Odejście Jeffa Huntera, czyli gdzie się podział kapitan Pike

Mały wpis poza kolejnością.
Niedawno natknęłam się na bardzo ciekawy artykuł dotyczący odejścia Jeffreya Huntera - czyli kapitana Christophera Pike'a z pierwszego pilota Oryginalnej Serii - Exit Jeffrey Hunter, Stage Left. Temat wydaje mi się na tyle interesujący, że (z niemałą frajdą, zresztą) spróbowałam przetłumaczyć ten tekst na polski. Dziękuję Siem za wsparcie i korektę, Michaelowi Kmetowi za błogosławieństwo, a Czytelnikom życzę przyjemnej lektury. Jeśli coś jest nadal mętne z powodu mojej translatorycznej niegramotności, dawajcie znać - postaram się poprawić.

***

Exit Jeff Hunter, Stage Left


Jeffrey Hunter jako kapitan Christopher
Pike oraz Janos Prohaska w kostiumie
humanoidalnego ptaka (scena wycięta
z finalnej wersji odcinka The Cage)
--źródło
Powszechnie wiadomo, że NBC odrzuciło pilotażowy odcinek Star Treka, Menażeria, w 1965 r. Nie jest też tajemnicą, że za tą decyzją sieci poszedł nietypowy ruch: zamówienie drugiego odcinka pilotażowego, Where No Man Has Gone Before, który został wyprodukowany w tym samym roku. Mniej jasne natomiast może być to, dlaczego potencjalna gwiazda serialu, Jeffrey Hunter, opuścił serię po tym, jak nie udało się sprzedać Menażerii.
Niestety, Hunter zmarł w 1969 r., zabierając tajemnicę ze sobą. Okoliczności odejścia aktora z serialu były na przestrzeni lat przedmiotem różnorodnych i sprzecznych teorii, możemy jednak spróbować je wyjaśnić.

W 1993 r. William Shatner (ze współautorem, Chrisem Kreskim) opublikował wspomnienia z produkcji oryginalnej serii Star Trek. O odejściu Huntera (które, oczywiście, miało miejsce zanim został zatrudniony w jego miejsce) miał do powiedzenia:

Prawdę mówiąc, Hunter nie tyle „nie mógł zaangażować się w serię”, ile został zwolniony.
Najwyraźniej z Jeffreyem były problemy. Nie podczas kręcenia, na planie czy coś w tym stylu, ale później. Zaczęły się, kiedy pojawiło się zielone światło dla drugiego pilota i żona Huntera, była modelka, nagle zaczęła zjawiać się na spotkaniach produkcyjnych. Widocznie nienawidziła pierwszego pilota, w wyniku czego zaczęła notorycznie wpadać do biura Gene’a i wykrzykiwać żądania typu „od teraz, mój Jeff ma być kręcony wyłącznie z pewnych konkretnych kątów” i najwyraźniej przyjęło to formę „Jeff chce tego”, „Jeff żąda tamtego”. Gene później powiedział mi, że wolałby mieć do czynienia z Jeffem i jego agentem, albo nawet Jeffem i gorylem, niż z Jeffem i jego żoną. Dodał, że pojawiło się tak dużo napadów złości, ograniczeń i ultimatów, że ostatecznie pomyślał „Cóż, nie mogę robić całego serialu w ten sposób. Doprowadzają mnie do obłędu.”
-- William Shatner i Chris Kreski, Star Trek Memories (1993), s. 70

W 1995 r. Leonard Nimoy opublikował własne wspomnienia o Hollywood, ze szczególnym naciskiem na Star Trek. Jakkolwiek jego wytłumaczenie odejścia Huntera jest mniej rozbudowane niż wersja Shatnera, podstawowe dane są bardzo podobne:

Prawdę mówiąc, [Spock] został jedynym bohaterem, który przetrwał z pierwszego pilota do drugiego, ponieważ zrezygnowano z Jeffa Huntera, kiedy jego żona zaczęła go reprezentować i stawiać przed Genem [Roddenberrym] nadmierne wymagania.
-- Leonard Nimoy, I Am Spock (1995), s. 32

W opozycji do wersji opowiedzianej przez Shatnera i Nimoya stoi ta, którą znajdujemy w Inside Star Trek: The Real Story z 1996 r., napisanej przez Herberta F. Solowa i Roberta H. Justmana:

Mieliśmy pomysł na udział Jeffa Huntera w serialu, ale nie w drugim odcinku pilotażowym. Nie wiedzieliśmy tylko, jak zapewnić mu to w umowie, ponieważ pomysł sieci, żeby sfinansować drugiego pilota po tym, jak pierwszego nie udało się sprzedać, był niespotykany. Musieliśmy opracować plan, który pozwoliłby nam zatrzymać Jeffa Huntera w obsadzie.
W oczach telewizji Nowego Jorku i Los Angeles, Star Trek był już porażką. Ale my wiedzieliśmy, że jest inaczej, i nie mogliśmy się doczekać, by wyświetlić ukończony odcinek pilotażowy naszej gwieździe, Jeffowi Hunterowi. Mieliśmy nadzieję, że to przekona go do zrobienia kolejnego pilota. Gene i ja czekaliśmy w sali projekcyjnej w Desilu*, aż się pojawi. Nigdy tego nie zrobił. Zamiast niego, przybyła aktorka Sandy Bartlett, jego żona. Wymieniliśmy pozdrowienia i skinąłem do Gene’a. Włączył interkom kabiny projekcyjnej. „Ruszamy”.
I tak to poszło. A kiedy leciały napisy końcowe i zapaliły się światła, żona Jeffa Huntera dała nam odpowiedź: „To nie jest rodzaj widowiska, które chce robić Jeff, a poza tym, to nie byłoby dobre dla jego kariery. Jeff Hunter jest gwiazdą filmową.” Pani Hunter była bardzo uprzejma i bardzo stanowcza. Pożegnała się i wyszła, zaskakująco i prędko usunąwszy naszą gwiazdę z naszego nowego pilota.
-- Herb Solow, Inside Star Trek: The Real Story (1996), s. 63

Która wersja jest poprawna? W tym przypadku – niemal na pewno historia opowiedziana przez Solowa i Justmana.

Choć kontrakt Jeffreya Huntera nie przetrwał w kolekcji serialu Star Trek, przechowywanej przez Uniwersytet Kalifornijski w Los Angeles, umowy wszystkich jego pięciorga towarzyszy z obsady Menażerii są tam publicznie dostępne. Były wprawdzie niewielkie różnice w warunkach finansowych umów z Majel Barrett, Peterem Duryea, Laurel Goodwin, Johnem Hoytem i Leonardem Nimoyem, ale zasadnicze ustalenia są takie same. Każdy aktor został zakontraktowany na odcinek pilotażowy (w tym przypadku Menażeria) i każdy miał zapewnione miejsce w regularnych odcinkach przez pięć lat (umowa mogła być przedłużona lub rozwiązana po każdych trzynastu odcinkach). Nikt nie mógł przewidzieć tego, że powstanie drugi odcinek pilotażowy, dlatego też Leonard Nimoy musiał podpisać nowy kontrakt 2 czerwca 1965 r., kiedy producenci przywrócili go jako Pana Spocka w Where No Man Has Gone Before. Innymi słowy, nie ma możliwości, by Roddenberry zwolnił swojego oryginalnego gwiazdora. Hunter był wolnym agentem* i miał pełne prawo, by odejść ze Star Treka.

List Roddenberry’ego do Huntera z 5 kwietnia 1965 r. potwierdza, że niekontynuowanie serialu było decyzją Huntera:

Powiedziano mi, że postanowiłeś nie kontynuować Star Treka. Oczywiście, to musi być twoja decyzja i muszę ją uszanować.
Możesz być pewien, że nie chowam urazy i oczekuję, że dalej będą cię spotykać publicznie i prywatnie przejawy wysokiego uznania, jakiego nabrałem dla ciebie podczas produkcji naszego pilota.
-- David Alexander, Star Trek Creator: The Authorized Biography of Gene Roddenberry (1994), s. 227

Nie jest jasne, czy Joan „Dusty” Bartlett (nie Sandy, jak pisali Solow i Justman) wpłynęła na odejście Huntera ze Star Treka, czy była tylko posłańcem. Jakakolwiek była rola Bartlett w tej decyzji, jej słowa na temat kariery Jeffreya Huntera nie sprawdziły się. Pod koniec 1966 r. Hunter powiedział popkulturowemu magazynowi Modern Screen, że nalegał na rozwód i w lutym 1967 r. jego małżeństwo zakończyło się. Niestety, podobnie jak kariera aktorska. Po pracy nad Star Trekiem Hunter wystąpił w kilku filmach kategorii B i pojawił się w garstce gościnnych występów w telewizji, ale nigdy już nie zbliżył się do poziomu kariery z późnych lat pięćdziesiątych i wczesnych sześćdziesiątych. W 1969 r. doznał wylewu krwi do mózgu, przewrócił się – i zmarł podczas operacji. 

Uwaga historyka: w pewnym momencie lat siedemdziesiątych fani zaczęli odnosić się do pierwszego pilota za pomocą jego tytułu z pre-produkcji, The Cage, by odróżnić go od dwuczęściowego odcinka z pierwszego sezonu, Menażeria, do którego włączono materiał z niesprzedanego pilota. Najwcześniejszy przykład tego znalazłem w książce Davida Gerrolda, The World of Star Trek, opublikowanej w 1973 r., choć jest możliwe, że ta tradycja zaczęła się wcześniej, kiedy Gene Roddenberry zaczął wyświetlać ten odcinek podczas wykładów na college’u.

[autor: Michael Kmet]

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz