna inteligencja i dylematy, czy nanity
są żywe, czy można je bez mrugnięcia usunąć z pokładowego komputera. I tutaj,
muszę przyznać, odcinek sprawdził się już dużo lepiej. Bo całkiem ładnie porusza
ten problem: od kiedy możemy zacząć mówić o życiu? Dodatkowej pikanterii całej
sprawie dorzuca obecność Daty podczas rozmów na ten temat. No bo jak powinien
poczuć się android, kiedy doktor Stubbs stwierdza, że nanity to tylko szkodniki
i należy je wytępić? Jakie dokładnie elementy decydują o tym, że zaczynamy mówić
o żywym organizmie?<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="color: #eeeeee; font-family: Verdana, sans-serif;">Swoją drogą, doktor Stubbs ma też trochę racji, kiedy
powołuje się na formy życia, które ludzkość wytępiła bądź po prostu zwalczała
ze względu na własne przetrwanie. Choć wiadomo, oczywiście, że jego podejście
jest nieco staroświeckie i cywilizacja dwudziestego czwartego wieku już w ten
sposób nie postępuje.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="color: #eeeeee; font-family: Verdana, sans-serif;">Inna sprawa: co to za szkoła jest na tym Enterprise, że
zadanie domowe może zagrozić całej załodze? Da fuck, nauczycielu? Z jakiegoś
powodu w naszych szkołach uczniowie nie mają rozmnażać eboli w terrariach, więc
skąd tutaj te nanity? Tak, Wesley je podrasował, ale skoro w ogóle miał taką
możliwość, to moim zdaniem coś tu było po prostu fatalnie pomyślane.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="color: #eeeeee; font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="color: #eeeeee; font-family: Verdana, sans-serif;">Tak, ten odcinek ma sporo problemów. Niemniej ogląda się
go przyjemnie. Kapitan Picard pokazuje całkiem fajny pazur, stojąc murem za
załogą i za nową formą życia zarazem, trudno też nie śledzić poczynań Daty,
którego kwestia nanitów dotyka nieco bardziej bezpośrednio. Doktor Stubbs ma
własne demony, z którymi tak naprawdę się mierzy i nie można mu zarzucić tak po
prostu bycia kutasem. Odcinek cały czas trzyma w napięciu i w zasadzie do końca
nie od końca wiadomo, jakie decyzje zapadną (no dobrze, wiadomo, bo znamy
serial i wiemy, czego się spodziewać po bohaterach – ale gdyby człowiek oglądał
to po raz pierwszy, w 1989 roku, to kto wie…?). To przyjemny, dynamiczny i
wciągający epizod, tylko Crusherom ktoś kazał trochę niepotrzebnie robić
problemy tam, gdzie ich nie ma i nigdy nie było. Ale to nie powinno zniechęcić.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="color: #eeeeee; font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="color: #eeeeee; font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="color: #eeeeee; font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="color: #eeeeee; font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="color: #eeeeee; font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<i><span lang="EN-US" style="mso-ansi-language: EN-US;"><span style="color: #eeeeee; font-family: Verdana, sans-serif;">– You
have no choice now… it is a matter of survival.<o:p></o:p></span></span></i></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<i><span lang="EN-US" style="mso-ansi-language: EN-US;"><span style="color: #eeeeee; font-family: Verdana, sans-serif;">– If
you were a member of my crew, sir, I would…<o:p></o:p></span></span></i></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<i><span lang="EN-US" style="mso-ansi-language: EN-US;"><span style="color: #eeeeee; font-family: Verdana, sans-serif;">– But
I am not a member of your crew, sir… I am a representative of the highest
command of the Federation… which has directed you to perform my experiment.<o:p></o:p></span></span></i></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<i><span lang="EN-US" style="mso-ansi-language: EN-US;"><span style="color: #eeeeee; font-family: Verdana, sans-serif;">– If
any man, woman or child on my ship is harmed as a result of your experiment, I
will have your head before the highest command of the Federation.</span></span></i></div>
Unknownnoreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-2371095088591682496.post-87122451835095312312019-09-23T13:27:00.000-07:002019-09-24T04:06:25.452-07:00Star Trek: The First Contact<br />
<div class="MsoNoSpacing" style="text-align: left;">
<span style="color: #eeeeee; font-family: Verdana, sans-serif;"><b><span lang="EN-US">Premiera:</span></b><span lang="EN-US"> 22 listopada 1996<span style="mso-tab-count: 1;"> </span><o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-align: left;">
<span style="color: #eeeeee; font-family: Verdana, sans-serif;"><b style="mso-bidi-font-weight: normal;"><span lang="EN-US" style="mso-ansi-language: EN-US;">Reżyseria:</span></b><span lang="EN-US" style="mso-ansi-language: EN-US;"> Jonathan Frakes<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-align: left;">
<span style="color: #eeeeee; font-family: Verdana, sans-serif;"><b style="mso-bidi-font-weight: normal;"><span lang="EN-US" style="mso-ansi-language: EN-US;">Scenariusz:</span></b><span lang="EN-US" style="mso-ansi-language: EN-US;"> Brannon Braga, Ronald D. Moore, Rick Berman<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="color: #eeeeee; font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="color: #eeeeee; font-family: Verdana, sans-serif;">Jak łatwo się zorientować, niniejszym zamknęłyśmy przygodę
z drugim sezonem The Next Generation – a to oznacza, że, zgodnie z tradycją,
przed nami kolejny pełnometrażowy film. Film, który wprawdzie wyprzedza nieco
naszą chronologię, bo akcja dzieje się już po aferze z Locutusem, ale to w
gruncie rzeczy w niczym nie przeszkadza – kim są Borg, już była okazja się
przekonać. No a <i>The First Contact</i> to w dużej mierze właśnie Borg.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="color: #eeeeee; font-family: Verdana, sans-serif;">Borg, a także dużo bycia <i>out of character</i>, bo najwyraźniej
Jonathan Frakes postanowił poprawić nieco pracę całej kadry doświadczonych
scenarzystów i reżyserów, którzy stworzyli kilka sezonów serialu. Bo czemu nie.
Więc w pierwszych minutach filmu kapitan Picard stwierdza, że chrzanić rozkazy,
on woli zrobić piu piu w kosmosach, a najgorliwiej wspiera go w tym Data, bo
przecież to takie zabawne, jak android niespodziewanie okazuje się kozakiem.
Puff. Męczą mnie te klisze, nie przeczę. To się mogło sprawdzać w TOSie, ale w
TNG Picard przyzwyczaił widza do tego, że jest kapitanem rozważnym i niechętnie
podważającym rozkazy. A już na pewno nie w sytuacji, w której nie ma tak
naprawdę żadnego planu. Naprawdę jego całym pomysłem było po prostu ciepanie w
Borg z torped i fazerów? <span style="mso-spacerun: yes;"> </span>Swoją drogą,
Borg stali się nagle bardzo wrażliwi na te ataki – dawniej pokonanie jednej
kostki wymagało sporo więcej wysiłku i inwencji.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="color: #eeeeee; font-family: Verdana, sans-serif;">Nie malkontencę na cały film, nie w tym rzecz. Po prostu
wyjątkowo nędznie się zaczyna. To otwarcie sprawia wrażenie, jakby było
nakręcone zupełnie na siłę, bez pomysłu i w sumie to wyłącznie pod trailer. A
skoro już jestem przy narzekaniu, to może od razu odhaczę sobie ten etap. Po
kolei:<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="color: #eeeeee; font-family: Verdana, sans-serif;">Wspomniany już Picard: zawsze mam wątpliwości, ilekroć
widzę go w roli takiego chojraka pozbawionego jakiejkolwiek refleksji. Niby ma to
usprawiedliwienie (o tym za chwilę), ale może wobec tego załoga mogłaby być
przynajmniej zdziwiona lub zaskoczona jego postawą? A tymczasem przez większość
filmu wszyscy uznają, że w sumie zachowanie Picarda nie budzi żadnych
zastrzeżeń, hura, zignorujmy rozkazy, będzie fajnie, Kirk lubi to.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="color: #eeeeee; font-family: Verdana, sans-serif;">Borg: tacy doskonali, tacy groźni, a wciąż nie nauczyli
się biegać…<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="color: #eeeeee; font-family: Verdana, sans-serif;">Deanna Troi: no dobrze, to nie jest konkretny czep do
niej, raczej ogólna refleksja na temat aktorów grających pijane postaci. No bo,
wbrew pozorom, to nie jest prosta sprawa (między innymi dlatego tak mnie
zachwyca <i>The World’s End</i>, w szczególności doskonale pijany był Eddie
Marsan, czyli filmowy Peter Page). Nie wystarczy, że aktor będzie się zataczał,
a scenarzysta da mu do wyrecytowania głupawe teksty. Zresztą, wystarczy
spojrzeć na wideo czy zdjęcia pijanych ludzi w internetach. Człowiek po prostu
wygląda wtedy inaczej. Deanna Troi natomiast przypomina raczej małą
dziewczynkę, która przed starszymi kolegami udaje pijaną, żeby zaimponować,
mimo że raptem podpiła mamie trzy łyki karmi. Ma nienaganną fryzurę, nie ma
rumieńców, jej spojrzenie jest bystre… no po prostu nie. Nie umiesz grać
pijanej, to po prostu tego nie rób.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="color: #eeeeee; font-family: Verdana, sans-serif;"><b>Zefram Cochrane</b> (James Cromwell) – faktem jest, że dawniej
mi to nijak nie przeszkadzało. Ale jakoś inaczej tym razem patrzyłam na wątek
Cochrane’a, nie wiem, może przeczytałam w międzyczasie o jedną książkę za dużo
czy coś. Ale kiedy oni tak go kreowali na jedyną nadzieję ludzkości, ja sobie
myślałam, że hej: ja kumam, że to geniusz i wynalazł napęd warp. Ale z drugiej
strony, trudno uwierzyć, że robił to odcięty od świata, zamknięty w garażu. Z
całą pewnością pracował z zespołem (nawet w filmie widzimy taki zespół), może
nawet z różnymi zespołami. Z całą pewnością w jego zespole znalazły się wybitne
umysły, bo przecież z byle kim przedsięwzięcie by się nie udało. Pewnie musiał
komuś przedkładać jakieś sprawozdania, ubiegając się o granty i insze
dofinansowania. Co więcej: jest wielce prawdopodobne, że wśród kilku miliardów
ludzi na Ziemi istnieje ktoś jeszcze, kto pracuje nad podobną technologią.
Nawet gdyby Cochrane zginął, istnieje szansa, że w ciągu paru lat objawiłby się
jego następca.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="color: #eeeeee; font-family: Verdana, sans-serif;">I nie, nie mówię, że Cochrane'a należało olać - chodzi mi
tylko o to, że nie do końca kupuję to, co bardzo usilnie wciska mi film – że gdyby
nie ten jeden człowiek, Federacja by nigdy nie zaistniała.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="color: #eeeeee; font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="color: #eeeeee; font-family: Verdana, sans-serif;">Z drugiej strony, jest w <i>The First Contact</i> sporo
fajności.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="color: #eeeeee; font-family: Verdana, sans-serif;">Worf – uwielbiam, że towarzyszy mu mój ulubiony klingoński
motyw muzyczny. Samo to wystarczy, żebym szczególnie go lubiła w tym filmie.
Ale w ogóle Worf jest zaskakująco pożyteczny i chyba nawet się nie przewraca za
bardzo. Po prostu dobry, odważny wojownik. I to nawet bez zbyt częstego gadania
o tym, że jest wojownikiem!<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="color: #eeeeee; font-family: Verdana, sans-serif;">Data – o wiele lepiej wykorzystano tu jego pragnienie
zostania prawdziwym chłopcem niż w <i>Generations</i>. Królowa Borg sprawnie
manipuluje Datą, znajdując jego słabe punkty, a w dodatku to człowieczeństwo
daje się wyciągnąć z androida bez głupawych śmieszków, piosenek i strojenia
min.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="color: #eeeeee; font-family: Verdana, sans-serif;">Picard – skoro już na niego trochę ponarzekałam, to teraz
muszę w drugą stronę: bo nie mogę nie docenić tego, jak jest zdeterminowany i
skuteczny w działaniu. I jak stopniowo popada w obsesję, która może doprowadzić
do tragedii, choć oczywiście sam przed sobą będzie udawał, że w żadnym razie
nie pragnie zemsty. A tymczasem to pragnienie, które siedzi w nim tak bardzo
głęboko, jest niesamowicie silne – na tyle silne, że Picard nie może się
powstrzymać od dalszego masakrowania zwłok pokonanego przeciwnika. Jak bardzo
to nie pasuje do kapitana? A jednak ma swoje uzasadnienie w fabule.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="color: #eeeeee; font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="color: #eeeeee; font-family: Verdana, sans-serif;">No i uwielbiam poczucie humoru Picarda („Montana zaraz się
wyłoni, ale lepiej wstrzymaj oddech”). W ogóle humor – może za wyjątkiem
wymuszonego żartu z udziałem Daty – jest przyjemny. Nienachalny, ale jednak
widz się co jakiś czas uśmiecha. Miło się to komponuje z bardzo dynamiczną
akcją. <i>The First Contact</i> od samego początku trzyma w napięciu i potem
ani na trochę nie zwalnia. Jednocześnie znajduje w tym wszystkim czas, żeby
zbudować trochę bohaterów i wzbudzić w widzu sympatię do nich – ot, choćby <b>Lily</b>
(Alfre Woodard): nie wiemy o niej zbyt dużo, ale człowiek i tak jej kibicuje,
bo to konkretna i wyrazista babeczka z inicjatywą i własnym, autonomicznym
mózgiem.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="color: #eeeeee; font-family: Verdana, sans-serif;">Co ciekawe, załoga Enterprise popełnia błędy – masę błędów.
Szczególnie w kontaktach z Cochranem, którego najzwyczajniej w świecie
wystraszyli opowiadaniem o przyszłości, o znaczeniu jego pracy, o pomniku czy
szkołach jego imienia. I wszyscy mają świadomość tych błędów – film nie usiłuje
mi wmówić, że ludzie z przyszłości są tacy doskonali. W gruncie rzeczy w
zaistniałej sytuacji byli równie zagubieni co ludzie z przeszłości.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="color: #eeeeee; font-family: Verdana, sans-serif;">Ale jest jeszcze finałowa sprawa: królowa Borg.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="color: #eeeeee; font-family: Verdana, sans-serif;">Sama nie wiem, co o niej myśleć - stosunek mam dość
ambiwalentny. Nie mogę jej zarzucić niczego konkretnego. Ciekawy pomysł, fajna
realizacja. Niemniej trudno mi się do niej przekonać. Mimo że powtarza, że to
ona jest kolektywem, jednak bardzo wyraźnie widać ogromną przepaść między nią a
pozostałymi członami Borg. Ona jakoś po prostu... nie wiem, nie pasuje.
Najgorsze, że nie mam żadnego konkretu na argument.</span></div>
Unknownnoreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-2371095088591682496.post-78291106919036054452019-09-16T12:35:00.001-07:002019-09-16T12:38:10.564-07:00Shades of Gray<table cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="float: left; margin-right: 1em; text-align: left;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhA2g8OB73OzMhuX5JakIPaClqol9kEOFeQz_o02fpXWt34yEpdpfV7ZrQZ9V9VvHaPCC-BN38qR7BK2zYRemTDwZ10Ya93R32mV_026aEXaqfShgW6vr0sbCnjm2cPxtmgXtM8SswElA8/s1600/61yv2dXQ9QL._UL1000_.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; margin-bottom: 1em; margin-left: auto; margin-right: auto;"><span style="color: #eeeeee;"><img border="0" data-original-height="480" data-original-width="312" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhA2g8OB73OzMhuX5JakIPaClqol9kEOFeQz_o02fpXWt34yEpdpfV7ZrQZ9V9VvHaPCC-BN38qR7BK2zYRemTDwZ10Ya93R32mV_026aEXaqfShgW6vr0sbCnjm2cPxtmgXtM8SswElA8/s320/61yv2dXQ9QL._UL1000_.jpg" width="208" /></span></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;"><span style="color: #eeeeee; font-family: "verdana" , sans-serif;">oczywiście niezastąpiony<br />Juan Ortiz (<a href="https://www.amazon.com/Star-Trek-Generation-Shades-Poster/dp/B0754CKYQG">źródło</a>)</span></td></tr>
</tbody></table>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-align: justify;">
<span style="color: #eeeeee; font-family: "verdana" , sans-serif;"><b>Premiera:</b> 17
lipca 1989<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-align: justify;">
<span style="color: #eeeeee; font-family: "verdana" , sans-serif;"><b>Reżyseria:</b> Robert
Bowman<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-align: justify;">
<span style="color: #eeeeee; font-family: "verdana" , sans-serif;"><b>Scenariusz:</b> Maurice
Hurley<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-align: justify;">
<br /></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="color: #eeeeee; font-family: "verdana" , sans-serif;">No dobra, tu trzeba być szczerym, niestety. Ten odcinek
jest gówniany. Mimo że Robert Bowman i Maurce Hurley to potężne nazwiska w
trekowej historii, związane z bardzo udanymi epizodami, to jednak tutaj
dostaliśmy szokująco śmierdzącą kupę. I piszę to z całkowicie czystym
sumieniem, bo ja wiem, że oni to wiedzą. Bo, jak się zdaje, nikt z ekipy nie
próbował udawać, że ten odcinek jest czymś więcej niż tylko naprędce skleconym
zapychaczem. Zapychaczem zrobionym po taniości, bo Paramount zarządził, że
skoro dał więcej kasy na <i>Elementary, Dear Data</i> i na<i> Q Who</i>, to
teraz przyszedł czas na oszczędności. I to nawet krzepiące, czytać słowa
Maurice’a Hurleya: </span><span style="color: #d9ead3; font-family: "verdana" , sans-serif;">„Gówno. To miał być epizod butelkowy. Straszny, po prostu
straszny sposób na zaoszczędzenie pieniędzy”</span><span style="color: #eeeeee; font-family: "verdana" , sans-serif;">. Producent Peter Lauritson mówi od
siebie: </span><span style="color: #d9ead3; font-family: "verdana" , sans-serif;">„To było… wyciągnęliśmy z tego naukę. Myślę, że to był najgorszy
odcinek, jaki zrobiliśmy. Z gatunku ‘nigdy więcej’. ‘Shades’… Nawet nie chcę o
tym pamiętać”</span><span style="color: #eeeeee; font-family: "verdana" , sans-serif;">. Producent David Livingston dodaje o tym epizodzie: </span><span style="color: #d9ead3; font-family: "verdana" , sans-serif;">„Jest bardzo
słaby i fani go nie lubią. My też go nie lubiliśmy, ale Paramount powiedział
‘Hej, musicie zaoszczędzić dla nas trochę pieniędzy’”</span><span style="color: #eeeeee; font-family: "verdana" , sans-serif;">.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="color: #eeeeee; font-family: "verdana" , sans-serif;">Myślę więc, że nie ma tu o czym mówić. Odcinek jest głupi,
zrobiony na szybko i po taniości. Po prostu nie myślmy o nim więcej. Na
szczęście Star Trek ma nam jeszcze wiele do zaoferowania. Jedno, o co mam żal,
to że jest to jednocześnie ostatnie wystąpienie doktor Pulaski – i przykro, że
pożegnała się z serią w tak nędzny sposób.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="margin: 0cm 35.4pt 0.0001pt 35.45pt; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<i><span style="color: #fce5cd; font-family: "verdana" , sans-serif;">Ale
jednak czuję potrzebę by powiedzieć to głośno: czy oni w tej przyszłej
przyszłości, nie słyszeli o amputacji? Naprawdę trzeba było pozwolić aby to coś
myknęło z łydki do mózgu? <o:p></o:p></span></i></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="margin: 0cm 35.4pt 0.0001pt 35.45pt; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<i><span style="color: #fce5cd; font-family: "verdana" , sans-serif;">I to
by było na tyle.</span></i></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="margin: 0cm 35.4pt 0.0001pt 35.45pt; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<i><span style="line-height: 115%;"><span style="color: #fce5cd; font-family: "verdana" , sans-serif;">A za doktor Pulaski już
tęsknię.</span></span></i></div>
Unknownnoreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-2371095088591682496.post-5231474885987838022019-09-09T13:38:00.003-07:002019-09-09T13:38:32.333-07:00Peak Performance<table cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="float: left; margin-right: 1em; text-align: left;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg_LhWUmWQ2bmbA2RpBWxEV_BaEgjP_fDPW5xF5KzD9kgo5hUhEnYnTQd5-HejAk7L-M0zz0D04CSENVwMS_sopHK-UQDI4KQyiRrJbRL28otQ7cI0Kw8jl6Si0cqbR0RigXkJ0A_3-6JE/s1600/Peak.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; margin-bottom: 1em; margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" data-original-height="1523" data-original-width="1000" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg_LhWUmWQ2bmbA2RpBWxEV_BaEgjP_fDPW5xF5KzD9kgo5hUhEnYnTQd5-HejAk7L-M0zz0D04CSENVwMS_sopHK-UQDI4KQyiRrJbRL28otQ7cI0Kw8jl6Si0cqbR0RigXkJ0A_3-6JE/s320/Peak.jpg" width="210" /></a></span></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;"><span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><i>Autor: Juan Ortiz (<a href="https://io9.gizmodo.com/relive-star-trek-the-next-generation-with-posters-for-1801868199" target="_blank">źródło</a>)</i></span></td></tr>
</tbody></table>
<!--[if gte mso 9]><xml>
<o:OfficeDocumentSettings>
<o:RelyOnVML/>
<o:AllowPNG/>
</o:OfficeDocumentSettings>
</xml><![endif]--><!--[if gte mso 9]><xml>
<w:WordDocument>
<w:View>Normal</w:View>
<w:Zoom>0</w:Zoom>
<w:TrackMoves/>
<w:TrackFormatting/>
<w:HyphenationZone>21</w:HyphenationZone>
<w:PunctuationKerning/>
<w:ValidateAgainstSchemas/>
<w:SaveIfXMLInvalid>false</w:SaveIfXMLInvalid>
<w:IgnoreMixedContent>false</w:IgnoreMixedContent>
<w:AlwaysShowPlaceholderText>false</w:AlwaysShowPlaceholderText>
<w:DoNotPromoteQF/>
<w:LidThemeOther>PL</w:LidThemeOther>
<w:Compatibility>
<w:BreakWrappedTables/>
<w:SnapToGridInCell/>
<w:WrapTextWithPunct/>
<w:UseAsianBreakRules/>
<w:DontGrowAutofit/>
<w:SplitPgBreakAndParaMark/>
<w:EnableOpenTypeKerning/>
<w:DontFlipMirrorIndents/>
<w:OverrideTableStyleHps/>
<w:UseFELayout/>
</w:Compatibility>
<w:DoNotOptimizeForBrowser/>
<m:mathPr>
<m:mathFont m:val="Cambria Math"/>
<m:brkBin m:val="before"/>
<m:brkBinSub m:val="--"/>
<m:smallFrac m:val="off"/>
<m:dispDef/>
<m:lMargin m:val="0"/>
<m:rMargin m:val="0"/>
<m:defJc m:val="centerGroup"/>
<m:wrapIndent m:val="1440"/>
<m:intLim m:val="subSup"/>
<m:naryLim m:val="undOvr"/>
</m:mathPr></w:WordDocument>
</xml><![endif]--><!--[if gte mso 9]><xml>
<w:LatentStyles DefLockedState="false" DefUnhideWhenUsed="true"
DefSemiHidden="true" DefQFormat="false" DefPriority="99"
LatentStyleCount="267">
<w:LsdException Locked="false" Priority="0" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Normal"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="9" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="heading 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="9" QFormat="true" Name="heading 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="9" QFormat="true" Name="heading 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="9" QFormat="true" Name="heading 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="9" QFormat="true" Name="heading 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="9" QFormat="true" Name="heading 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="9" QFormat="true" Name="heading 7"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="9" QFormat="true" Name="heading 8"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="9" QFormat="true" Name="heading 9"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" Name="toc 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" Name="toc 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" Name="toc 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" Name="toc 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" Name="toc 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" Name="toc 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" Name="toc 7"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" Name="toc 8"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" Name="toc 9"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="35" QFormat="true" Name="caption"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="10" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Title"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="1" Name="Default Paragraph Font"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="11" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Subtitle"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="22" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Strong"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="20" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Emphasis"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="59" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Table Grid"/>
<w:LsdException Locked="false" UnhideWhenUsed="false" Name="Placeholder Text"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="1" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="No Spacing"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="60" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Shading"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="61" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light List"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="62" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Grid"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="63" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="64" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="65" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="66" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="67" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="68" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="69" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="70" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Dark List"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="71" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Shading"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="72" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful List"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="73" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Grid"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="60" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Shading Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="61" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light List Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="62" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Grid Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="63" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 1 Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="64" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 2 Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="65" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 1 Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" UnhideWhenUsed="false" Name="Revision"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="34" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="List Paragraph"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="29" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Quote"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="30" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Intense Quote"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="66" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 2 Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="67" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 1 Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="68" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 2 Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="69" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 3 Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="70" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Dark List Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="71" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Shading Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="72" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful List Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="73" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Grid Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="60" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Shading Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="61" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light List Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="62" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Grid Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="63" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 1 Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="64" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 2 Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="65" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 1 Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="66" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 2 Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="67" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 1 Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="68" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 2 Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="69" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 3 Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="70" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Dark List Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="71" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Shading Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="72" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful List Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="73" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Grid Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="60" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Shading Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="61" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light List Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="62" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Grid Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="63" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 1 Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="64" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 2 Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="65" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 1 Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="66" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 2 Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="67" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 1 Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="68" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 2 Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="69" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 3 Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="70" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Dark List Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="71" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Shading Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="72" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful List Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="73" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Grid Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="60" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Shading Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="61" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light List Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="62" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Grid Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="63" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 1 Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="64" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 2 Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="65" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 1 Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="66" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 2 Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="67" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 1 Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="68" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 2 Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="69" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 3 Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="70" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Dark List Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="71" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Shading Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="72" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful List Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="73" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Grid Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="60" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Shading Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="61" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light List Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="62" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Grid Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="63" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 1 Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="64" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 2 Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="65" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 1 Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="66" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 2 Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="67" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 1 Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="68" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 2 Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="69" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 3 Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="70" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Dark List Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="71" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Shading Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="72" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful List Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="73" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Grid Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="60" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Shading Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="61" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light List Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="62" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Grid Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="63" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 1 Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="64" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 2 Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="65" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 1 Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="66" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 2 Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="67" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 1 Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="68" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 2 Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="69" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 3 Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="70" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Dark List Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="71" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Shading Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="72" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful List Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="73" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Grid Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="19" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Subtle Emphasis"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="21" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Intense Emphasis"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="31" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Subtle Reference"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="32" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Intense Reference"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="33" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Book Title"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="37" Name="Bibliography"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" QFormat="true" Name="TOC Heading"/>
</w:LatentStyles>
</xml><![endif]--><!--[if gte mso 10]>
<style>
/* Style Definitions */
table.MsoNormalTable
{mso-style-name:Standardowy;
mso-tstyle-rowband-size:0;
mso-tstyle-colband-size:0;
mso-style-noshow:yes;
mso-style-priority:99;
mso-style-parent:"";
mso-padding-alt:0cm 5.4pt 0cm 5.4pt;
mso-para-margin:0cm;
mso-para-margin-bottom:.0001pt;
mso-pagination:widow-orphan;
font-size:11.0pt;
font-family:"Calibri","sans-serif";
mso-ascii-font-family:Calibri;
mso-ascii-theme-font:minor-latin;
mso-hansi-font-family:Calibri;
mso-hansi-theme-font:minor-latin;}
</style>
<![endif]-->
<br />
<div class="MsoNoSpacing">
<span style="color: #fce5cd;"><span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><b style="mso-bidi-font-weight: normal;"><span lang="EN-US" style="mso-ansi-language: EN-US;">Premiera:</span></b><span lang="EN-US" style="mso-ansi-language: EN-US;"> 8 lipca 1989</span></span></span></div>
<span style="color: #fce5cd;">
</span><div class="MsoNoSpacing">
<span style="color: #fce5cd;"><span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><b style="mso-bidi-font-weight: normal;"><span lang="EN-US" style="mso-ansi-language: EN-US;">Reżyseria:</span></b><span lang="EN-US" style="mso-ansi-language: EN-US;"> Robert Scheerer</span></span></span></div>
<span style="color: #fce5cd;">
</span><div class="MsoNoSpacing">
<span style="color: #fce5cd;"><span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><b style="mso-bidi-font-weight: normal;"><span lang="EN-US" style="mso-ansi-language: EN-US;">Scenariusz:</span></b><span lang="EN-US" style="mso-ansi-language: EN-US;"> David Kemper</span></span></span></div>
<span style="color: #fce5cd;">
</span><div class="MsoNoSpacing">
<br /></div>
<span style="color: #fce5cd;">
</span><div class="MsoNoSpacing" style="text-align: justify; text-indent: 35.45pt; text-justify: inter-ideograph;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><span style="color: #fce5cd;">To nie pierwszy raz, jeśli mnie pamięć ma dziurawa nie
myli, gdy mamy do czynienia z grami wojennymi w Star Treku. Tym razem załoga
Enterprise dzieli się na dwie drużyny (jedna słabsza i na rozlatującym się
sprzęcie, bo to jest przecież standard, że jak chcesz udowodnić, że ktoś jest
niekompetentny, to dajesz mu grata, który ledwie pełza</span> <span style="color: #eeeeee;"><i>[w ogóle nie
ogarniam, dlaczego do tych ćwiczeń musieli recyklingować jakiś kosmiczny wrak,
zamiast użyć normalnego, działającego statku. Nie słyszałam, żeby do
przeprowadzenia u nas manewrów najpierw wyławiano wraki z Bałtyku. Ale łotewer,
nie mam nic wspólnego z wojskiem, może to jakieś mądre militarne niuanse…]</i></span>
<span style="color: #fce5cd;">i każesz się bronić przed w pełni funkcjonalnym okrętem), a sędzią jest super
strateg, który swą wielkość prezentuje głównie za pomocą gry w coś. Znaczy w
Strategemę. Nazwa gry jest podana a nawet widzimy trzy rozgrywki i w sumie nie
wiem, co ma prędkość (nawet sensownego i celowego) ruszania wszystkimi
dziesięcioma palcami u rąk do strategii. Powiedziałabym, że ćwiczymy tu
koordynację wzrokowo-ruchową głównie. Na wysokim poziomie, fakt. Ale strategia?
Wydaje mi się, że to słowo oznacza tworzenie planu. I ja po prostu nie widzę,
jak zaprezentowana mi gra ma się do tego. Co nie zmienia faktu, że doktor
Pulaski wymuszająca na Dacie „utarcie nosa” napuszonemu strategowi jak zwykle
mnie kupiła. W ogóle to żal mi bardzo, że znika w trzecim sezonie. Smutek i
tyle.</span></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-align: justify; text-indent: 35.45pt; text-justify: inter-ideograph;">
<br /></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; margin-left: 35.45pt; margin-right: 49.6pt; margin-top: 0cm; text-align: justify; text-indent: 35.45pt; text-justify: inter-ideograph;">
<span style="color: #eeeeee;"><span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><i>Strategema była kretyńska, nie bójmy
się tego słowa. Raz, że ze strategią nie miała, jak się wydaje, kompletnie nic
wspólnego. Dwa, że w ogóle trochę zabrakło jakiegoś zarysu reguł przynajmniej.
No bo serio, machali palcami, a pośrodku jakieś kropki się przesuwały. Jaki był
cel tej gry? Jakie zasady? Gdzie ten element strategiczny? Dlaczego dłużej się
tę grę montowało na graczach niż faktycznie trwała rozgrywka? Ale Star Trek
trochę tak już ma, niestety. To nie pierwszy raz, kiedy pokazuje nam jakieś
futurystyczne gry i zabawy i zawsze jest podobnie: mamy jakiś hologram i jakieś
ruszające się kształty, ale za bardzo nie widać, o co w tym wszystkim miałoby
chodzić. Całkiem szczerze, dla mnie to nieco przykre, bo przecież wystarczyłoby
pewnie nieco podrasować jakąś faktycznie strategiczną grę i to by zrobiło
robotę. Choćby można wrócić do znanych z TOSa trójwymiarowych szachów.</i></span></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-align: justify; text-indent: 35.45pt; text-justify: inter-ideograph;">
<br /></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-align: justify; text-indent: 35.45pt; text-justify: inter-ideograph;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><span style="color: #fce5cd;">Kontynuując wątek dowalenia Sirnie Kolramiemu (Roy
Brocksmith) to</span><table cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="float: right; margin-left: 1em; text-align: right;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><span style="color: #fce5cd;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgFfVc_21UcSVK7Yf6X-Hp576Kg0yj-uWhM4YoRA7W6ztsSKXahvBSMqwPRDWvcLuEPkRAXxzml4wh0b0myqcOACcyA747N6N4MSX90_zZ0lkVtzGXIH2LUahuIih2zsa5CbCiAsegGJVk/s1600/Riker_and_kolrami_playing_strategema.jpg" imageanchor="1" style="clear: right; margin-bottom: 1em; margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" data-original-height="271" data-original-width="367" height="236" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgFfVc_21UcSVK7Yf6X-Hp576Kg0yj-uWhM4YoRA7W6ztsSKXahvBSMqwPRDWvcLuEPkRAXxzml4wh0b0myqcOACcyA747N6N4MSX90_zZ0lkVtzGXIH2LUahuIih2zsa5CbCiAsegGJVk/s320/Riker_and_kolrami_playing_strategema.jpg" width="320" /></a></span></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;"><span style="color: #fce5cd;"><i>Gra strategiczna by TNG (<a href="https://en.wikipedia.org/wiki/Peak_Performance_(Star_Trek:_The_Next_Generation)#/media/File:Riker_and_kolrami_playing_strategema.jpg" target="_blank">źródło</a>)</i></span></td></tr>
</tbody></table>
<span style="color: #fce5cd;"> załoga skojarzyła mi się ze zgraną klasą, która dostaje nowego
nauczyciela – z gruntu niesympatycznego. Nikt nie chce się uczyć jego
przedmiotu (bo siła nie jest rozwiązaniem – BTW, kiedy komandor Riker to
powtórzył po kapitanie, kwikłam ze śmiechu – a Enterprise to statek naukowy,
eksploracyjny, a nie okręt wojenny), wszyscy pokazują mu języki, gdy tylko się
odwróci i starają się udowodnić, że i tak ich niczego nie nauczy.</span> <span style="color: #eeeeee;"><i>[gówniarze,
ale takie w typie kochanych urwisów. Doktor Pulaski pięknie wkręca Datę i w
ogóle strasznie mi się to podoba w kontekście tego, jak przecież na początku
sceptycznie podchodziła do towarzystwa androida. A tu proszę, niemal się
zakumplowali]</i></span></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-align: justify; text-indent: 35.45pt; text-justify: inter-ideograph;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><span style="color: #fce5cd;">A on sam wcale nie stara się aby współpraca układała się
choćby poprawnie. Za diabła nie rozumiem, czemu uznał, że Riker się nie nadaje
na dowódcę. Nie znał go wcale. Jego akta z całą pewnością są pełne achów i
ochów na temat wzorowości jego służby. Najwyraźniej przez Kolramiego przemawiał
jakiś prastary stereotyp, że oficer powinien być zarazem dżentelmenem. A nie
kimś, kto brata się z załogą. Tyle, że po pierwsze – jedno drugiego nie
wyklucza, a po drugie – czy Riker jest jakiś przesadnie wylewny?</span> <span style="color: #eeeeee;"><i>[słyszałaś:
bywa niestosownie… zaraz, jak to było ujęte? Jowialny? Nie, tak na serio, to
nie mam pojęcia, o co mu chodziło. Choćby Riker był typem zabawnego wujka z
wesela, taki wybitny strateg jak Kolrami nie powinien mieć o to chyba bólu
pupki, nie? Grunt, żeby Riker wywiązywał się z obowiązków. Co to za czepianie
się jakichś zupełnie niezwiązanych z tematem cech? Zwłaszcza że to było
zupełnie głupie czepianie się. Załóżmy przez moment, że coś jest na rzeczy i
Riker bywa jowialny. Czy naprawdę uważamy, że dobry dowódca to taki, który
przenigdy nie pokazuje swojej ludzkiej twarzy i jest dla podwładnych jak
kosmita z kijem w zadku? Naprawdę ośmieliłabym się powątpiewać.]</i></span> <span style="color: #fce5cd;">Żeby było
jeszcze mniej sensownie, nasz specjalista postanawia pokazać, że komandor nie
nadaje się na najwyższe stanowisko, układając grę tak, by musiał (w mniemaniu
</span><table cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="float: left; margin-right: 1em; text-align: left;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><span style="color: #fce5cd;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjS_aeN5tbhwG3scRohF3AAeBZ4okHQjKHiJ9JPwiIGT8eDdfbMl9Tyg5qECqJ4e98J4Z3joHq0cIYYoD3EYGuf5loOVLMuFadICTr6E9lZ090rlyuV2Rm_4NaS41wZKp_6q6dLWzp9OME/s1600/21-Peak-Performance-250x185.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; margin-bottom: 1em; margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" data-original-height="185" data-original-width="250" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjS_aeN5tbhwG3scRohF3AAeBZ4okHQjKHiJ9JPwiIGT8eDdfbMl9Tyg5qECqJ4e98J4Z3joHq0cIYYoD3EYGuf5loOVLMuFadICTr6E9lZ090rlyuV2Rm_4NaS41wZKp_6q6dLWzp9OME/s1600/21-Peak-Performance-250x185.jpg" /></a></span></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;"><span style="color: #fce5cd;"><i>Zrobimy z tego złomu porsche! (<a href="http://loutrekshow.com/peak-performance-tng-s-e-review-battle-bridge/" target="_blank">źródło</a>)</i></span></td></tr>
</tbody></table>
<span style="color: #fce5cd;">stratega) przegrać. Tyle, że takie numery to my, a nie nam, Bruner. Załoga
komandora wygrywa<span style="mso-spacerun: yes;"> </span>i to wygrywa w stylu
całkowicie nie dżentelmeńskim. Oszukując, ile się da. Są skuteczni, a przecież
o to właśnie chodzi. I doskonale sobie radzą, gdy pojawia się prawdziwe
niebezpieczeństwo – przypadkowy statek Ferengich, którzy nie ogarniają takich
federacyjnych zabaw jak gry wojenne. Dla nich sytuacja jest prawdziwa, a skoro
ktoś atakuje statek, a potem go broni przed trzecimi to znaczy, że wie, iż ów
statek ma na pokładzie coś bardzo wartościowego.</span> <span style="color: #eeeeee;"><i>[uwielbiam to podejście
Ferengich! Uwielbiam ich sposób myślenia, niezwykle konsekwentny. I to
przeświadczenie o tym, że ktoś tu ukrywa przed nimi możliwość zarobku.]</i></span> <span style="color: #eeeeee;">To
też moment, kiedy Kolrami pogrąża się ostatecznie. Nie widzi problemu w
poświęceniu komandora Rikera, porucznika Worfa, głównego mechanika i czterdziestu
innych członków załogi, byle tylko jego szanowny strategiczny tyłek został
uratowany. Da się zapewne wyczuć, iż gość mnie drażni. Przyznaję, drażni. Bo
sensowność jego obecności widziałabym wtedy, gdyby służył jakąś radą. Nauczył
czegoś załogę. A nie próbował udowodnić, że ktoś jest do dupy. Nawet jeśli ten
ktoś (sorki, komandorze) – statystycznie rzecz ujmując – wypada poniżej
średniej w konkurencji myślenia w sytuacjach kryzysowych.</span></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-align: justify; text-indent: 35.45pt; text-justify: inter-ideograph;">
<br /></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; margin-left: 35.45pt; margin-right: 49.6pt; margin-top: 0cm; text-align: justify; text-indent: 35.45pt; text-justify: inter-ideograph;">
<span style="color: #eeeeee;"><span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><i>Znaczy mnie też Kolrami drażni – myślę,
że dokładnie na to był obliczony. Ale muszę nadmienić, że nie czułam od niego
lęku o jego szanowny strategiczny tyłek. Naprawdę wierzę, że myślał dokładnie
tak jak mówił: że można poświęcić czterdziestkę, by ocalić tysiąc. To zresztą
temat, który Star Trek już podejmował: potrzeby większości są ważniejsze od
potrzeb jednostki. I, jak zwykle, ta teoria okazuje się bullshitem, bo nasi
bohaterowie nie byliby sobą, gdyby nie zdołali pogodzić jednego z drugim.</i></span></span></div>
<span style="color: #eeeeee;">
</span><div class="MsoNoSpacing" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; margin-left: 35.45pt; margin-right: 49.6pt; margin-top: 0cm; text-align: justify; text-indent: 35.45pt; text-justify: inter-ideograph;">
<span style="color: #eeeeee;"><span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><i>To, co rozczarowuje, to jednak jakaś
kompletna niekompetencja Kolramiego. Nie było ani jednego momentu, w którym
pokazałby się jako genialny strateg. To, jak dla mnie, bardzo mocno podważyło
jego wiarygodność. Zresztą, jak teraz o tym myślę, to nie wiem, czy Worf nie
miał trochę racji: Zakdorni jadą na opinii doskonałych strategów, więc nikt ich
nie atakuje. A skoro nikt ich nie atakuje, to ta ich reputacja nie jest w żaden
sposób weryfikowana. Kto wie, może i to jest jakiś jeden wielki bullshit? Może
tylko ściemniają, że są wielkmi taktykami, podczas gdy jedyne co potrafią, to
szybko machać palcami w jakiejś głupiej grze? Co oni wiedzą o prawdziwej walce?</i></span></span></div>
<span style="color: #eeeeee;">
</span><div class="MsoNoSpacing" style="text-align: justify; text-indent: 35.45pt; text-justify: inter-ideograph;">
<br /></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-align: justify; text-indent: 35.45pt; text-justify: inter-ideograph;">
<span style="color: #fce5cd;"><span style="font-family: Verdana, sans-serif;">Osobnym wątkiem jest problem Daty. Data przegrywa w grę
komputerową z człowiekiem. Data się zepsuł. Data nie może pozostawać oficerem
naukowym. Takie podejście jest w pełni zrozumiałe dla androida. Nie spodziewał
się przegranej. Dlatego zresztą nie widział sensu w graniu z Kolramim, w co
wkręciła go w końcu – bez zgody – doktor Pulaski. Tymczasem człowiek wygrał.
Jest naprawdę mistrzem i zdołał pokonać maszynę. I ta maszyna nie rozumie tego
i zachowuje się bardzo po ludzku. Boli ją porażka. Nawet jeśli objawia się to w
upartym szukaniu usterki, która przecież za tę porażkę MUSI być odpowiedzialna.
Tu znów Picard udowadnia, jak zajebistym jest kapitanem – przywołuje Datę do
porządku jednym dobitnym zdaniem. To lubię. <span style="color: #eeeeee;"><i>[Prawda, że Picard pięknie to
załatwił]</i></span></span></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-align: justify; text-indent: 35.45pt; text-justify: inter-ideograph;">
<span style="color: #fce5cd;"><span style="font-family: Verdana, sans-serif;">Jednak najbardziej w tym odcinku podoba mi się Worf. Jego
kumpelskie wsparcie dla Rikera, wejście w grę pod tytułem „stoimy na z
założenia przegranej pozycji, ale może choć zdołamy ich pogryźć”, kombinowanie,
a przede wszystkim fakt, że postawił na komandora w jego absurdalnej rozgrywce
w Strategemę z – jakby nie było – mistrzem tej gry.</span></span></div>
<span style="color: #fce5cd;">
</span><div class="MsoNoSpacing" style="text-align: justify; text-indent: 35.45pt; text-justify: inter-ideograph;">
<br /></div>
<span style="color: #fce5cd;">
</span><div class="MsoNoSpacing" style="text-align: justify; text-indent: 35.45pt; text-justify: inter-ideograph;">
<span style="color: #fce5cd;"><span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><i style="mso-bidi-font-style: normal;"><span lang="EN-US" style="mso-ansi-language: EN-US;">– It is possible to commit no mistakes and
still lose. That is not a weakness. </span>That is life.</i></span></span></div>
Anna Siemomysłahttp://www.blogger.com/profile/10592936083276719095noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-2371095088591682496.post-43926598527495546662019-09-02T12:15:00.000-07:002019-09-02T12:15:23.227-07:00The Emissary<table cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="float: left; margin-right: 1em; text-align: left;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgMlWdfA_7cf6mZOYPtigowppuciGRRT4I1TLDcIhKHpSaHkP9Wzuenb5tEIxFeJnCITfruxgGyirTv90wIEm1Whn2a8tMxb7Az3K6l5_-C5vKJJ9Kr5SFqwLzIxupjUC64nV2hunj-HOw/s1600/emissary_poster.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; margin-bottom: 1em; margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" data-original-height="479" data-original-width="302" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgMlWdfA_7cf6mZOYPtigowppuciGRRT4I1TLDcIhKHpSaHkP9Wzuenb5tEIxFeJnCITfruxgGyirTv90wIEm1Whn2a8tMxb7Az3K6l5_-C5vKJJ9Kr5SFqwLzIxupjUC64nV2hunj-HOw/s320/emissary_poster.jpg" width="201" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;"><span style="color: #eeeeee; font-family: Verdana, sans-serif;">Jak zawsze niezastąpiony<br />Juan Ortiz (<a href="https://www.amazon.com/Star-Trek-Generation-emissary-Poster/dp/B0754MDXQ5">źródło</a>)</span></td></tr>
</tbody></table>
<br />
<div class="MsoNoSpacing" style="text-align: justify;">
<span style="color: #eeeeee; font-family: Verdana, sans-serif;"><b style="mso-bidi-font-weight: normal;">Premiera:</b> 26
czerwca 1989<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-align: justify;">
<span style="color: #eeeeee; font-family: Verdana, sans-serif;"><b style="mso-bidi-font-weight: normal;">Reżyseria:</b>
Cliff Bole<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-align: justify;">
<span style="color: #eeeeee; font-family: Verdana, sans-serif;"><b style="mso-bidi-font-weight: normal;"><span lang="EN-US" style="mso-ansi-language: EN-US;">Scenariusz:</span></b><span lang="EN-US" style="mso-ansi-language: EN-US;"> Richard Manning, Hans Beimler, Thomas H.
Calder<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="color: #eeeeee;"><br /></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="color: #eeeeee; font-family: Verdana, sans-serif;">Oto dostaliśmy kolejny odcinek poświęcony związkom i
miłości. A jednak temat tym razem został ugryziony diametralnie inaczej niż w
przypadku Lwaxanny Troi. Trudno mi przy tym ocenić, czy lepiej czy gorzej –
właściwie nie ma żadnego punktu, który by można tak naprawdę porównać. W <i>Manhunt</i>
mieliśmy śmieszkowatą historię kobiety w średnim wieku, której hormony szaleją
i która natychmiast potrzebuje mężczyzny. Tutaj dostajemy starą znajomość i
dawne urazy, niespodziewane spotkanie po latach i mnóstwo wątpliwości, w jakim
kierunku to wszystko powinno pójść.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="color: #eeeeee;"><br /></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="color: #eeeeee; font-family: Verdana, sans-serif;">W odcinku jest kilka ognisk konfliktu: raz, że Worf i
<b>K’Ehleyr </b>(Suzie Plakson) – jak się okazuje – mają zupełnie różną interpretację
relacji, która ich łączy. Dwa, że sama K’Ehleyr nieustannie walczy sama<span style="mso-spacerun: yes;"> </span>sobą, jako że jest w połowie Klingonką, w
połowie zaś człowiekiem i musi godzić ze sobą te dwie natury. Co zresztą jest
fajnym pomysłem i Star Trek wróci do niego w Voyagerze wraz z wprowadzeniem do
serialu B’Elanny Torres. Trzecim konfliktem, tym z jednej strony największym, z
drugiej – pozostającym najbardziej w tle, jest sama misja Enterprise i próba
zażegnania kryzysu między Federacją a Imperium Klingońskim.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><span style="color: #eeeeee;">Nie mogę się do niczego przyczepić. Podobały mi się te
wątki, problemy nie były wydumane ani wrzucone na siłę. Dodatkowo ciekawie
oglądało się Worfa w tak niezwykłych okolicznościach – wszak to nie jest
bohater, którego kojarzymy z wątkami miłosnymi. Odcinek dał nam tym samym fajny
wgląd w klingońską kulturę – i to nie w kontekście bitew i honorowego
umierania, tylko w kontekście emocji i uczuć. I tak okazuje się, że po jednej
upojnej nocy poczucie honoru każe Klingonom natychmiast przysięgać sobie miłość
aż po grób. Cóż… nie ma się w sumie co dziwić. Zresztą, myślę sobie, że ze
względu na ten przymus (chyba nawet bardziej wewnętrzny niż zewnętrzny),
Klingoni mogą prowadzić dużo bardziej cnotliwe życie i z dużą rozwagą decydować,
z kim zechcą spędzić tę swoją pierwszą noc. Co oczywiście nie ma chyba
potwierdzenia w faktach, bo o ile kojarzę, Worf miał za sobą jakieś
doświadczenia seksualne. Ale właściwie nie ma co się zastanawiać nad takimi
domniemanymi epizodami, bo serialowi brakuje konsekwencji nie tylko w tym
przypadku.</span><o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<br /></div>
<table cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="float: right; margin-left: 1em; text-align: right;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjk5MDQt-IKvChO-40S9DZz_f1W8oRq5Bm1yl3l_Sf64i9Sj2oBaTwd9vJG_8pg2kFTBhFY2v7B61F56xPMHYmqVtqZGX8MfTg3JaIzOk1uhnWL26rkkYDg7SQ5mJCArXq7J9REOL3Bckg/s1600/the_emissary_hd_000.jpg" imageanchor="1" style="clear: right; margin-bottom: 1em; margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" data-original-height="1080" data-original-width="1458" height="237" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjk5MDQt-IKvChO-40S9DZz_f1W8oRq5Bm1yl3l_Sf64i9Sj2oBaTwd9vJG_8pg2kFTBhFY2v7B61F56xPMHYmqVtqZGX8MfTg3JaIzOk1uhnWL26rkkYDg7SQ5mJCArXq7J9REOL3Bckg/s320/the_emissary_hd_000.jpg" width="320" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;"><span style="color: #eeeeee; font-family: Verdana, sans-serif;">Pokerowe miny oficerów Enterprise (<a href="https://hailingfrequenciesopen.wordpress.com/2015/07/07/tng-rewatch-the-emissary/">źródło</a>)</span></td></tr>
</tbody></table>
<div class="MsoNoSpacing" style="margin: 0cm 35.4pt 0.0001pt 35.45pt; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<i style="mso-bidi-font-style: normal;"><span style="color: #fce5cd; font-family: Verdana, sans-serif;">Dla
mnie najciekawsza była ta furia, jakaś zajadła nienawiść, którą wzbudzała w
Worfie K’Ehleyr. Jego zachowanie daje pogląd na pojęcie klingońskiego honoru.
Nie chciał nawet być w jej pobliżu, bo kiedyś tam ona miała na niego ochotę,
ale na zamążpójście to już nie. W ludzkiej relacji to raczej babka byłaby
zirytowana ze względu na odrzucenie jej zalotów. Tak mi się wydaje.<o:p></o:p></span></i></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="color: #eeeeee; font-family: Verdana, sans-serif;">To, co mnie cały czas nurtuje, to dwoista natura K’Ehleyr.
Bohaterka miała bowiem ojca-Klingona i matkę-człowieka. A dobrze pamiętam, że
Worf nie raz podkreślał, że ludzkie kobiety absolutnie nie nadają się dla
klingońskich mężczyzn: są za delikatne i, o ile zrozumiałam, prawdziwy Kllingon
rozerwał by je od środka swoją potężną klingońską łodygą czy coś. Chociaż tu
zaczynam dochodzić do wniosku, że po prostu Worf lubi budować sobie legendę, bo
przecież mamy w serialu również alternatywne ścieżki fabularne, w których na
przykład w szczęśliwym i pełnym namiętności związku zobaczymy Worfa i Deannę
Troi.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="color: #eeeeee; font-family: Verdana, sans-serif;">Słowem – Worf to erotoman-gawędziarz.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="color: #eeeeee;"><br /></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><span style="color: #eeeeee;">Ale chyba zboczyłam</span> <i style="mso-bidi-font-style: normal;"><span style="color: #fce5cd;">[zboczyłam…
reh reh reh reh]</span> </i><span style="color: #eeeeee;">z tematu.<o:p></o:p></span></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="color: #eeeeee; font-family: Verdana, sans-serif;">Chciałam napisać, że odcinek ma ciekawe wątki i poprawnie
je prowadzi – tyle tylko, że z drugiej strony nie pokazuje nam niczego nowego
czy nadzwyczaj fascynującego. Jakiśtam wiszący w powietrzu konflikt z
Klingonami to jeden wielu pretekstów, żeby tak naprawdę opowiedzieć o czymś
zupełnie innym. Ot, nic nowego. Dwoista natura K’Ehleyr ma potencjał
(oczywiście, raczej niemożliwy do pełnego wykorzystania w raptem
czterdziestominutowym odcinku, to niczyja wina), ale nie robi z nim tak
naprawdę niczego super ciekawego. W gruncie rzeczy, ta kobieta to po prostu
nerwuska i ot, cała filozofia. Niby mamy jakiś dramatyzm w scenie tłuczenia
stolika, ale jeśli mam być szczera, widywałam bardziej spektakularne wybuchy
gniewu z udziałem zwykłych, lekko podkur… lekko poddenerwowanych ludzi. Po
Klingonce oczekiwałoby się jednak czegoś więcej. Choć rozbawiła mnie
następująca potem scenka z doradcą Troi, która wyjaśniła, że emocje K’Ehleyr
wyczytuje dzięki swoim zdolnościom, ale też dzięki rozbitemu stolikowi. Uroczy
dystans i zaskakująco udany żart.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="color: #eeeeee;"><br /></span></div>
<table cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="float: left; margin-right: 1em; text-align: left;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEii5Rjfc_Ov9AKlE2M_Dakm_wJwHGWc46hM-bviCSRIFLzmLDnvAMgMP2ruXE3xZ4FQT5Az6-vAn6hiOfwLRRu6zqxpdlTnFTEikeJt-gfj9fAFZVW11-4ySaq2Su3GCpUrqsGUqSSnU_Q/s1600/emissary1.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; margin-bottom: 1em; margin-left: auto; margin-right: auto;"><span style="color: #eeeeee;"><img border="0" data-original-height="1000" data-original-width="1354" height="236" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEii5Rjfc_Ov9AKlE2M_Dakm_wJwHGWc46hM-bviCSRIFLzmLDnvAMgMP2ruXE3xZ4FQT5Az6-vAn6hiOfwLRRu6zqxpdlTnFTEikeJt-gfj9fAFZVW11-4ySaq2Su3GCpUrqsGUqSSnU_Q/s320/emissary1.jpg" width="320" /></span></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;"><span style="color: #eeeeee; font-family: Verdana, sans-serif;">Wydaje mi się, że czułabym się bardziej <br />komfortowo bez aż takiego zoomu <br />w czasie rozmowy... (<a href="https://www.imdb.com/title/tt0708794/mediaviewer/rm3397540096">źródło</a>)</span></td></tr>
</tbody></table>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><span style="color: #eeeeee;">No i jeszcze jedna refleksja w temacie (strasznie skaczę z
wątku na wątek, wiem…) romansu: co cieszy, to fakt, że to początek dłuższego
wątku, który nie kończy się na jednym odcinku. Co nie cieszy, to fakt, że w
konsekwencji serial daje nam Alexandra, który, niestety, strasznie mnie
wkurzał. No ale na szczęście mamy do tego jeszcze trochę czasu.</span><o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="margin: 0cm 35.4pt 0.0001pt 35.45pt; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<i style="mso-bidi-font-style: normal;"><span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><span style="color: #fce5cd;">Ja
muszę dodać, że ogromnie mi się podobała gra wstępna. Taka elektryzująca
wyszła. I nie wiem, czy Worfowi chodziło o łodygę, kiedy mówił o delikatności
ludzkich kobiet, czy raczej o to, że w jego ludzkich kręgach seks BDSM nie był
akurat szczególnie popularny ;) wyobrażam sobie, że rozdrapywanie dłoni do krwi
to tylko jeden z innych elementów klingońskiego seksu.</span><o:p></o:p></span></i></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="color: #eeeeee; font-family: Verdana, sans-serif;">Wreszcie muszę wspomnieć o finałowej konfrontacji z załogą
okrętu T’Ong. Przyznaję, że ten problem został rozwiązany niegłupio. A Klingoni
w swoich klingońskich mundurach wyglądają imponująco i w ogóle nie wiem, czemu
Worf nosi piżamki Federacji, kiedy mógłby paradować w swoich majestatycznych
ciuchach. Od razu też polubiłam kapitana <b>K’Temoca </b>(Lance LeGault), który z
jednej strony był typowym klingońskim oficerem, lojalnym Imperium i
nieustępliwym, z drugiej jednak – potrafił wykazać się rozsądkiem, kiedy
jedyne, co mu pozostało, to dość głupia i potencjalnie bezzasadna śmierć. A był
to rozsądek wcale nie taki oczywisty, bo po wybudzeniu z blisko stuletniej
hibernacji każdy miałby prawo być zdezorientowany i nerwowy, cóż dopiero
Klingon!<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="color: #eeeeee;"><br /></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><span style="color: #eeeeee;">To dobry, poprawny odcinek, który oglądało mi się bez
bólu, ale który też nie pozostawił we mnie zbyt wielu przemyśleń czy emocji.
Głównie nurtuje mnie myśl, czy Klingoni są dobrzy w pokera. No i jak to w końcu
jest z tymi związkami klingońsko-ludzkimi…</span><o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="margin: 0cm 35.4pt 0.0001pt 35.45pt; text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<i style="mso-bidi-font-style: normal;"><span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><span style="color: #fce5cd;">Poker
mnie rozbawił. Biedny Data, który przeliczał, wysilał obwody na przewidywanie i
jednocześnie dostawał wciry od podenerwowanego Klingona xDD</span><o:p></o:p></span></i></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<br /></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="color: #eeeeee;"><br /></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<i><span lang="EN-US" style="mso-ansi-language: EN-US;"><span style="color: #eeeeee; font-family: Verdana, sans-serif;">– How
did you like command?<o:p></o:p></span></span></i></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<i><span lang="EN-US" style="mso-ansi-language: EN-US;"><span style="color: #eeeeee; font-family: Verdana, sans-serif;">–
Comfortable chair.</span></span></i></div>
Unknownnoreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-2371095088591682496.post-30168673567160337112019-08-26T11:57:00.001-07:002019-08-26T11:57:09.469-07:00Manhunt<table cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="float: left; margin-right: 1em; text-align: left;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiG-qlNKy1c6FL_XLubxwY79TRmoqidKpTH6-kyMIPUfK-9OWNU_ju8KmEBbAcsYg1Kt16S65oozhV1GBnaE8hhvXngEP-hRejkvbOOJzdhyphenhyphencusSfZAWRUjWiFVCW3Km7D-sinw8AuoeWI/s1600/s-l1600-7_c3eff5ac-d34f-40ac-82be-9306ef19fd77_496x700.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; margin-bottom: 1em; margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" data-original-height="700" data-original-width="496" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiG-qlNKy1c6FL_XLubxwY79TRmoqidKpTH6-kyMIPUfK-9OWNU_ju8KmEBbAcsYg1Kt16S65oozhV1GBnaE8hhvXngEP-hRejkvbOOJzdhyphenhyphencusSfZAWRUjWiFVCW3Km7D-sinw8AuoeWI/s320/s-l1600-7_c3eff5ac-d34f-40ac-82be-9306ef19fd77_496x700.jpg" width="226" /></a></span></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;"><span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><i>Autor: Juan Ortiz (<a href="https://tvmoviecards.com/products/star-trek-tng-portfolio-prints-juan-ortiz-gold-parallel-card-45-031-125" target="_blank">źródło</a>)</i></span></td></tr>
</tbody></table>
<!--[if gte mso 9]><xml>
<o:OfficeDocumentSettings>
<o:RelyOnVML/>
<o:AllowPNG/>
</o:OfficeDocumentSettings>
</xml><![endif]--><!--[if gte mso 9]><xml>
<w:WordDocument>
<w:View>Normal</w:View>
<w:Zoom>0</w:Zoom>
<w:TrackMoves/>
<w:TrackFormatting/>
<w:HyphenationZone>21</w:HyphenationZone>
<w:PunctuationKerning/>
<w:ValidateAgainstSchemas/>
<w:SaveIfXMLInvalid>false</w:SaveIfXMLInvalid>
<w:IgnoreMixedContent>false</w:IgnoreMixedContent>
<w:AlwaysShowPlaceholderText>false</w:AlwaysShowPlaceholderText>
<w:DoNotPromoteQF/>
<w:LidThemeOther>PL</w:LidThemeOther>
<w:Compatibility>
<w:BreakWrappedTables/>
<w:SnapToGridInCell/>
<w:WrapTextWithPunct/>
<w:UseAsianBreakRules/>
<w:DontGrowAutofit/>
<w:SplitPgBreakAndParaMark/>
<w:EnableOpenTypeKerning/>
<w:DontFlipMirrorIndents/>
<w:OverrideTableStyleHps/>
<w:UseFELayout/>
</w:Compatibility>
<w:DoNotOptimizeForBrowser/>
<m:mathPr>
<m:mathFont m:val="Cambria Math"/>
<m:brkBin m:val="before"/>
<m:brkBinSub m:val="--"/>
<m:smallFrac m:val="off"/>
<m:dispDef/>
<m:lMargin m:val="0"/>
<m:rMargin m:val="0"/>
<m:defJc m:val="centerGroup"/>
<m:wrapIndent m:val="1440"/>
<m:intLim m:val="subSup"/>
<m:naryLim m:val="undOvr"/>
</m:mathPr></w:WordDocument>
</xml><![endif]--><!--[if gte mso 9]><xml>
<w:LatentStyles DefLockedState="false" DefUnhideWhenUsed="true"
DefSemiHidden="true" DefQFormat="false" DefPriority="99"
LatentStyleCount="267">
<w:LsdException Locked="false" Priority="0" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Normal"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="9" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="heading 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="9" QFormat="true" Name="heading 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="9" QFormat="true" Name="heading 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="9" QFormat="true" Name="heading 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="9" QFormat="true" Name="heading 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="9" QFormat="true" Name="heading 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="9" QFormat="true" Name="heading 7"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="9" QFormat="true" Name="heading 8"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="9" QFormat="true" Name="heading 9"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" Name="toc 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" Name="toc 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" Name="toc 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" Name="toc 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" Name="toc 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" Name="toc 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" Name="toc 7"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" Name="toc 8"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" Name="toc 9"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="35" QFormat="true" Name="caption"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="10" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Title"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="1" Name="Default Paragraph Font"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="11" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Subtitle"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="22" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Strong"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="20" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Emphasis"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="59" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Table Grid"/>
<w:LsdException Locked="false" UnhideWhenUsed="false" Name="Placeholder Text"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="1" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="No Spacing"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="60" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Shading"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="61" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light List"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="62" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Grid"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="63" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="64" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="65" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="66" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="67" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="68" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="69" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="70" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Dark List"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="71" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Shading"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="72" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful List"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="73" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Grid"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="60" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Shading Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="61" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light List Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="62" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Grid Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="63" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 1 Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="64" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 2 Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="65" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 1 Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" UnhideWhenUsed="false" Name="Revision"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="34" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="List Paragraph"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="29" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Quote"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="30" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Intense Quote"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="66" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 2 Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="67" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 1 Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="68" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 2 Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="69" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 3 Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="70" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Dark List Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="71" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Shading Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="72" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful List Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="73" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Grid Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="60" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Shading Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="61" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light List Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="62" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Grid Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="63" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 1 Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="64" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 2 Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="65" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 1 Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="66" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 2 Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="67" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 1 Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="68" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 2 Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="69" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 3 Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="70" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Dark List Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="71" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Shading Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="72" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful List Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="73" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Grid Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="60" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Shading Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="61" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light List Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="62" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Grid Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="63" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 1 Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="64" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 2 Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="65" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 1 Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="66" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 2 Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="67" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 1 Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="68" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 2 Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="69" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 3 Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="70" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Dark List Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="71" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Shading Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="72" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful List Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="73" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Grid Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="60" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Shading Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="61" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light List Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="62" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Grid Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="63" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 1 Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="64" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 2 Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="65" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 1 Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="66" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 2 Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="67" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 1 Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="68" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 2 Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="69" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 3 Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="70" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Dark List Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="71" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Shading Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="72" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful List Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="73" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Grid Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="60" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Shading Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="61" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light List Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="62" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Grid Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="63" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 1 Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="64" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 2 Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="65" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 1 Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="66" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 2 Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="67" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 1 Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="68" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 2 Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="69" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 3 Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="70" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Dark List Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="71" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Shading Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="72" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful List Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="73" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Grid Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="60" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Shading Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="61" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light List Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="62" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Grid Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="63" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 1 Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="64" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 2 Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="65" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 1 Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="66" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 2 Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="67" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 1 Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="68" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 2 Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="69" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 3 Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="70" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Dark List Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="71" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Shading Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="72" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful List Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="73" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Grid Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="19" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Subtle Emphasis"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="21" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Intense Emphasis"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="31" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Subtle Reference"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="32" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Intense Reference"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="33" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Book Title"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="37" Name="Bibliography"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" QFormat="true" Name="TOC Heading"/>
</w:LatentStyles>
</xml><![endif]--><!--[if gte mso 10]>
<style>
/* Style Definitions */
table.MsoNormalTable
{mso-style-name:Standardowy;
mso-tstyle-rowband-size:0;
mso-tstyle-colband-size:0;
mso-style-noshow:yes;
mso-style-priority:99;
mso-style-parent:"";
mso-padding-alt:0cm 5.4pt 0cm 5.4pt;
mso-para-margin:0cm;
mso-para-margin-bottom:.0001pt;
mso-pagination:widow-orphan;
font-size:11.0pt;
font-family:"Calibri","sans-serif";
mso-ascii-font-family:Calibri;
mso-ascii-theme-font:minor-latin;
mso-hansi-font-family:Calibri;
mso-hansi-theme-font:minor-latin;}
</style>
<![endif]-->
<br />
<div class="MsoNoSpacing">
<span style="color: #fce5cd;"><span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><b style="mso-bidi-font-weight: normal;">Premiera:</b> 17
czerwca 1989</span></span></div>
<span style="color: #fce5cd;">
</span><div class="MsoNoSpacing">
<span style="color: #fce5cd;"><span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><b style="mso-bidi-font-weight: normal;">Reżyseria:</b> Rob
Bowman</span></span></div>
<span style="color: #fce5cd;">
</span><div class="MsoNoSpacing">
<span style="color: #fce5cd;"><span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><b style="mso-bidi-font-weight: normal;">Scenariusz:</b>
Melinda M. Snodgrass, Tracy Tormé</span></span></div>
<span style="color: #fce5cd;">
</span><div class="MsoNoSpacing">
<br /></div>
<span style="color: #fce5cd;">
</span><div class="MsoNoSpacing" style="text-align: justify; text-indent: 35.45pt; text-justify: inter-ideograph;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><span style="color: #fce5cd;">OK. Widzę ten odcinek jako zaplanowany comic relief. Cały
odcinek.</span> <span style="color: #eeeeee;"><i>[chyba jak niemal wszystkie odcinki z Lwaxanną Troi ;) ]</i></span><span style="color: #fce5cd;"> Może
poza Antedianami, od których wszystko się zaczyna. Antedianie to rasa, która
trzyma się z daleka od ludzi, nie ma zbyt wielu kontaktów z Federacją i właśnie
zamierza je pogłębić. Jest do tego stopnia obca, że kapitan na ich powitanie
zaprasza Wesleya, żeby chłopak się czegoś nauczył. Antedianie podróżują w
stanie przypominającym katatonię, w który wprowadzają się umyślnie. Nie są
bowiem w stanie przeżyć podróży z prędkością warp przytomni. Mamy więc
tkwiących w bezruchu rybiogłowych Antedian i beczkę ich wijącego się jedzenia,
na które się rzucą, gdy już oprzytomnieją pod czujnym okiem pani doktor.</span> <span style="color: #eeeeee;"><i>[taak,
co mnie rozbawiło, to że taplali się po przebudzeniu w tej beczce z morskimi
robakami, ciamkali, miętosili to błoto w rękach, a w beczce nic nie ubywało]</i></span>
<span style="color: #fce5cd;">Kapitan wygłasza do nich mowę powitalną, Wes ich sobie ogląda, a widz – znający
tytuł odcinka – może snuć domysły, że zaraz zobaczy jakiś konflikt z obcą rasą.
Nic tak prostego, choć obca rasa faktycznie nie ma dobrych zamiarów, tytuł ma
więc podwójne znaczenie.</span></span></div>
<span style="color: #fce5cd;">
</span><div class="MsoNoSpacing" style="text-align: justify; text-indent: 35.45pt; text-justify: inter-ideograph;">
<br /></div>
<span style="color: #fce5cd;">
</span><div class="MsoNoSpacing" style="text-align: justify; text-indent: 35.45pt; text-justify: inter-ideograph;">
<span style="color: #fce5cd;"><span style="font-family: Verdana, sans-serif;">Odnosi się on bowiem do polowania, które urządza sobie
starsza pani Troi, która wpada na pokład Enterprise, jako dyplomatka,
skierowana do rozmów z Antedianami w imieniu Federacji, a wpada w intrygującym
okresie swego życia – fazie, którą przechodzą w pewnym wieku wszystkie
Betazoidki, a która charakteryzuje się zwiększonym popędem seksualnym i
potrzebą natychmiastowego znalezienia sobie męża. Bo seks bez obrączki nie
wchodzi w grę. Swoją drogą – strasznie konserwatywne to betazoidzkie
społeczeństwo.</span></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-align: justify; text-indent: 35.45pt; text-justify: inter-ideograph;">
<br /></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; margin-left: 35.45pt; margin-right: 49.6pt; margin-top: 0cm; text-align: justify; text-indent: 35.45pt; text-justify: inter-ideograph;">
<span style="color: #eeeeee;"><span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><i>Bardzo mi się podoba to betazoidzkie
społeczeństwo. Właśnie w tych różnych drobnych różnicach w porównaniu z ludźmi:
gong podczas posiłku, tradycyjnie nagie śluby i inne takie. Na fakt, że w
czasie „fazy” Betazoidka wybiera jeden obiekt westchnień i go potem poślubia,
patrzę właśnie jako taki ciekawy detal, a nie jako konserwatyzm. W sumie dla
Betazoidów to nie musi być wcale konserwatywne – skąd wiesz, jak zachowywało
się ich społeczeństwo sto lat wcześniej? Może to „honorowe” rozwiązanie, które
wybrała Lwaxanna, jest właśnie super postępowe. A może zwyczajnie praktyczne –
ze względu na telepatyczne zdolności tej rasy, może wygodniej jest mieć jednego
partnera? Strzelam oczywiście, ale myślę, że ocenianie Betazoidów przez pryzmat
naszej kultury byłoby dla nich krzywdzące.</i></span></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-align: justify; text-indent: 35.45pt; text-justify: inter-ideograph;">
<br /></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-align: justify; text-indent: 35.45pt; text-justify: inter-ideograph;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><span style="color: #fce5cd;">Pierwszą ofiarą polowania staje się kapitan. Jego uniki są
dość zabawne,</span><table cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="float: right; margin-left: 1em; text-align: right;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><span style="color: #fce5cd;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiQ_nSxmKxg2bOdBUKyMVCWc1U2WoQVBkFZvBxIv1rqc-yrBU4Bk7EGavF18KFg9RMoPS8xV9EjyAiVF1xIJqTAZ7EqNjmeEf6uc4AmdnsH5YCtoeHLOUqt-JSWiwj0pmonCUT0B-XWHhE/s1600/star_trek_tng_2-18.jpg" imageanchor="1" style="clear: right; margin-bottom: 1em; margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" data-original-height="464" data-original-width="825" height="179" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiQ_nSxmKxg2bOdBUKyMVCWc1U2WoQVBkFZvBxIv1rqc-yrBU4Bk7EGavF18KFg9RMoPS8xV9EjyAiVF1xIJqTAZ7EqNjmeEf6uc4AmdnsH5YCtoeHLOUqt-JSWiwj0pmonCUT0B-XWHhE/s320/star_trek_tng_2-18.jpg" width="320" /></a></span></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;"><span style="color: #fce5cd;"><i>Antedianie (<a href="https://www.denofgeek.com/tv/star-trek-the-next-generation/27650/revisiting-star-trek-tng-manhunt" target="_blank">źródło</a>)</i></span></td></tr>
</tbody></table>
<span style="color: #fce5cd;"> zwłaszcza, gdy podstawia pani Troi Datę z jego niezwykle
szczegółowymi anegdotkami.</span> <span style="color: #eeeeee;"><i>[zazdrościłam jej. Jestem totalnie przekonana, że
anegdotki Daty są super ciekawe i sama pewnie mogłabym tego długo słuchać. A co
fajne, gdybym nie rozumiała technobełkotu, mogłabym się do tego przyznać i
jeszcze kopsnąłby mi przyspieszony kurs… wszystkiego! Taka okazja, a Lwaxanna
siedziała nabzdyczona, no serio, ehhh…]</i></span> <span style="color: #fce5cd;">Przy okazji widzimy ograniczenie
holodeku, który nie jest w stanie dać kapitanowi wymarzonego spokoju, jako że
taki nie występuje w opowieściach o detektywie Dixonie Hillu. I przyznam, że
się trochę zastanawiam, czemuż to wszyscy chcieli zabić kapitana/Dixona?
Przecież opowieści z Sherlockiem Holmesem potrafiły być oryginalne –
oczywiście, gdy już Data pogrzebał w ustawieniach. A jeśli nie potrafiły, to
przecież podać komputerowi wytyczne, że realia z powieści o Dixonie, ale
tematem niech będzie wieczorek towarzyski. Najwyraźniej kapitan nie mógł mieć
spokoju, albo też mieliśmy zobaczyć, że nawet te utrudnienia są mu milsze niż
zaloty Lwaxanny Troi.</span></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-align: justify; text-indent: 35.45pt; text-justify: inter-ideograph;">
<br /></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; margin-left: 35.45pt; margin-right: 49.6pt; margin-top: 0cm; text-align: justify; text-indent: 35.45pt; text-justify: inter-ideograph;">
<span style="color: #eeeeee;"><span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><i>A może po epizodzie z Sherlockiem
kapitan sam kazał ograniczyć możliwości holodeku? :D A tak serio, to owszem, to
było trochę dziwne. Nie kojarzę, żeby komputer często miewał takie
ograniczenia. </i></span></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-align: justify; text-indent: 35.45pt; text-justify: inter-ideograph;">
<br /></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-align: justify; text-indent: 35.45pt; text-justify: inter-ideograph;">
<span style="color: #fce5cd;"><span style="font-family: Verdana, sans-serif;">Kiedy kapitan umyka zalotom, Lwaxanna zmienia obiekt
westchnień. I tu stwierdzam, że „faza” musi być masakrycznie silna, bo pani
ambasador <table cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="float: left; margin-right: 1em; text-align: left;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiSRt2ulQH-3ncHBm0oYrGGGB2zpQkL72MGOi2bDbOg5GOmb-43fNeaT9Xxvr0iDIRE5sYjX6ZqaLdyn4zdE0m8Qu7GvZMeDtpuKvefESbCXoN1X_T7MqbtfKCbyTeibGO8s8VlPGKrJoA/s1600/250px-Lwaxana_Troi_and_Rex_in_the_holodeck.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; margin-bottom: 1em; margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" data-original-height="184" data-original-width="250" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiSRt2ulQH-3ncHBm0oYrGGGB2zpQkL72MGOi2bDbOg5GOmb-43fNeaT9Xxvr0iDIRE5sYjX6ZqaLdyn4zdE0m8Qu7GvZMeDtpuKvefESbCXoN1X_T7MqbtfKCbyTeibGO8s8VlPGKrJoA/s1600/250px-Lwaxana_Troi_and_Rex_in_the_holodeck.jpg" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;"><i>Nowa ofiara (<a href="https://en.wikipedia.org/wiki/Manhunt_(Star_Trek:_The_Next_Generation)" target="_blank">źródło</a>)</i></td></tr>
</tbody></table>
przerzuca się na ukochanego swej córki i nie widzi w tym problemu,
choć przecież wie, że komandor porucznik Riker (który reaguje chyba nawet
bardziej panicznie niż kapitan) jest poniekąd zarezerwowany przez jej własną
córkę. Pomijając już fakt, że pani ambasador nie ma w zwyczaju pytać swych
wybranków o zgodę, więc wychodzi na to, że ani kapitan ani Riker nie mieli nic
do powiedzenia, to jeszcze najwyraźniej wyrzut hormonów (czy co tam mają
Betazoidzi) każe jej mieć w głębokim poważaniu córkę. Fascynująca jest ta
pewność siebie pani ambasador. Oczywiście ogarniam, że wyżej wspomniane hormony.
Ale zupełnie nie ogarniam zachowania wszystkich innych. W sensie – uciekają?
Nie mogą po prostu powiedzieć: „nie, dziękuję”? Chyba nie do końca łapię zasady
federacyjnej dyplomacji…</span></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-align: justify; text-indent: 35.45pt; text-justify: inter-ideograph;">
<br /></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; margin-left: 35.45pt; margin-right: 49.6pt; margin-top: 0cm; text-align: justify; text-indent: 35.45pt; text-justify: inter-ideograph;">
<span style="color: #eeeeee;"><span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><i>To było w sumie jakoś wyjaśnione – może
niezbyt dobrze, ale było… Że ona przez te hormony by każdą odmowę tak strasznie
przeżyła i się śmiertelnie obraziła. Może chcieli tego uniknąć przez zwykłą
sympatię, a może przez fakt, że to jednak pani ambasador. W każdym razie ten
akurat problem mnie nie zaprzątał. Natomiast trochę mnie zdziwiło, że koniec
końców cały wątek Lwaxanny do niczego nie doprowadził. Odwiedziła statek,
narobiła wokół szumu i odleciała, a Faza wciąż w natarciu. Zaskakująco dobrze
pani Troi przyjęła fakt, że w gruncie rzeczy jednak żaden z jej wybranków jej
nie chciał. Niemniej podobało mi się, jak mimochodem i z zerowym zaangażowaniem
w temat zdekonspirowała zamachowców. Jakby ich zamiary były oczywistością dla
wszystkich wokół.</i></span></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-align: justify; text-indent: 35.45pt; text-justify: inter-ideograph;">
<br /></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-align: justify; text-indent: 35.45pt; text-justify: inter-ideograph;">
<span style="color: #fce5cd;"><span style="font-family: Verdana, sans-serif;">Ale to nie tak, że odcinek mi się nie podoba. Przede
wszystkim daje do myślenia fakt, że pani ambasador zachwyca się barmanem z
holodeku. Facet jest dla niej nie do odczytania. Oczywiście dlatego, że jest
jedynie produktem komputera, elementem dekoracji, NPC-em. Nie zmienia to jednak
faktu, iż czytanie w myślach nie jest takie fajne, gdy przychodzi do relacji.
Brak niewiadomych, niepewności, nutki tajemniczości musi w gruncie rzeczy być
dość nudny. Choć pewnie przynosi swoisty spokój. Ja tam bym tak w każdym razie
nie chciała.</span></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-align: justify; text-indent: 35.45pt; text-justify: inter-ideograph;">
<br /></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; margin-left: 35.45pt; margin-right: 49.6pt; margin-top: 0cm; text-align: justify; text-indent: 35.45pt; text-justify: inter-ideograph;">
<span style="color: #eeeeee;"><span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><i>Czytanie w myślach wydaje mi się jedną
z najkoszmarniejszych supermocy ever. Niemniej znów: nie ma co porównywać
Betazoidów z nami. Podejrzewam, że jeśli cały gatunek ma taką umiejętność i
żyje z nią od dawna, to musi wyglądać inaczej, niż gdyby nagle ludzie nauczyli
się czytać w myślach. Bo dla Betazoidów to normalne – za to mówienie na głos
uważają za dziwaczne.<span style="mso-spacerun: yes;"> </span>Ot, taka jest ich
natura, tak jak to, że u Ferengich erotyczną igraszką jest smyranie się po
uszach.</i></span></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-align: justify; text-indent: 35.45pt; text-justify: inter-ideograph;">
<br /></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-align: justify; text-indent: 35.45pt; text-justify: inter-ideograph;">
<br /></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-align: justify; text-indent: 35.45pt; text-justify: inter-ideograph;">
<br /></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-align: justify; text-indent: 35.45pt; text-justify: inter-ideograph;">
<span style="color: #fce5cd;"><span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><i style="mso-bidi-font-style: normal;"><span lang="EN-US" style="mso-ansi-language: EN-US;">– I'm sorry they startled you, Mrs. Troi.
They're Antedean delegates; they're being stored here temporarily.</span></i></span></span></div>
Anna Siemomysłahttp://www.blogger.com/profile/10592936083276719095noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-2371095088591682496.post-47175446373314597792019-08-19T12:26:00.000-07:002019-08-19T12:26:49.274-07:00Up the Long Ladder<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEidW64gJmArGDJzQ6hTJXTx5hDIRfZS6H4S4Hr8le6EesshylQRF3MSsHYPWk0Jt_VY7QQGo3LyvrlkWpI6qspDI8u6mHEEGljie2b4t-BTXHHtObfTQwTIAOizAzj98nuo2C1w3RCfVz8/s1600/044.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="350" data-original-width="250" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEidW64gJmArGDJzQ6hTJXTx5hDIRfZS6H4S4Hr8le6EesshylQRF3MSsHYPWk0Jt_VY7QQGo3LyvrlkWpI6qspDI8u6mHEEGljie2b4t-BTXHHtObfTQwTIAOizAzj98nuo2C1w3RCfVz8/s320/044.jpg" width="228" /></a></span></div>
<!--[if gte mso 9]><xml>
<o:OfficeDocumentSettings>
<o:RelyOnVML/>
<o:AllowPNG/>
</o:OfficeDocumentSettings>
</xml><![endif]--><!--[if gte mso 9]><xml>
<w:WordDocument>
<w:View>Normal</w:View>
<w:Zoom>0</w:Zoom>
<w:TrackMoves/>
<w:TrackFormatting/>
<w:HyphenationZone>21</w:HyphenationZone>
<w:PunctuationKerning/>
<w:ValidateAgainstSchemas/>
<w:SaveIfXMLInvalid>false</w:SaveIfXMLInvalid>
<w:IgnoreMixedContent>false</w:IgnoreMixedContent>
<w:AlwaysShowPlaceholderText>false</w:AlwaysShowPlaceholderText>
<w:DoNotPromoteQF/>
<w:LidThemeOther>PL</w:LidThemeOther>
<w:Compatibility>
<w:BreakWrappedTables/>
<w:SnapToGridInCell/>
<w:WrapTextWithPunct/>
<w:UseAsianBreakRules/>
<w:DontGrowAutofit/>
<w:SplitPgBreakAndParaMark/>
<w:EnableOpenTypeKerning/>
<w:DontFlipMirrorIndents/>
<w:OverrideTableStyleHps/>
<w:UseFELayout/>
</w:Compatibility>
<w:DoNotOptimizeForBrowser/>
<m:mathPr>
<m:mathFont m:val="Cambria Math"/>
<m:brkBin m:val="before"/>
<m:brkBinSub m:val="--"/>
<m:smallFrac m:val="off"/>
<m:dispDef/>
<m:lMargin m:val="0"/>
<m:rMargin m:val="0"/>
<m:defJc m:val="centerGroup"/>
<m:wrapIndent m:val="1440"/>
<m:intLim m:val="subSup"/>
<m:naryLim m:val="undOvr"/>
</m:mathPr></w:WordDocument>
</xml><![endif]--><!--[if gte mso 9]><xml>
<w:LatentStyles DefLockedState="false" DefUnhideWhenUsed="true"
DefSemiHidden="true" DefQFormat="false" DefPriority="99"
LatentStyleCount="267">
<w:LsdException Locked="false" Priority="0" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Normal"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="9" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="heading 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="9" QFormat="true" Name="heading 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="9" QFormat="true" Name="heading 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="9" QFormat="true" Name="heading 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="9" QFormat="true" Name="heading 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="9" QFormat="true" Name="heading 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="9" QFormat="true" Name="heading 7"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="9" QFormat="true" Name="heading 8"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="9" QFormat="true" Name="heading 9"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" Name="toc 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" Name="toc 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" Name="toc 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" Name="toc 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" Name="toc 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" Name="toc 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" Name="toc 7"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" Name="toc 8"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" Name="toc 9"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="35" QFormat="true" Name="caption"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="10" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Title"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="1" Name="Default Paragraph Font"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="11" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Subtitle"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="22" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Strong"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="20" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Emphasis"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="59" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Table Grid"/>
<w:LsdException Locked="false" UnhideWhenUsed="false" Name="Placeholder Text"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="1" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="No Spacing"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="60" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Shading"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="61" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light List"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="62" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Grid"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="63" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="64" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="65" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="66" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="67" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="68" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="69" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="70" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Dark List"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="71" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Shading"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="72" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful List"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="73" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Grid"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="60" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Shading Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="61" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light List Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="62" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Grid Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="63" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 1 Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="64" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 2 Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="65" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 1 Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" UnhideWhenUsed="false" Name="Revision"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="34" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="List Paragraph"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="29" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Quote"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="30" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Intense Quote"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="66" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 2 Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="67" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 1 Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="68" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 2 Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="69" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 3 Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="70" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Dark List Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="71" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Shading Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="72" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful List Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="73" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Grid Accent 1"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="60" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Shading Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="61" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light List Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="62" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Grid Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="63" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 1 Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="64" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 2 Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="65" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 1 Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="66" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 2 Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="67" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 1 Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="68" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 2 Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="69" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 3 Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="70" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Dark List Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="71" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Shading Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="72" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful List Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="73" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Grid Accent 2"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="60" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Shading Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="61" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light List Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="62" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Grid Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="63" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 1 Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="64" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 2 Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="65" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 1 Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="66" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 2 Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="67" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 1 Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="68" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 2 Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="69" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 3 Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="70" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Dark List Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="71" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Shading Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="72" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful List Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="73" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Grid Accent 3"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="60" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Shading Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="61" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light List Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="62" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Grid Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="63" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 1 Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="64" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 2 Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="65" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 1 Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="66" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 2 Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="67" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 1 Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="68" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 2 Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="69" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 3 Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="70" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Dark List Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="71" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Shading Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="72" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful List Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="73" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Grid Accent 4"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="60" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Shading Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="61" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light List Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="62" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Grid Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="63" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 1 Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="64" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 2 Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="65" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 1 Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="66" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 2 Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="67" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 1 Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="68" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 2 Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="69" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 3 Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="70" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Dark List Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="71" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Shading Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="72" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful List Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="73" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Grid Accent 5"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="60" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Shading Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="61" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light List Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="62" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Light Grid Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="63" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 1 Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="64" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Shading 2 Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="65" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 1 Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="66" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium List 2 Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="67" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 1 Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="68" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 2 Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="69" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Medium Grid 3 Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="70" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Dark List Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="71" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Shading Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="72" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful List Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="73" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" Name="Colorful Grid Accent 6"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="19" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Subtle Emphasis"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="21" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Intense Emphasis"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="31" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Subtle Reference"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="32" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Intense Reference"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="33" SemiHidden="false"
UnhideWhenUsed="false" QFormat="true" Name="Book Title"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="37" Name="Bibliography"/>
<w:LsdException Locked="false" Priority="39" QFormat="true" Name="TOC Heading"/>
</w:LatentStyles>
</xml><![endif]--><!--[if gte mso 10]>
<style>
/* Style Definitions */
table.MsoNormalTable
{mso-style-name:Standardowy;
mso-tstyle-rowband-size:0;
mso-tstyle-colband-size:0;
mso-style-noshow:yes;
mso-style-priority:99;
mso-style-parent:"";
mso-padding-alt:0cm 5.4pt 0cm 5.4pt;
mso-para-margin:0cm;
mso-para-margin-bottom:.0001pt;
mso-pagination:widow-orphan;
font-size:11.0pt;
font-family:"Calibri","sans-serif";
mso-ascii-font-family:Calibri;
mso-ascii-theme-font:minor-latin;
mso-hansi-font-family:Calibri;
mso-hansi-theme-font:minor-latin;}
</style>
<![endif]-->
<br />
<div class="MsoNoSpacing">
<span style="color: #fce5cd;"><span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><b style="mso-bidi-font-weight: normal;">Premiera: </b>20
maja 1989</span></span></div>
<span style="color: #fce5cd;"><span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">
</span></span><br />
<div class="MsoNoSpacing">
<span style="color: #fce5cd;"><span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><b style="mso-bidi-font-weight: normal;">Reżyseria: </b>Winrich
Kolbe</span></span></div>
<span style="color: #fce5cd;"><span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">
</span></span><br />
<div class="MsoNoSpacing">
<span style="color: #fce5cd;"><span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><b style="mso-bidi-font-weight: normal;">Scenariusz: </b>Melinda
M. Snodgrass</span></span></div>
<span style="color: #fce5cd;"><span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">
</span></span><br />
<div class="MsoNoSpacing">
<br /></div>
<span style="color: #fce5cd;"><span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">
</span></span><br />
<div class="MsoNoSpacing" style="text-align: justify; text-indent: 35.45pt; text-justify: inter-ideograph;">
<span style="color: #fce5cd;"><span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">Zauroczył mnie ten odcinek. Dla mnie to jeden z tych,
które się robi na prośbę ludzi od kostiumów. Bo im się normlanie nudzi, a od
czasu do czasu mogą się popisać. Z radochą prawdziwą patrzyłam na sukienki,
narzutki, marynarki kolonistów z Mariposy. Zdecydowanie cała masa speców od
włókiennictwa i krawiectwa wylądowała na dalekiej planecie, by założyć na niej
kolonię Utopistów. Zresztą – nie bez powodu manifest załadunkowy obejmował
jakąś absurdalną liczbę kołowrotków. Przyznam też, że bardzo podobało mi się
to, że koloniści odlatujący z Ziemi po trzeciej wojnie światowej mogli
zadecydować w jaki sposób chcą żyć. Że nie ingerowano w to, że chcą się cofnąć
cywilizacyjnie. Jestem w stanie zrozumieć tę potrzebę ucieczki od
teraźniejszości, która oprócz hałasu i zanieczyszczenia generuje dodatkowo
wojny. Polećmy gdzieś daleko i sprawdźmy, czy da się od nowa. Jednocześnie nie
palą wszystkich mostów – mają wciąż możliwość nadania sygnału SOS, gdy zagraża
im niebezpieczeństwo na skalę planetarną i z niego korzystają. Swoją drogą –
fajnie, że Riker od razu poznał, że to sygnał SOS, a komputer musiał grzebać i
grzebać, by się do niego dogrzebać. Choć przyznaję, komputer podał szczegółowe
dane.</span></span></div>
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">
</span><br />
<div class="MsoNoSpacing" style="text-align: justify; text-indent: 35.45pt; text-justify: inter-ideograph;">
<br /></div>
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">
</span><br />
<div class="MsoNoSpacing" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; margin-left: 35.45pt; margin-right: 42.5pt; margin-top: 0cm; text-align: justify; text-indent: 35.45pt; text-justify: inter-ideograph;">
<span style="color: #eeeeee;"><span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><i>A mnie szczególnie rozbawiło, że
koloniści po wojnie postanowili zostać Irlandczykami :D No bo hej, przecież oni
ewidentnie byli wystylizowani na stereotypowych Irlandczyków, nawet gdzieś tam
była mowa o ziemniakach. Zresztą, teraz sobie zajrzałam na Memory Alpha i
rzeczywiście, to jest bardzo wyraźnie powiedziane, że koloniści celowo zostali
przedstawieni jako Irlandczycy, bo autorka scenariusza tak sobie to wymyśliła z
ówczesnym przełożonym, jednym ze scenarzystów TNG, Irlandczykiem – Maurym
Hurleyem. Nawet nazwa tych kolonistów, Bringloidzi, pochodzi z irlandzkiego.</i></span></span></div>
<span style="color: #eeeeee;"><span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">
</span></span><br />
<div class="MsoNoSpacing" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; margin-left: 35.45pt; margin-right: 42.5pt; margin-top: 0cm; text-align: justify; text-indent: 35.45pt; text-justify: inter-ideograph;">
<span style="color: #eeeeee;"><span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><i>To, co mnie tu natomiast szczególnie
tknęło, to pokazanie owego „powrotu do natury” jako jednej z dróg, która jednak
w izolacji od pozostałych kultur i cywilizacji sama nie jest w stanie sobie
poradzić. Obie grupy kolonistów, niezależnie od obranego sposobu życia, koniec
końców potrzebują siebie nawzajem. I ja to kupuję. Nieważne, czy jesteś
eleganckim inteligentem, dla którego pociąg seksualny jest czymś obrzydliwym,
czy jesteś wesolutkim, pracowitym hodowcą drobiu, jesteście równie wartościowi
i, żeby mogło kwitnąć zdrowe społeczeństwo, powinniście się uzupełniać. To
ładne, startrekowe przesłanie, nadal bardzo aktualne <span style="mso-spacerun: yes;"> </span>w czasach dyskryminacji na tle rasowym i
wszechobecnego oceniania ludzi po pozorach („nosi łachmany, więc przejdę na
drugą stronę ulicy, bo nie chcę mieć z tym czymś do czynienia”).</i></span></span></div>
<span style="color: #eeeeee;"><span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">
</span></span><br />
<div class="MsoNoSpacing" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; margin-left: 35.45pt; margin-right: 42.5pt; margin-top: 0cm; text-align: justify; text-indent: 35.45pt; text-justify: inter-ideograph;">
<span style="color: #eeeeee;"><span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><i>Tylko że przy tym wszystkim nie mogę
nie wrócić myślami do nieszczęsnego filmu pełnometrażowego </i>Star Trek:
Rebelia<i>, który powstał dziesięć lat po tym odcinku, a jednak zawarta w nim
myśl cofała markę o lat kilkadziesiąt. Bo oto mieliśmy tych cholernych Ba’ku,
którzy wracali do natury i ach, och, to było takie wspaniałe, bo technologia
jest taka fuj-fuj, no i oni mieli rację i w ogóle przyszłość powinna właśnie
tak wyglądać. I argh. Ale do tego jeszcze kiedyś wrócę, jak dobijemy do tego
filmu z notkami… Tak tylko odnotowuję, że nie cierpię tego filmu.</i></span></span></div>
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">
</span><br />
<div class="MsoNoSpacing" style="text-align: justify; text-indent: 35.45pt; text-justify: inter-ideograph;">
<br /></div>
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">
</span><br />
<div class="MsoNoSpacing" style="text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="color: #fce5cd;"><span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">Pojawienie się kolonistów na USS Enterprise to moment
komiczny. Pojawiają się bowiem z</span></span></div>
<table cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="float: right; margin-left: 1em; text-align: right;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><span style="color: #fce5cd;"><span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh_Nh64i_v3lC7NxAn7r0DCH5d2UmabhQFV-dbXhiRK5_LaTNeE-mE6BIQaq1HsOvsC6xNsG0t6k7BZtHC4Goi5XcmRfpFKOcIiz2XBhbYB4pLAbqYDcBHSWOsIZOiP20Q8k4fldYfWRsk/s1600/Bringloidi_on_transporter_platform.jpg" imageanchor="1" style="clear: right; margin-bottom: 1em; margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" data-original-height="910" data-original-width="987" height="294" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh_Nh64i_v3lC7NxAn7r0DCH5d2UmabhQFV-dbXhiRK5_LaTNeE-mE6BIQaq1HsOvsC6xNsG0t6k7BZtHC4Goi5XcmRfpFKOcIiz2XBhbYB4pLAbqYDcBHSWOsIZOiP20Q8k4fldYfWRsk/s320/Bringloidi_on_transporter_platform.jpg" width="320" /></a></span></span></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;"><span style="color: #fce5cd;"><span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><i>Na sianku... (<a href="https://memory-alpha.fandom.com/wiki/Up_The_Long_Ladder_(episode)" target="_blank">źródło</a>)</i></span></span></td></tr>
</tbody></table>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #fce5cd;"><span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"> całym dobytkiem (a jakże, zaskoczmy kapitana
Picarda, który akurat w tym momencie uzna, że nie będzie słuchał swego
pierwszego oficera od razu, bo lepiej kilka razy powiedzieć, że nie teraz, bo
czas goni niż wysłuchać i mieć z głowy). Dobytek obejmuje świnie, kury, owce,
siano i szczapki drewna na ognisko… I tu mam nieuniknione pytanie: jak, do
cholery, działa transporter? Bo jakoś wcześniej nie zabierał niczego z
otoczenia przenoszonych. Owszem, jeśli mieli coś w rękach – było przenoszone z
nimi, jeśli była potrzeba przenieść jakiś pojemnik to przenoszono pojemnik. Ale
źdźbła trawy? Drewno na ognisko? Po co? Na miejscu wyjaśniono by przecież
ludziom z Mariposy jak to działa w XXIV wieku i już. Ale nie… bo wtedy nie
byłoby akcji z paleniem ogniska w ładowni, więc zróbmy żeby transporter
zachował się dziwnie. Przynajmniej ja tak to odbieram.</span></span></div>
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">
</span><br />
<div class="MsoNoSpacing" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; margin-left: 35.45pt; margin-right: 42.5pt; margin-top: 0cm; text-align: justify; text-indent: 35.45pt; text-justify: inter-ideograph;">
<br /></div>
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">
</span><br />
<div class="MsoNoSpacing" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; margin-left: 35.45pt; margin-right: 42.5pt; margin-top: 0cm; text-align: justify; text-indent: 35.45pt; text-justify: inter-ideograph;">
<span style="color: #eeeeee;"><span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><i>Rozumiem to tak, że transporter można
przestawić na przeniesienie np. wszystkiego z danego obszaru, a można ustawić
na pojedyncze osoby. Może zazwyczaj korzysta się z trybu z pojedynczymi
osobami, bo to zjada mniej energii? A tutaj chyba było ustalone, że oni chcą
zabrać swój dobytek, bo nie mogą przecież zostawić zwierząt, a to w
konsekwencji mogło oznaczać również zabranie paszy i tak dalej, więc pewnie
stąd postanowiono po prostu hurtem wziąć wszystko jak leci.</i></span></span></div>
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">
</span><br />
<div class="MsoNoSpacing" style="text-align: justify; text-justify: inter-ideograph;">
<br /></div>
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">
</span><br />
<div class="MsoNoSpacing" style="text-align: justify; text-indent: 35.45pt; text-justify: inter-ideograph;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><span style="color: #fce5cd;">Jest to także jeden z tych odcinków, który prezentuje nam
komandora Rikera, jako spadkobiercę romansowych ekscesów kapitana Kirka. Kiedy pan
porucznik stwierdził, że pomoże pięknej<span style="mso-spacerun: yes;"> </span>i
pyskatej <b style="mso-bidi-font-weight: normal;">Brennie</b> (Rosalyn Landor) <span style="mso-spacerun: yes;"> </span>i podszedł<span style="mso-spacerun: yes;">
</span>do niej stojącej na sianie, mój mózg natychmiast odtworzył tę scenę</span>:</span></div>
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">
</span><br />
<div class="MsoNoSpacing" style="text-align: justify; text-indent: 35.45pt; text-justify: inter-ideograph;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><iframe allowfullscreen="" class="YOUTUBE-iframe-video" data-thumbnail-src="https://i.ytimg.com/vi/7qcg6cLkfzY/0.jpg" frameborder="0" height="266" src="https://www.youtube.com/embed/7qcg6cLkfzY?feature=player_embedded" width="320"></iframe></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-align: justify; text-indent: 35.45pt; text-justify: inter-ideograph;">
<br /></div>
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">
</span><br />
<div class="MsoNoSpacing" style="text-align: justify; text-justify: inter-ideograph;">
<br /></div>
<span style="color: #fce5cd;"><span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">
</span></span><br />
<div class="MsoNoSpacing" style="text-align: justify; text-indent: 35.45pt; text-justify: inter-ideograph;">
<span style="color: #fce5cd;"><span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">Koloniści z Mariposy stworzyli nową, na oko szczęśliwą,
choć ktoś mógłby stwierdzić, że prymitywną cywilizację. Ja bym powiedziała
prostą. Taką, gdzie nie trzeba się martwić o nic ponad bieżący dzień. Nie chcieli
czekać, aż Ziemianie sami do tego dojdą, podbiją kosmosy, stworzą Federację. I
moim zdaniem mieli rację. Osiągnęli sobie swój własny pokój wcześniej. I to
jeden z wątków tego odcinka. Ale jak to bywa w TNG to nie wszystko, bo nagle
okazuje się, że dwie planety dalej istnieje druga kolonia, gdyż SS Mariposa
zabrał na swój pokład nie tylko Utopistów, ale też drugą grupę kolonistów –
takich, którzy nie chcieli rezygnować z dobrodziejstw nauki i techniki i
tajemnicze do tej pory komputery z manifestu pokładowego nagle nabrały sensu.</span></span></div>
<span style="color: #fce5cd;"><span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">
</span></span><br />
<div class="MsoNoSpacing" style="text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="color: #fce5cd;"><span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">Kolonia numer dwa istnieje, ale nie ma się tak dobrze jak
kolonia numer jeden. Z powodu katastrofy, którą przeżyło jedynie trzech
mężczyzn i dwie kobiety, ażeby w ogóle mogła powstać </span></span></div>
<table cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="float: left; margin-right: 1em; text-align: left;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><span style="color: #fce5cd;"><span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjBLKjFG6zY2YbOa-E_lh-Emd-TAXY89YvKIPsAi9ovsaRHYFfnMX8TIbtJXIR6d-IwBzma99W9sp22Ijsey-1bVDOV-prteQogSDJjOkA6WP9plCakCeajeZysY-vAdNE6LNcRtt7RVPk/s1600/upthelongladder129.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; margin-bottom: 1em; margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" data-original-height="530" data-original-width="694" height="244" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjBLKjFG6zY2YbOa-E_lh-Emd-TAXY89YvKIPsAi9ovsaRHYFfnMX8TIbtJXIR6d-IwBzma99W9sp22Ijsey-1bVDOV-prteQogSDJjOkA6WP9plCakCeajeZysY-vAdNE6LNcRtt7RVPk/s320/upthelongladder129.jpg" width="320" /></a></span></span></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;"><span style="color: #fce5cd;"><span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><i>Trojaczki? (<a href="https://supplementallog.com/18-up-the-long-ladder/" target="_blank">źródło</a>)</i></span></span></td></tr>
</tbody></table>
<div style="text-align: justify;">
<span style="color: #fce5cd;"><span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">posłużono się klonowaniem.
Na logikę to dość słabe. Bo jak rozumiem mieli komputery – które się jakoś nie
porozbijały ale mieli też sprzęt umożliwiający budowę laboratorium i kapsuł dla
klonów i on też w tej katastrofie ocalał. A na dodatek te klony rosną im w
zastraszającym tempie. Ale OK., to dość długo była bolączka produkcji S-F i
space oper, że ich autorzy wyobrażali sobie te wszystkie przyspieszacze
wzrastania i dojrzewania (acz jednak doba na stworzenie drugiego Rikera to
jednak przesada). Natomiast przetrwanie kilkunastu pokoleń na tak mizernym genetycznym
materiale? Ileż oni tych klonów stworzyli? Jak sobie radzili z zaspokajaniem
wszystkich potrzeb? Fajne było to, że mieli problemy – że istniał kłopot z
regresją genów, z przekazywaniem wad i mutacji. Fajne było też, że musieli
wyłączyć popęd seksualny. Choć przyznaję, że nie wiem do końca jak, choć z
drugiej strony psychika to niezwykła siła. I jeśli uwarunkuje się kogoś, że coś
jest obrzydliwe to jest. No i wychodzili z tych kapsuł jako dojrzałe osobniki.
Może jeśli byli klonowani z egzemplarzy już nie uprawiających seksu to
szufladki w mózgu za to odpowiadające były od początku na głucho pozamykane?</span></span></div>
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">
</span><br />
<div class="MsoNoSpacing" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; margin-left: 35.45pt; margin-right: 42.5pt; margin-top: 0cm; text-align: justify; text-indent: 35.45pt; text-justify: inter-ideograph;">
<br /></div>
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">
</span><br />
<div class="MsoNoSpacing" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; margin-left: 35.45pt; margin-right: 42.5pt; margin-top: 0cm; text-align: justify; text-indent: 35.45pt; text-justify: inter-ideograph;">
<span style="color: #eeeeee;"><span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><i>Niewątpliwie jest w tym wątku sporo
luk, ale z drugiej strony – można by nakręcić oddzielny serial o samych tych
kolonistach i o tym, jak funkcjonowało ich społeczeństwo. Za dużo pytań i za
trudne zagadnienia, żeby szczegółowo to omówić w jednym odcinku. Dlatego
zupełnie mi to nie przeszkadza – ot, niezbędne uproszczenia, żeby cała historia
mogła zagrać.</i></span></span></div>
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">
</span><br />
<div class="MsoNoSpacing" style="text-align: justify; text-indent: 35.45pt; text-justify: inter-ideograph;">
<br /></div>
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">
</span><br />
<div class="MsoNoSpacing" style="text-align: justify; text-indent: 35.45pt; text-justify: inter-ideograph;">
<span style="color: #fce5cd;"><span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">Sam sposób rozwiązania problemów jednych i drugich
kolonistów jest dość prosty i od początku oczywisty. Hej, my mamy fajną
planetę, a wy macie fajne nowe geny, łączmy się i mnóżmy się, a nie zapomnijmy
o krzyżowaniu się na potęgę, żeby jak najwięcej nowych genetycznie osobników
powstało. Dość monogamii! Komu by to nie odpowiadało? Oczywiście oprócz tych,
dla których seks to obrzydliwość. Ale z drugiej strony, czego się nie zrobi dla
podtrzymania gatunku?<span id="goog_2026870005"></span> Znacznie ciekawsza jest reakcja Rikera na prośbę <b style="mso-bidi-font-weight: normal;">premiera Grangera</b> (Jon De Vries) o
możliwość pobrania genów jego i innych członków załogi USS Enterprise. Mnie ta
reakcja zaszokowała. Riker nie chce być sklonowany. Ba! Riker bez skrupułów
zabija klona. Bo jak sam tłumaczy jeden Riker jest wyjątkowy, ale jeśli będzie
więcej Rikerów jego wartość znacznie spadnie. Zastrzelił mnie. Żadnego
zastanowienia się nad tym, że to jest istota ludzka, że powołana do życia, ma
prawo żyć. Że ma duszę, jak ma ją sam Riker (czy jak nazwiemy tę część
człowieka odpowiedzialną za jego samoświadomość i możliwość decydowania o swoim
postępowaniu). W sumie ten strach porucznika przed pojawieniem się jego
podróbek (bo tak zdaje się to odbierał), a także wściekłość na tych, co mu
ukradli komórki i wbrew woli stworzyli klona, jest dla mnie zrozumiała. Ale już
zabójstwo nie. Dla Rikera klon to nie człowiek. To zagrożenie dla jego ego.
Duplikat, a nie odrębny byt. Zastanawiam się, czy tak właśnie widzieli ludzie z
końca lat 80-tych klonowanie?</span></span></div>
<table cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="float: right; margin-left: 1em; text-align: right;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjohAWKEb9JW1GwM4aKBYjkRFuDBKX8mJshEyAPZ9lbcK3c_mIuya6S0GvsFWEZ2-XvcBvJV16UXgZaapUkMDJ1j4mXAz_qPNaCApovfMqOjUhAhRNqQleP0M9I8EVxVYer_z5dN3BxCbQ/s1600/up-the-long-ladder-tng.jpg" imageanchor="1" style="clear: right; margin-bottom: 1em; margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" data-original-height="433" data-original-width="584" height="237" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjohAWKEb9JW1GwM4aKBYjkRFuDBKX8mJshEyAPZ9lbcK3c_mIuya6S0GvsFWEZ2-XvcBvJV16UXgZaapUkMDJ1j4mXAz_qPNaCApovfMqOjUhAhRNqQleP0M9I8EVxVYer_z5dN3BxCbQ/s320/up-the-long-ladder-tng.jpg" width="320" /></a></span></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;"><span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><i>Omujbosz, ona jest w ciąży i ma kózkę! (<a href="http://addictedtostartrek.blogspot.com/2018/06/episode-review-up-long-ladder-next.html" target="_blank">źródło</a>)</i></span></td></tr>
</tbody></table>
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><span id="goog_2026870004"></span></span><br />
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">
</span><br />
<div class="MsoNoSpacing" style="text-align: justify; text-indent: 35.45pt; text-justify: inter-ideograph;">
<br /></div>
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">
</span><br />
<div class="MsoNoSpacing" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; margin-left: 35.45pt; margin-right: 42.5pt; margin-top: 0cm; text-align: justify; text-indent: 35.45pt; text-justify: inter-ideograph;">
<span style="color: #eeeeee;"><span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><i>Mnie ta reakcja ogólnie zaszokowała.
Bez mrugnięcia chcieli skazać cywilizację na wyginięcie w imię… no w imię
swojego ego. W imię jakiejś mętnej wizji, że nie będą już jedyni i
niepowtarzalni. Co za parchate samoluby. Żadnej refleksji, że może jednak, że
przecież klon będzie żył w totalnie odmiennym środowisku, więc siłą rzeczy
koniec końców będzie jednak innym człowiekiem, bo przecież kształtują nas nie
tylko geny (rzecz fajnie poruszona w pełnometrażowym </i>Star Trek: Nemesis<i>,
ale do tego też wrócimy kiedy indziej). Po prostu od pierwszej chwili dali
odpowiedź odmowną. Trochę się nie dziwię premierowi, że podjął decyzję o
wykradnięciu genów, choć nie mówię, że ją pochwalam: mam świadomość tego, że to
kradzież i to dość radykalna, bo nie mówimy o wykradnięciu srebrnej łyżeczki,
tylko no… kawałka człowieka.</i></span></span></div>
<span style="color: #eeeeee;"><span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">
</span></span><br />
<div class="MsoNoSpacing" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; margin-left: 35.45pt; margin-right: 42.5pt; margin-top: 0cm; text-align: justify; text-indent: 35.45pt; text-justify: inter-ideograph;">
<span style="color: #eeeeee;"><span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><i>No i to bezrefleksyjne zabójstwo
Rikera… dziwnie, po prostu dziwnie to wszystko wyszło, mocno niefortunnie moim
zdaniem.</i></span></span></div>
<span style="color: #eeeeee;"><span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">
</span></span><br />
<div class="MsoNoSpacing" style="margin-bottom: .0001pt; margin-bottom: 0cm; margin-left: 35.45pt; margin-right: 42.5pt; margin-top: 0cm; text-align: justify; text-indent: 35.45pt; text-justify: inter-ideograph;">
<span style="color: #eeeeee;"><span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><i>Ale ale! Zupełnie pominęłaś wątek
doktor Pulaski i Worfa, który zapadł na klingońską odrę! Wiem, to był maleńki
wątek, ale strasznie go lubię. Pomijam fakt, że przez pewien czas trochę mnie
zastanawiało: odra? Na pewno mają na myśli odrę, a nie ospę? No ale nie,
słownik wyraźnie mówi, że „measles” to odra. No więc okej. Taka tam choroba
dziecięca. To co mnie jednak urzekło, to fantastyczne zrozumienie pani doktor
dla Worfa, jej dyskrecja i profesjonalizm. I aż mi smutno, że nie usłyszeliśmy
żadnej klingońskiej poezji romantycznej. Chciałabym więcej tego wątku.</i></span></span></div>
<span style="color: #eeeeee;"><span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">
</span></span><br />
<div class="MsoNoSpacing" style="text-align: justify; text-indent: 35.45pt; text-justify: inter-ideograph;">
<br /></div>
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">
</span><br />
<div class="MsoNoSpacing" style="text-align: justify; text-indent: 35.45pt; text-justify: inter-ideograph;">
<br /></div>
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">
</span><br />
<div class="MsoNoSpacing" style="text-align: justify; text-indent: 35.45pt; text-justify: inter-ideograph;">
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><span style="color: #fce5cd;">Podsumowując – odcinek ciekawy i miły dla oka. Lubię.</span><i>
<span style="color: #eeeeee;">[I ja takoż go lubię bardzo. Mimo pewnych elementów, które wydają mi się
okropnie nietrafione (podejście do klonowania), jest ładny, zabawny i niegłupi.
Acz nadal nie wiem, czy Brenna umyła w końcu stopy]</span></i></span></div>
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">
</span><br />
<div class="MsoNoSpacing" style="text-align: justify; text-indent: 35.45pt; text-justify: inter-ideograph;">
<br /></div>
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">
</span><br />
<div class="MsoNoSpacing" style="text-align: justify; text-indent: 35.45pt; text-justify: inter-ideograph;">
<br /></div>
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">
</span><br />
<div class="MsoNoSpacing" style="text-align: justify; text-indent: 35.45pt; text-justify: inter-ideograph;">
<span style="color: #fce5cd;"><span style="font-family: "verdana" , sans-serif;"><i style="mso-bidi-font-style: normal;"><span lang="EN-US" style="mso-ansi-language: EN-US;">– Every moment of pleasure in life has to be purchased
by an equal moment of pain.</span></i></span></span></div>
<span style="color: #fce5cd;"><span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">
</span></span><br />
<div class="MsoNoSpacing" style="text-indent: 35.45pt;">
<br /></div>
<span style="font-family: "verdana" , sans-serif;">
</span>Anna Siemomysłahttp://www.blogger.com/profile/10592936083276719095noreply@blogger.com0tag:blogger.com,1999:blog-2371095088591682496.post-26178879402128901282019-08-12T10:24:00.000-07:002019-08-12T10:24:06.140-07:00Samaritan Snare<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<table cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="float: left; margin-right: 1em; text-align: left;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj8UiH-ZmZWlxYp1iNbeCSCsx95NDgoEO2kKakRiH77xUgEH7N-bwi4OtISO-c-tzuvWpMLovnR2b1gd1oI8m4QDRZeMTlU7uCMq5T6y65cLdih9FTJEnB3ODELOReP0GiZzdEv9kIArQU/s1600/samaritan_poster.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; margin-bottom: 1em; margin-left: auto; margin-right: auto;"><span style="color: #eeeeee;"><img border="0" data-original-height="477" data-original-width="301" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj8UiH-ZmZWlxYp1iNbeCSCsx95NDgoEO2kKakRiH77xUgEH7N-bwi4OtISO-c-tzuvWpMLovnR2b1gd1oI8m4QDRZeMTlU7uCMq5T6y65cLdih9FTJEnB3ODELOReP0GiZzdEv9kIArQU/s320/samaritan_poster.jpg" width="201" /></span></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;"><span style="color: #eeeeee; font-family: Verdana, sans-serif;">il. Juan Ortiz (<a href="https://www.amazon.com/Star-Trek-Generation-samaritan-Heather/dp/B0792ZZQ87">źródło</a>)</span></td></tr>
</tbody></table>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-align: justify;">
<span style="color: #eeeeee; font-family: Verdana, sans-serif;"><b>Premiera:</b> 15
maja 1989<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-align: justify;">
<span style="color: #eeeeee; font-family: Verdana, sans-serif;"><b style="mso-bidi-font-weight: normal;">Reżyseria:</b> Les
Landau<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-align: justify;">
<span style="color: #eeeeee; font-family: Verdana, sans-serif;"><b style="mso-bidi-font-weight: normal;">Scenariusz:</b>
Robert L. McCullough<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-align: justify;">
<span style="color: #eeeeee;"><br /></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="color: #eeeeee; font-family: Verdana, sans-serif;">Pod wieloma względami lubię ten odcinek. Ale zacznę i tak
od tego, czego nie lubię: pierwszy oficer Riker. Od jakiegoś czasu pisałyśmy z
Siem, że twórcy próbują trochę zrehabilitować biedaka i dają mu nieco
sensowniejsze wątki, ale tym razem chyba komuś coś się pomyliło i Will znowu
wychodzi na kretyna. No dobra, może nie na kretyna. Ale zdecydowanie brakuje mu
kompetencji.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="color: #eeeeee; font-family: Verdana, sans-serif;">No bo taka sytuacja: nawiązujemy kontakt z obcą rasą – i
to bardzo obcą, bo nawet Data zwrócił uwagę, że Federacja nie ma wiele danych o
Pakledach – i oni nam mówią, że ojojoj, popsuty statek mają. I nawet Worf –
chociaż mam do niego ambiwalentny stosunek jako do szefa ochrony, bo jednak
zdecydowanie za wiele razy w życiu się przewrócił – nawet on mówi, że hej, nic
o nich nie wiemy, nie wysyłajmy tam głównego inżyniera bez żadnej refleksji ani
ochrony. I to jest rada, która wydawałaby się dość oczywista. Ale nie, Riker
stwierdza, że co może pójść źle. A ja sobie myślę: Riker, jesteś idiotą. Daj mu
chociaż jakąś ochronę. Albo w ogóle może nie wysyłaj od razu głównego
inżyniera, hmm? Nie macie tam innych ludzi w maszynowni? Nie mówię, że gdyby
wysłali na przykład Gomez, to można by ją olać, bo mniej cenna. Niemniej Wydaje
mi się, że im bardziej odpowiedzialne stanowisko zajmuje ktoś na statku i im
bardziej jest niezastąpiony, tym mniej chętnie powinien być wysyłany na
potencjalnie niebezpieczne misje. Zwłaszcza że chodziło o naprawienie dość
prostej usterki. Jak zrozumiałam, mógłby to zrobić naprawdę każdy,
niekoniecznie Geordi.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="color: #eeeeee; font-family: Verdana, sans-serif;">No ale dobra. Riker postanowił mieć w nosie rady szefa
ochrony. W ogóle myślę, że bycie szefem ochrony na pokładzie Enterprise to mega
niewdzięczne zadanie. Pewnie Worf jest przyzwyczajony, że wszyscy mają w nosie
jego sugestie.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="color: #eeeeee; font-family: Verdana, sans-serif;">Enyłej. Potem z kolei uaktywniła się doradca Troi, która –
dla odmiany – miała coś sensownego do powiedzenia. Bo zwróciła uwagę na coś,
czego inni nie widzieli, więc rzeczywiście jej zdolności się tutaj przydały. I
co? I nic, bo Riker postanowił absolutnie zignorować jej słowa. To znaczy okej,
zapytał Geordiego, czy wszystko gra. Ale to była wyjątkowo nędzna reakcja. Może
na przykład trzeba było przesłać na pokład Mondora kogoś z ochrony (prawdę
mówiąc, trzeba to było zrobić na samym początku, no ale już nie będę tego
drążyć)?<o:p></o:p></span></div>
<table cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="float: right; margin-left: 1em; text-align: right;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgVHdkBo_CtkVr9dkPl3rl0Awc5IkJxdOrv_faAWDVQpX-wcZ8LWT9TSWhgUzmlDCLAr4QpoZasqvLM-to2udoX4Iu9pvnLxmfOPbkjmS5D9V0bXgyvg5eb4V9JjtGURHM1WydV9MQ-NxM/s1600/Pakleds_ask_for_help.jpg" imageanchor="1" style="clear: right; margin-bottom: 1em; margin-left: auto; margin-right: auto;"><span style="color: #eeeeee;"><img border="0" data-original-height="1080" data-original-width="1456" height="237" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgVHdkBo_CtkVr9dkPl3rl0Awc5IkJxdOrv_faAWDVQpX-wcZ8LWT9TSWhgUzmlDCLAr4QpoZasqvLM-to2udoX4Iu9pvnLxmfOPbkjmS5D9V0bXgyvg5eb4V9JjtGURHM1WydV9MQ-NxM/s320/Pakleds_ask_for_help.jpg" width="320" /></span></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;"><span style="color: #eeeeee; font-family: Verdana, sans-serif;">(<a href="https://www.douxreviews.com/2015/05/star-trek-next-generation-samaritan.html">źródło</a>)</span></td></tr>
</tbody></table>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="color: #eeeeee; font-family: Verdana, sans-serif;">A kiedy wszystko się skomplikowało i Pakledzi pokazali
swoje prawdziwe oblicza, nagle wszyscy rozłożyli łapki. I to, przyznam, mnie
zaskoczyło. To znaczy dobra, wreszcie przyszło im do głów, żeby zastosować
podstęp, ale to dziwnie długo trwało.<span style="mso-spacerun: yes;"> </span>A
i podstęp wydawał mi się trochę przekombinowany. Znaczy okej, moja koncepcja
była taka: ściemnić, że się zgadzamy na przesłanie danych z Enterprise, po czym
przesłać Pakledom wirusa, który wyłączyłby tę tarczę. W tym momencie
teleportujemy Geordiego na pokład Enterprise i jesteśmy wolni i swobodni. Wedle
uznania, moglibyśmy Mondor rozstrzelać fazerami albo zostawić w spokoju. I
jestem szczerze zawiedziona, że nikt z załogi Enterprise nie wpadł na ten
pomysł. Uważam, że był dobry.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="color: #eeeeee;"><br /></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="color: #eeeeee; font-family: Verdana, sans-serif;">Ale przejdźmy do tego, co mi się podobało: cała reszta.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="color: #eeeeee; font-family: Verdana, sans-serif;">Po pierwsze, tak naprawdę odcinek w ogóle nie był o tym,
czego się spodziewałam. Sądziłam, że będzie o wiele większy nacisk na egzaminy
Wesleya, no bo już mieliśmy takie jego akademickie epizody i nie byłoby to
niczym zaskakującym. Tutaj jednak to okazało się tylko pretekstem do tego, żeby
przybliżyć widzowi Picarda. A wątki związane z Picardem zawsze cieszą.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="color: #eeeeee; font-family: Verdana, sans-serif;">Tutaj na przykład jest okazja dowiedzieć się, że kapitan
jest w gruncie rzeczy takim trochę anty-Kirkiem. I strasznie to lubię. Jak Kirk
był nieśmiałym kujonem w młodości i kozakiem w trakcie późniejszej służby, tak
u Picarda rzecz się miała nieco na odwrót: lekkomyślny kozak w czasach Akademii,
by potem dojrzeć do bycia statecznym, rozsądnym i chłodno oceniającym wszystko
kapitanem (bajdełej, nie zgadzam się z Wesleyem, że Picard to świetny materiał
na ojca. Na nauczyciela czy mentora – owszem, ale nie widzę go jako ojca).
Oczywiście, to nie jest takie proste. Kirk na swój sposób też był rozsądny.
Niemniej widzę tu bardzo fajne przeciwstawienie sobie dwóch typów kapitanów,
którzy od samego początku diametralnie się od siebie różnili.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="color: #eeeeee;"><br /></span></div>
<table cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="float: left; margin-right: 1em; text-align: left;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgKVmwgNXV_lfJyhDAQtWvYAO2GZdjFBMJtKXDUsB7uD9R2o0pAcVi_RohrGMg6SbMepoT9PmshLQ_1401sRdI8Af7kXNhsmA6XLVhZbsy8QKkCzfAMIBu_njtB7X4kHTPeqAG-UHTg10I/s1600/samaritansnare185-600x458.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; margin-bottom: 1em; margin-left: auto; margin-right: auto;"><span style="color: #eeeeee;"><img border="0" data-original-height="458" data-original-width="600" height="244" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgKVmwgNXV_lfJyhDAQtWvYAO2GZdjFBMJtKXDUsB7uD9R2o0pAcVi_RohrGMg6SbMepoT9PmshLQ_1401sRdI8Af7kXNhsmA6XLVhZbsy8QKkCzfAMIBu_njtB7X4kHTPeqAG-UHTg10I/s320/samaritansnare185-600x458.jpg" width="320" /></span></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;"><span style="color: #eeeeee; font-family: Verdana, sans-serif;">Czy kapitan przeżyje operację?! (<a href="https://www.theviewscreen.com/samaritan-snare/">źródło</a>)</span></td></tr>
</tbody></table>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="color: #eeeeee; font-family: Verdana, sans-serif;">No i jeśli chodzi o ten cały wątek Pakledów, to on jest po
prostu udany. Abstrahując zupełnie od kompetencji Rikera, samym głównym
zamysłem trafili w punkt. Powiem tak: oglądaliśmy odcinek razem z Ulvem. I
kiedy tak załoga Enterprise deliberowała nad tym, jak to Pakledzi nie chcieli
czekać, aż sami opanują zaawansowane technologie i polecą w kosmos o własnych
siłach, woleli raczej ukraść tę wiedzę, bo wtedy od razu mieli zysk, no to
wtedy właśnie Ulv powiedział: poczekajcie, aż w kosmos polecą Polacy. I to było
rzeczywiście naturalne, i można to rozciągnąć na całkiem sporą część
współczesnej ludzkości. No bo ludzie nie lubią czekać. Na drugą stronę globu
chcemy się dostać w kilka godzin. Jedzenie chcemy dostać w kilka minut. Jeśli
na zamówione zakupy online czekamy ponad dwa dni, wystawiamy negatywny
komentarz, że olaboga, tak długo trzeba było czekać. Człowiek chce mieć
wszystko szybko: towary, usługi, informacje. Jesteśmy Pakledami.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="color: #eeeeee; font-family: Verdana, sans-serif;">A później przeczytałam słowa reżysera, przytoczone na
Memory Alpha:</span></div>
<blockquote class="tr_bq" style="text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span lang="EN-US" style="mso-ansi-language: EN-US;"><span style="color: #d9ead3; font-family: Verdana, sans-serif;"><i>I dealt
with a race of what appeared to be ugly and slow people. They have a need for
things, which can be a reflection of our society. That’s what Star Trek tries
to do, take an almost unbelievable situation in an unbelievable time and
somehow make all of us realize that’s what’s happening today, and what we can do
to make the planet and the universe a better place.</i></span></span></blockquote>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="color: #eeeeee; font-family: Verdana, sans-serif;">Strasznie mi się ten cytat spodobał i moim zdaniem ten
odcinek po prostu fantastycznie zrobił robotę. Osiągnął dokładnie ten efekt. I
dlatego właśnie lubię go tak bardzo, choć może na pierwszy rzut oka rzeczywiście
bywają lepsze epizody.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="color: #eeeeee; font-family: Verdana, sans-serif;">No i uwielbiam ten moment, kiedy Riker mówi Geordiemu, że
sorry, ale oficer musi umieć się poświęcić i dla Geordiego właśnie nadeszła ta
chwila – i mamy taki moment komicznej niepewności, nim nieszczęsny Geordi
zorientuje się w całym podstępie. Nie wiem jak Siem, ale ja wtedy śmiechłam.<o:p></o:p></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="color: #eeeeee;"><br /></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="color: #eeeeee;"><br /></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="color: #eeeeee;"><br /></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<span style="color: #eeeeee;"><br /></span></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<i><span lang="EN-US" style="mso-ansi-language: EN-US;"><span style="color: #eeeeee; font-family: Verdana, sans-serif;">– It’s
not the exams I’m worried about. It’s Captain Picard.<o:p></o:p></span></span></i></div>
<div class="MsoNoSpacing" style="text-align: justify; text-indent: 35.45pt;">
<i><span lang="EN-US" style="mso-ansi-language: EN-US;"><span style="color: #eeeeee; font-family: Verdana, sans-serif;">– Why?
He’s not taking the exams.</span></span></i></div>
Unknownnoreply@blogger.com2tag:blogger.com,1999:blog-2371095088591682496.post-91259690989696341042019-08-04T23:18:00.000-07:002019-08-04T23:18:19.163-07:00Q Who<table cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="float: left; margin-right: 1em; text-align: left;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgwnVdQfyGRHBK0n_A1SgvDIgHOoznY_tUlYI-OIRKny83RIGGdcoicJPhvOBi3BBy8aK1m7TTIDrfXPERSYozXC2_lGVrcMavtRhReLaLshRELvjFT-_UQ2YkoX9bVPVj8TcWU5-pLKPM/s1600/q-who.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; margin-bottom: 1em; margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" data-original-height="870" data-original-width="618" height="320" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgwnVdQfyGRHBK0n_A1SgvDIgHOoznY_tUlYI-OIRKny83RIGGdcoicJPhvOBi3BBy8aK1m7TTIDrfXPERSYozXC2_lGVrcMavtRhReLaLshRELvjFT-_UQ2YkoX9bVPVj8TcWU5-pLKPM/s320/q-who.jpg" width="227" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;"><span style="color: #eeeeee; font-family: Verdana, sans-serif; font-size: x-small;">fragment plakatu;<br />il. Juan Ortiz (<a href="https://www.amazon.com/Official-Posters-Case-Zenfone-ZB633KL/dp/B07QQWYL4Z">źródło</a>)</span></td></tr>
</tbody></table>
<br />
<div style="line-height: 100%; margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<span style="color: #eeeeee; font-family: Verdana, sans-serif;"><b>Premiera:</b> 8 maja 1989</span></div>
<div style="line-height: 100%; margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<span style="color: #eeeeee; font-family: Verdana, sans-serif;"><b>Reżyseria:</b>
Rob Bowman</span></div>
<div style="line-height: 100%; margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<span style="color: #eeeeee; font-family: Verdana, sans-serif;"><b>Scenariusz:</b>
Maurice Hurley</span></div>
<div style="line-height: 100%; margin-bottom: 0cm; text-align: justify;">
<span style="color: #eeeeee; font-family: Verdana, sans-serif;"><br /></span></div>
<div style="line-height: 100%; margin-bottom: 0cm; text-align: justify; text-indent: 1.25cm;">
<span style="color: #eeeeee; font-family: Verdana, sans-serif;">
Omniomniom! Czekałam na ten odcinek już od jakiegoś czasu – nie
żebym uważała go za najwybitniejszy (choć nie przeczę, jeden z
najlepszych), ale po prostu brakowało mi już Q. I Borg! Nie wolno
zapominać o Borg! No i twórcy epizodu budzą spore nadzieje, bo to
solidne nazwiska, które mają za sobą parę fajnych odcinków
(Bowman m.in. <i>Where No One Has Gone Before</i>, <i>Elementary,
Dear Data</i>, <i>Datalore</i>, z kolei Hurley – <i>Hide and Q</i>,
<i>Heart of Glory</i> czy wspólnie z Bowmanem <i>Datalore</i>.
Generalnie obaj panowie byli trekowymi wyjadaczami).</span></div>
<div style="line-height: 100%; margin-bottom: 0cm; text-align: justify; text-indent: 1.25cm;">
<span style="color: #eeeeee; font-family: Verdana, sans-serif;"><br />
</span></div>
<div style="line-height: 100%; margin-bottom: 0cm; text-align: justify; text-indent: 1.25cm;">
<span style="color: #eeeeee; font-family: Verdana, sans-serif;">
Okej, ale po kolei.</span></div>
<div style="line-height: 100%; margin-bottom: 0cm; text-align: justify; text-indent: 1.25cm;">
<span style="color: #eeeeee; font-family: Verdana, sans-serif;">
Odcinek zaczyna się po prostu zabawnie. Nie jakoś ambitnie, ale
zabawnie, a <b>Sonya Gomez</b> (Lycia Naff) budzi sympatię
(szczególnie jak wciera gorącą czekoladę w Picarda). A potem już
robi się coraz dziwniej i dziwniej. Czyli – pojawia się Q. I
nagle mamy Borg, pościgi, wybuchy, niespodziewane przenosiny w
przestrzeni i tak dalej.</span></div>
<div style="line-height: 100%; margin-bottom: 0cm; text-align: justify; text-indent: 1.25cm;">
<span style="color: #eeeeee; font-family: Verdana, sans-serif;"><br />
</span></div>
<div style="line-height: 100%; margin-bottom: 0cm; text-align: justify; text-indent: 1.25cm;">
<span style="color: #eeeeee; font-family: Verdana, sans-serif;"><i>Q Who</i> w zasadzie od początku do końca trzyma w niesamowitym
napięciu. Borg (Netflix uparcie odmienia w polskich napisach tę
nazwę – ja jestem co do tego sceptyczna i traktuję to raczej jak
słowo „zombie” – nieodmiennie) pojawiają się znienacka i od
razu widać, że przewyższają ludzi pod względem technologicznym.
Są inni właściwie we wszystkim: począwszy od struktury umysłu,
przez podejście do obcych cywilizacji, a na konstrukcji statku
kończąc. Ta ostatnia zresztą jest quite genialna, bo nie ma tak,
że niszczymy silniki i mostek, a potem to już z górki. Cała
kostka Borg jest jedną wielką maszynownią, silnikiem i Jeżuś wie
czym jeszcze. Można strzelić, można kawałek tej konstrukcji
zniszczyć, ale to nie robi na Borg wrażenia: odbudują się, w
dodatku silniejsi. Od pierwszego momentu ten gatunek cyborgów jawi
się jako swoiste nemesis – są nie do pokonania i człowiekowi
zimno się robi na myśl o tym, że Borg mogliby dotrzeć do terenów
należących do Federacji, a może nawet do samej Ziemi. Ogromna
pochwała należy się twórcom za tak piękne nabudowanie tej grozy.
Dochodzi wszak nawet do tego, że kapitan Picard przyznaje się do
słabości przed Q i prosi go o pomoc.</span></div>
<div style="line-height: 100%; margin-bottom: 0cm; text-align: justify; text-indent: 1.25cm;">
<span style="color: #eeeeee; font-family: Verdana, sans-serif;"><br />
</span></div>
<div style="line-height: 100%; margin-bottom: 0cm; text-align: justify; text-indent: 1.25cm;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><span style="color: #eeeeee;">
<table cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="float: right; margin-left: 1em; text-align: right;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh19n1FgguvFOtvjYkRPP5PrNez4voGo9M5vTvNTf1jKQPOJ2JlKJfBB4lQuFcnlgdU7FMpxeJIyKev71Mg7TikulDJCkCdxMIivD-BYxFCo4I4te7i6Z68Hu8DEtQxHzu8ZBq4N43nKss/s1600/Borg_cube_tractors_Enterprise-D.jpg" imageanchor="1" style="clear: right; margin-bottom: 1em; margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" data-original-height="1189" data-original-width="1600" height="237" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh19n1FgguvFOtvjYkRPP5PrNez4voGo9M5vTvNTf1jKQPOJ2JlKJfBB4lQuFcnlgdU7FMpxeJIyKev71Mg7TikulDJCkCdxMIivD-BYxFCo4I4te7i6Z68Hu8DEtQxHzu8ZBq4N43nKss/s320/Borg_cube_tractors_Enterprise-D.jpg" width="320" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;"><span style="color: #eeeeee;">Pierwsze spotkanie Borg. Omnomnom.<br />(<a href="https://memory-alpha.fandom.com/wiki/Q_Who_(episode)">źródło</a>)</span></td></tr>
</tbody></table>
Inna sprawa, że Q był tutaj wyjątkowym członem</span> <i><span style="color: #fce5cd;">[O TO TO TO!
Dla mnie to idealny odcinek na dźwignięcie upadłego ciśnienia.
Inna rzeczy, że akurat za Q nie przepadam. Gość mnie drażni. Choć
wizja przedstawiciela wyższej rasy, który zachowuje się jak
znudzony bachor, jest ogólnie sympatyczna; w jakiś sposób te
bardziej zaawansowane rasy uczłowiecza…]</span><span style="color: #eeeeee;">.</span></i><span style="color: #eeeeee;"> Zwykle oczywiście
też pogrywał sobie z załogą Enterprise, ale w tym odcinku to
trochę co innego: no bo jednak bezpośrednio przyczynił się do
śmierci osiemnastu ludzi. To nie tak, że oni i tak by zginęli. Q
przeniósł statek o kilka tysięcy lat świetlnych – Picard
doleciałby tam za wiele, wiele lat (ponad dwa przy założeniu, że
non-stop prułby w tamtą stronę, a w normalnych warunkach trudno
przypuszczać, że tak by się działo). Być może przez ten czas
technologia Federacji posunęłaby się naprzód, być może
Enterprise nie byłby tak bezbronny, gdyby spotkał Borg w innym
czasie. Może też po drodze spotkałby inne gatunki, które
przygotowałyby go na spotkanie Borg. Tymczasem został z zaskoczenia
pchnięty wprost w objęcia Borg – i nie do końca kupuję
stwierdzenie Picarda, że być może Q ze złych pobudek zrobił coś
dobrego. Bo nie zrobił. Zabił prawie dwadzieścia osób w imię
udowodnienia czegoś sobie i Picardowi.</span></span></div>
<div style="line-height: 100%; margin-bottom: 0cm; text-align: justify; text-indent: 1.25cm;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br />
</span></div>
<div style="line-height: 100%; margin-bottom: 0cm; margin-left: 1.25cm; margin-right: 1.25cm; text-align: justify; text-indent: 1.25cm;">
<i><span style="color: #fce5cd; font-family: Verdana, sans-serif;">Absolutnie się zgadzam. Przyznam, że ja czekałam, żeby on
zrobił to, co zwykle – cofnął to wszystko, jako symulację,
whatever. I trochę tkwiłam sobie w niedowierzaniu, bo ja bym mu
bardzo, bardzo chciała zwyczajnie przypieprzyć czymś ciężkim, a
nie zastanawiać się nad jakimś przypadkowym dobrem wynikającym ze
zwykłego świństwa. Bo co chciał pokazać ludziom? Że wszechświat
to ciemne i niebezpieczne miejsce, gdzie mogą w każdej chwili
zginąć? No mogą. I wątpię, by o tym nie wiedzieli, nawet jeśli
mają całą tę swoją technologię. Przecież umierają na
zwiadach. A już w TOS-ie umierali co odcinek. TNG nieco zmienił
statystyki, ale to nie tak, że ludzie nie są świadomi, czym jest
badanie kosmosu. Nie, nie ogarniam żadnych wyjaśnień odnośnie do
zachowania Q. Nie znoszę gada.</span></i></div>
<div style="line-height: 100%; margin-bottom: 0cm; text-align: justify; text-indent: 1.25cm;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br />
</span></div>
<div style="line-height: 100%; margin-bottom: 0cm; text-align: justify; text-indent: 1.25cm;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><span style="color: #eeeeee;">
<table cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="float: left; margin-right: 1em; text-align: left;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi-OKwIsUne30P9z_rJuGE5MEkbf-Z8fwWg1rqH5WqesFK2rFf9mz7JzJBdzNbPZLVGq8XyTrOmjtN7ENbMxurlMtsf30kqz4RqpuSnii8bREUXk88SlIE3dyHEBRn1ULr0NqIGKmrzBJ8/s1600/20-q-who.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; margin-bottom: 1em; margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" data-original-height="1024" data-original-width="1384" height="236" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi-OKwIsUne30P9z_rJuGE5MEkbf-Z8fwWg1rqH5WqesFK2rFf9mz7JzJBdzNbPZLVGq8XyTrOmjtN7ENbMxurlMtsf30kqz4RqpuSnii8bREUXk88SlIE3dyHEBRn1ULr0NqIGKmrzBJ8/s320/20-q-who.jpg" width="320" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;"><span style="color: #eeeeee;">Guinan w pozycji bojowej. (<a href="https://www.empireonline.com/movies/features/best-star-trek-episodes/">źródło</a>)</span></td></tr>
</tbody></table>
Jeszcze inna sprawa, że intryguje mnie, dlaczego miał takie parcie
na to udowadnianie. Wielekroć już miał do czynienia z załogą
Enterprise i zawsze tyle o ile było to wyjaśnione, tutaj jednak Q
postępuje trochę tak dla zasady. Nie ogarniam jego motywacji i nie
wiem, czemu tak chciał dołączyć do załogi. Czy inni Q chcieli
się go pozbyć i usiłował sobie zrobić azyl z Enterprise?</span> <i><span style="color: #fce5cd;">[a
nie powiedział tego? bo wydawało mi się, że od tego zaczął
wyjaśnienia, że został odesłany ze swego wymiaru; czemu się
absolutnie nie dziwię i co biorę za prawdę</span> <span style="color: #eeeeee;">[faktycznie umknęło mi, ale sęk w tym, że nawet jeśli powiedział, to ja nie biorę za prawdę niczego, co on mówi]</span><span style="color: #fce5cd;">]</span><span style="color: #eeeeee;">.</span></i><span style="color: #eeeeee;"> Czy prostu taki
miał kaprys? Żałuję, że odcinek nigdy nam tego nie wyjaśnia.
Jednocześnie po seansie ma się dziwne wrażenie, że to nie koniec
– właśnie ten brak wyjaśnień sprawia, że widz oczekuje na ciąg
dalszy. I zresztą dostanie go – zarówno jeśli chodzi o Borg, jak
i o Q. Bo ten odcinek to piękny wstęp do naprawdę dużych
problemów i dużych tematów, które przecież pochłoną całkiem
sporo uwagi w Następnym Pokoleniu.</span></span></div>
<div style="line-height: 100%; margin-bottom: 0cm; text-align: justify; text-indent: 1.25cm;">
<span style="color: #eeeeee; font-family: Verdana, sans-serif;">
Nie ukrywam też, że cieszy mnie przybliżenie historii Guinan i jej
relacji zarówno z Borg jak i z Q – oto bowiem nasza sympatyczna
barmanka nie dość, że zna jednych i drugich, to jeszcze –
przynajmniej z Q – łączy ją całkiem skomplikowana relacja.</span></div>
<div style="line-height: 100%; margin-bottom: 0cm; text-align: justify; text-indent: 1.25cm;">
<span style="color: #eeeeee; font-family: Verdana, sans-serif;"><br />
</span></div>
<div style="line-height: 100%; margin-bottom: 0cm; text-align: justify; text-indent: 1.25cm;">
<span style="color: #eeeeee; font-family: Verdana, sans-serif;">
Ten odcinek miał wyglądać zupełnie inaczej. Borg mieli wyglądać
zupełnie inaczej (mieli być insektoidami). Być może wszystko
ułożyłoby się świetnie, gdyby nie strajk scenarzystów w 1988. A
jednak cieszę się, że jest jak jest. Borg w obecnie nam znanej
formie są przerażający w swojej nieuchronności, onieśmielający
i wspaniali. Ich wątek w serialu także jest świetny (mimo mojego
rozczarowania finałem wątku Locutusa, ale do tego jeszcze
dojdziemy). I nadal twierdzę, że <i>Q Who</i> to świetny epizod,
trzymający w napięciu i otwierający przed widzem zupełnie nowy
rozdział w historii Star Treka.</span></div>
<div style="line-height: 100%; margin-bottom: 0cm; text-align: justify; text-indent: 1.25cm;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br />
</span></div>
<div style="line-height: 100%; margin-bottom: 0cm; margin-left: 1.25cm; margin-right: 1.25cm; text-align: justify; text-indent: 1.25cm;">
<span style="color: #fce5cd; font-family: Verdana, sans-serif;"><a href="https://www.blogger.com/null" name="_GoBack"></a>
<i>Nie będę ściemniać – cieszy mnie ten strajk ;) Borg w
obecnej postaci są oryginalni, sześcian pięknie pokazuje, że w
kosmosach opływowe kształty się nie liczą, a hodowanie młodych
Borg sprawiło, że manie dzieci nabrało dla mnie nowego sensu ;) W
ogóle oni są przerażający pod każdym względem. Zwiadowca
przeglądający sobie komputer Enterprise i jego kumpel z upgrejdem
osłony, ściągający z trupa karty pamięci (bo co innego?)
przyprawiają mnie o dreszcz.</i></span></div>
<div style="line-height: 100%; margin-bottom: 0cm; text-align: justify; text-indent: 1.25cm;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br />
</span></div>
<div style="line-height: 100%; margin-bottom: 0cm; text-align: justify; text-indent: 1.25cm;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br />
</span></div>
<div style="line-height: 100%; margin-bottom: 0cm; text-align: justify; text-indent: 1.25cm;">
<span style="font-family: Verdana, sans-serif;"><br />
</span></div>
<div style="line-height: 100%; margin-bottom: 0cm; text-align: justify; text-indent: 1.25cm;">
<span style="color: #eeeeee; font-family: Verdana, sans-serif;">
– <span lang="en-US"><i>Oh, the arrogance. They don’t have a clue
as to what’s out here.</i></span></span></div>
<div style="line-height: 100%; margin-bottom: 0cm; text-align: justify; text-indent: 1.25cm;">
<span style="color: #eeeeee; font-family: Verdana, sans-serif;">
– <span lang="en-US"><i>But they will learn, adapt. That is their
greatest advantage.</i></span></span></div>
<div style="text-align: justify;">
<br /></div>
Unknownnoreply@blogger.com0